2
Moim bardzo skromnym zdaniem, to chyba nie powinieneś oczekiwać od nikogo rozwiązania swojego problemu. Zakodowanie sobie tekstu w głowie i niemoc jego pozbycia się, to raczej dość indywidualny stan umysłu. Niestety są sprawy, których nikt za Ciebie nie rozwiąże. ;)
Pozdrawiam!

4
Loony pisze:Poza tym to, o czym piszesz wygląda na jakiś objaw nerwicy natręctw.
Haha. :D Czy jest tutaj przycisk "lubię to"? :D



A tak poważnie to, Kuba, nie czytaj swojego tekstu wielokrotnie. Bo wygląda na to, że od tego się wszystko zaczyna. Serio. :D

5
Napisz, przeczytaj, popraw i odłóż. Na jakiś czas. Jeśli masz dobrą pamięć - czas wydłuż. Istnieje szansa, że po miesiącu spojrzysz na tekst nowym okiem. Przeczytaj popraw, odłóż. Po kilku razach powinno być lepiej. Z tekstem. Bo z natręctwem...to nie wiem.
Żartowałam. Nie masz żadnej fobii. Po prostu kochasz to co napisałeś.
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf

6
Dorapa...
To po miesiącu dostaniesz żenady ;-)

---------------------

Ja też tak mam. Tę nerwicę czy miłość.
Ale słucham rad, podpowiedzi, próbuję, zmieniam i oceniam.
Ludzie często mają rację, kiedy im się coś nie podoba w tym, co napisałam.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

7
No to po co tyle razy czytasz?
Przeczytaj dopiero po dłuższym czasie i wtedy poprawiaj.
Ja piszę najpierw i tuż po napisaniu odkładam nawet nie przeglądając. Wracam po co najmniej dwóch tygodniach.
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

10
Monilviam pisze:A ja dla odmiany przy pisaniu nie mogę się powstrzymać przed poprawianiem tego, co napisałam.
Właśnie o to mi chodziło, mam to samo.

11
No i ja. Ale silne w cholerkę.

Jest pewna wizja, nie, raczej czucie. Tego czucia nie mogę za chiny dopasować do ideologii, czy koncepcji, o samej treści już nie wspominając. To nie jest klimat... A może? Klimat żyje we mnie? Tak by to można postrzegać chyba... To jest czucie. Stan emocjonalny.

Ridley!!! ;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak pisać?”