dobry wiersz to kot

dobre życie to matematyka

w dobrym życiu
nie ma miejsca
dla dobrych wierszy

heh. Może nie uznałbym tego za wiersz, tylko raczej coś w stylu słynnych porównań dr. House'a, ale zabawne.

bo te moje wiersze, to bardziej aforyzmy, niż prawdziwe wiersze

dzięki za komentarz

Logiczne: W matematyce nie ma miejsca dla kotów.

Od razu widać, że obroniłaś magistra.

Nie mydl mi tu oczu tylko odpowiedz o co chodzi.
Błagam, to co wywnioskowałam nie może być puentą! (nie! nie! nieeee! )

Nie mogę, czułbym się nie tak, gdybym próbował wcisnąć Ci moją interpretację.

Druga próba:

Dobre wiersze spadają na autora przypadkowo (magiczne jak koty).
Artystów jest niewielu, wymykają się regułom rządzącym światem.

padaPada pisze:w dobrym życiu
nie ma miejsca
dla dobrych wierszy

Dlaczego nie ma? Brak czasu i brak oryginalności?

Nie ma miejsca...
Hm... W życiu wypełnionym regułami, przepisami, nakazami, wzorami...nie ma miejsca na myślenie. :(

Próba druga - ostatnia.

No ciekawie, ciekawie.

Dobre życie kojarzy mi się raczej z życiem czarno białym, gdzie tak jest tak, nie jest nie, gdzie zasady są proste i jasne, nie ma dylematów moralnych, nie ma interpretacji i kombinowania. Takie życie to ja widuję tylko na filmach i u fanatyków. A wiersz powinien być bardziej nieuchwytny. Jak kot właśnie.