512
Przechodziłem dzisiaj obok księgarni i zobaczyłem na wystawie sklepowej biografię Kapuścińskiego pt. "Biografia pisarza", wydawnictwo Znak, 2008.

513
Epejos22 pisze: "Biografia pisarza", wydawnictwo Znak, 2008.


czyli to był pisarz a nie dziennikarz :twisted:

a jego dzieła to literatura (może nawet fantastyka?) a nie reportaże! :twisted:



ups. zapomniałem ze jest literatura faktu :twisted:

515
mam pytanie, na które nikt sensownie nie odpowiada, więc zapytam zawodowca.

Mam tak, że kiedy jestem w trakcie pisania, jakiegoś opowiadania, łapię nowy pomysł. Powinienem robić notatki, ale nie mogę się powstrzymać i zaczynam pisać. Czyli zawsze piszę co najmniej dwie rzeczy jednocześnie. To znaczy mam dziesięć stron i nagle zaczynam pisać coś nowego,. Ale po kolejnych dziesięciu stwierdzam, że tamto trzeba skończyć i tak robię. I znów wracam do poprzedniego. Coś w tym stylu. Nie żeby mi brak było pomysłu na to pierwsze, ale chcę pisać nowe. Czy to błąd? Czy też tak Ci się zdarza? Wczoraj znów wpadł mi kolejny fajny pomysł,ale postanowiłem się zmusić i skończyć, to co piszę w tej chwili. Pisać dwie rzeczy na raz czy być konsekwentnym?

516
Obłuda.T pisze:Czy to błąd?


niekoniecznie.



liczy się efekt końcowy.



jesli metoda prowadzi do powstawania wartościowych tekstów to jest dobra.



TO JEST PRACA TWóRCZA tu nie ma sztywnych regół


Obłuda.T pisze:
Czy też tak Ci się zdarza?


czasami

519
Często mam problem z kategoryzowaniem swoich tekstów. Z jednej strony nie są po prostu obyczajowe, ale fantasy również.

Tak samo się zastanawiam do jakiej kategorii włożyć jedną z moich ulubionych książek Bułhakowa ,,Mistrz i Małgorzata". Typ powieści jaką lubię: zmieszanie najrozmaitszych wątków od fantastycznych po realistyczne.

520
a po co to klasyfikować? niech inni się męczą :twisted:



z Mistrzem i Małgorzatą jest ten problem że to powieść z kluczem. Nie da się jej zrozumieć bez świadomości losów autora. Warto też rzucić okiem w szczęsliwie zachowane fragmenty pierwszej wersji.

521
Powieść z kluczem oznacza, że pod postaciami występującymi w niej są ukryte konkretne osoby, tak? Nie znam na tyle historii Sojuza, by to rozpracować... Losy Bułhakowa akurat znam mniej, więcej. Wydaje mi się jednak, że i bez tego można tę książkę zrozumieć. Wystarczy wiedzieć czym był Sojuz w latach 20-tych i 30-tych.
"Karły mi nie imponują. Widziałem większych..." J. Tuwim

522
Niezupełnie. Bo powieściowy "Mistrz" to Bułhakow, Małgorzata to jego żona, perypetie Mistrza to problemy Bułhakowa ( aby się ich pozbyć, autor w realu napisał panegiryk na cześć Stalina, ale nic to nie pomogło), nawet lampa z zielonym abażurem istniała naprawdę :)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

523
Niech będzie. Chodzi mi o to, że nie znając tego klucza wspaniale mi się książkę czytało. Czy, gdybym wiedział, że Mistrz to Bułhakow itd, to czytałoby mi się jeszcze "wspanialej"? Może i tak, kto wie.
"Karły mi nie imponują. Widziałem większych..." J. Tuwim

524
Nie wiem czy "wspanialej". Na pewno odbierałbyś to bardziej osobiście.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

525
Mnie się podobał bal u Szatana i wątek Poncjusza Piłata, a tak ogóle to styl Bułhakowa. A że Mistrz był Bułhakowem, to jeszcze jedna informacja, warstwa, którą można analizować. Powieść ma wiele warstw i ktoś może odczytać tylko powierzchniową warstwę.

526
Woland to stalin. Tylko że powieściowy Woland Mistrzowi pomógł a prawdziwy diabeł z fajeczką nie.



Mistrz sderzył sie z rzeczywisotścią. Prawda nie dała nagiąć się do fikcji...

Wróć do „Strefa Pisarzy”