Rozkład stawu kolanowego u trupa

1
Mam dość dziwny problem.
Chodzi mi o zombie, który przeleżał cztery miesiące w kamiennym sarkofagu (cobym mógł przyjąć, że robaczki nie zrobią mi z niego bezużytecznego dla fabuły szkieletu). Oczywiście proces rozkładu mojego zombiaka już trwa i między innymi stawy kolanowe są już w postaci płynnej. I w związku z tym mam kilka pytań:
- jak taki rozkładający się staw wygląda z zewnątrz? (zakładam że wszystko pływa w torebce stawowej, jest tam też ropa -> torebka mogła spęcznieć -> opisałem, że przypomina narośl na łodydze) jak odbieracie takie porównanie? czy oddaje ono dość dobrze stan rzeczy?
- jak może wyglądać zdolność ruchowa mojego zombie? (przyjąłem że nie może w ogóle zginać kolan, ale może przemieszczać się szurając nogami - czyli chód nieco podobny do klasycznego zombie walk) czy to ma sens czy jest zbyt naciągane?

Wiem, że zagadnienie jest dość nietypowe i raczej mało kto może podzielić się fachowym komentarzem (raczej się nie bada rozkładających ciał i czy są one w stanie jeszcze biegać - bo i po co?). Chodzi mi jednak o odczucia czysto czytelnicze. Czy coś takiego trafiłoby do was? Ewentualnie czy znacie jakieś strony z przydatnymi faktami?

2
Hehe! Znowu trup! Nic dziwnego, że nowicjusze myślą, iż dział nazywa się "Krematorium". :)

Do rzeczy: może spróbuj podeprzeć się "Decathexis" Śmigla. Nie wiem, czy tam jest coś konkretnie o stawach, ale o rozkładzie - jak najbardziej. Zacząć proponuję od recenzji pióra Jacka Skowrońskiego:
http://www.qfant.pl/index.php?option=co ... 5%9Bmigiel
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

3
Może najpierw ogólnie nieco o śmierci. Na tej stronie jest fajnie opisane. I tutaj też.

Nic dokładniejszego nie znalazłam, a sama niestety aż tak dokładnie na medycynie się nie znam, zwłaszcza dotyczącej zagadnień z ortopedii i patomorfologi, ew. dziedziny medycyny sądowej. Myślę jednak, że ogólne zasady można zastosować również do stawów.

4
1)Cztery miesiące to może być trochę dużo dla truposzka - chyba że w sarkofagu miał suchutko to mógł się zmumifikować. Jeśli nie, to zapewne jest wytrzewiony pod wpływem gazów gnilnych(lub porządnie rozdęty), a twarz będzie ciemna, z mocno wyłupiastymi gałkami ocznymi(żółtymi)
2)Musisz zastanowić się czy opis tego Stawu jest ci niezbędny w opowiadaniu, bo dosyć ciężko będzie ci znaleźć dokładne informacje. Oczywiście są specjalne miejsca, w których prowadzi się obserwacje rozkładu zwłok(farmy śmierci/ farmy ciał), ale wątpię, żeby sprawdzało się ruchomość stawów wpół rozłożonych(a jeśli to nie wiem czy byłoby to gdzieś udostępniane)
3)Jeśli chodzi o zdolność ruchową to już jest twój interes - zombie to samo w sobie złamanie praw natury, więc prawa fizyki i anatomii też może łamać i hasać niczym Bolt mimo braku połowy mięśni. Ale powłóczenie nogami i brak ruchomości kolan jest wg. mnie dobry.
4)Na twoim miejscu spytałbym się jakiegoś znajomego na medycynie/zainteresowanego nią czy nie mógłby ci pomóc, albo przeszedł do biblioteki po akademicki podręcznik anatomii człowieka lub patomorfologii. Nie będzie to literatura lekka, ale pisanie wymaga poświęceń;)

5
"Trupia farma" i w zasadzie cała działalność Billa Bassa. W samej książce o ile pamiętam nie ma nic o rozkładzie stawu kolanowego, natomiast ten człowiek jest tak szalenie aktywny, w Internecie także, że z pewnością gdzieś coś takiego znajdziesz.

[ Dodano: Pią 11 Maj, 2012 ]
Natomiast byłbym ostrożny z pytaniem znajomych z medycyny. Nie twierdzę, że mamy złych medyków, ale Ci ludzie bardzo niewiele wiedzą o rozkładzie ciała. Ba, nawet umiejętności lekarzy sądowych, to głównie ustalanie przyczyny zgonu, a zdecydowanie rzadziej zgadywanki od jak dawna trup gdzieś leży (chyba że świeży).
Seks i przemoc.

...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com

7
Mich'Ael pisze:A, i jak dla mnie taki zombiak nie będzie chodził
Dla mnie tez średnio. Raczej mu się nóżka przełamie do przodu, ale to zależy też od stopnia rozkładu ścięgien i wiązadeł (nota bene rozkładają się zapewne wolniej niż mięśnie, szczególnie te pierwsze). Ale to w końcu zombiaki. Nie oczekujmy w takiej twórczości dużego uczestnictwa logiki. ;)
Leniwiec Literacki
Hikikomori

8
A, poza tym - cztery miesiące i staw zgnił do postaci płynnej? Toż waścinny zombiak nawet zombiaka już nie przypomina - jest rozdętymi do dwukrotności swoich zwyczajowych rozmiarów zwłokami... No, chyba że jama brzuszła już pękła pod naporem gazów - ale wtedy tym bardziej nie będzie chodził, brak pewnych mięśni w tym skutecznie przeszkodzi. Nie, na pewno nie będzie chodził...

Jeśli chcesz mieć chodzącego trupa i chcesz, zeby było to w miarę, khem, logiczne - ten trup musi być świezy. Jak chcesz żeby było przerażająco i w ogóle obrzydliwie - niech ma jakąś otwartą ranę może albo coś?

Trup z upłynnionym stawem kolanowym nie wstanie i nie utrzyma się na nogach - chyba, że będzie miał taki wózek jak staruszkowie mają. Welcome to the zombie parody land. ;)
Don't you hate people who... well, don't you just hate people?

9
Więzadła rozkładają się bardzo wolno. Wszystko zależy od warunków, w jakim się znajdował. Maź z kolan może się wylać, a zombiak nie rozpadnie się trzymany więzadłami. :)

11
Dzięki wszystkim za pomoc. Wszystkie linki pomocne. Uświadomiłem sobie że cały ten rozkład i jego rodzaje to kwestia zbyt złożona by wyjaśnić to w 2-3 zdaniach. Za radą zarq przeanalizowałem czy jest to konieczne dla fabuły i doszedłem do wniosku, że raczej się obejdzie.
Cały problem wyniknął z potrzeby zaprzątnięcia zombiaka do podnoszenia z ziemi własnej płyty nagrobkowej. I tutaj miałem zgrzyt - nijak nie mogłem sobie go wyobrazić w kuckach. Stąd idea zgniłego stawu. Teraz po prostu przyjmę za pewnik, że zombie nie kucają i nie będę się nad tym rozczulać.
Kilka osób wytknęło te 4 miesiące - przekonaliście mnie. Dzięki wam trup poleży tylko miesiąc.
"Decathexis" pewnie przeczytam mimo to (coby zobaczyć jak "babrają" się w trupach profesjonaliści) :P
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kreatorium”