Poszukuję recenzentów i zainteresowanych mroczną poezją.

1
Witam w tym temacie.
Zamieściłem trzy teksty na forum, na razie nie zostały "zweryfikowane".
Znalazłem ten temat, więc może tutaj odnajdę kogoś, kto zechciałby poświęcić chwilę, lub dwie moim tekstom.

Wszystkie ( no, powiedzmy, że wszystkie, napisałem ich wiele) można znaleźć na blogu:

http://slowemwalczacy.blog.onet.pl/

A nie zamieszczam tutaj kolejnych, żeby zwyczajnie nie zaśmiecać, nie narzucać się itp.

Poza tym (choć nie wiem, czy to tez tutaj) poszukuje ludzi, może portali (jeśli ktoś z was natknął się na taki) na których można prezentować, oraz czytać poezje scricte mroczną, dark fantasty, "gotycką" itp. Zrzeszających artystów i amatorów obracających się w takiej właśnie twórczości.
A może i tutaj ktoś lubuje się w takich klimatach?
Z góry dziękuję za pomoc.

[ Dodano: Czw 03 Lis, 2011 ]
Czy to forum w ogóle funkcjonuje?
Może ja o czymś nie wiem, może czegoś nie rozumiem, ale na cztery tematy nie dostałem ani jednej odpowiedzi, a tak dumnie brzmiąca nazwa forum - Weryfikatorium i tak zapowiedziane, że "tutaj możesz to, a tamto, a wszystko i więcej";)

W praktyce niestety nic, jakby wymarło tu, albo początkujących posty nie liczyły się wcale.
Więc jaka jest procedura, by zostać zaszczyconym odpowiedziami, czy recenzjami, czy zwyczajnie weryfikacjami?
Wybaczcie drodzy moi za uniesienie, nie chce nikogo urazić, ale nie rozumiem sytuacji po prostu,a nie tylko na waszym forum tak się dzieje.
Zwiedziłem ich kilka i w większości tak jest, że początkujący są spychani w margines milczenia, choć fora obiecują "wszelką pomoc i poradę debiutantom, którym to tak strasznie ciężko się przebić w niedobrych wydawnictwach dla wielkich oraz nieżyjących pisarzy".
No i zaglądasz na forum, piszesz, a tu bracie tak samo, tak samo. Wspaniali są wspaniali, a obcy niezauważeni.

Naprawdę, nie chcę być złośliwy, ale staram się zrozumieć "fenomen" forów obiecujących pomoc jej potrzebującym i ...... "zaloguj się za dwa lata, system cię nie widzi";))

Ach, jakim niegrzeczny, tupiąc tak w podłogę i dopominając się uwagi, ale z drugiej strony, cóż do stracenia ma mucha przylepiona do ściany ciosem i nijak odkleić się nie mogąca, krzyczeć tylko może, czy błagać....
Pozdrawiam, proszę się nie obrażać, wystarczy objaśnić.
http://slowemwalczacy.blog.onet.pl
ODPOWIEDZ

Wróć do „Centrum Wzajemnej Pomocy”

cron