Historia Karhir

1
To opowiadanie , myślę ,że wyszło niezłe ale już wy to oceńcie.
Był piekny letni poranek , Karhirana siedziała na zielonej łące znajdującej się nieopodal wioski Missthire , miasteczku pełnym tajemnic i dziwów .Oczekiwała ze zniecierpliwieniem na kogoś , w jej sercu było szaro. Szary to kolor idealnie opisujący smutek , nie jest to czarna rospacz ale i wielka radość. Od wczorajszego wieczora Karhir zachowywała się trochę dziwnie , nie mogła sobie znależć miejsca i snóła się bez sensu . W nocy również nie była spokojna , budziła się , miała złe sny . Nawet mamie nie chciała powiedzieć co w nich było, a były to mroczne sny pełne smutku i bólu .
Zawiał lekki wiatr , zaszumiały drzewa kwiaty oraz kępy soczysto zielonej trawy. Białe obłoki szybciej przesunęły się po niebie jak owce poganiane przez psa .
Ktoś czaił się w cieniu drzew otaczających polane . Zrobił krok , zaszeleściła ściółka i z mroku wyszedł wielki szaro brunatny wilk . Dziewczyna lekko odwróciła głowę, nareszcie doczekała się tego na kogo czekała , spóżniony wilk nareszcie przybył jej pomóc , wymusiła blady uśmiech , na inny nie było jej stać.
-Nareszcie jesteś Karharanie,trochę spóżniony ale jednak, a to się liczy .Mam do ciebie sprawę , która wręcz niedaje mi spokoju- Karhi westchnęła tak jakby jakiś ciężar ją przytłaczał,w oczach znowu zgościł smutek , przeganiając chwilową , wymuszoną i słabą radość ,niczym lekki wiatr przeganiający chmury- Moja siostra napisała do mnie list . To był bardzo dziwny list ,to przez to jestem taka zmartwiona. Chodzi o to , że mogło jej się coś stać,pisząc bardzo się spieszyła .Tęsknie za nią , a gdyby jej zabrakło? Nie ,nie dałabym rady.- Dla młodej dziewczyny wystarczającym szokiem była śmierć ojca . Zmarł on zaledwie parę miesięcy temu i nikt nie potrafił się z tym pogodzić, na dodatek matka była schorowana i dziewczynka musiała się nią opiekować.
Co opisywał ten list , skoro chodzi o czas powinniśmy się pospieszyć.- postać wilka przemówiła ludzkim ,spokojnym aczkolwiek stanowczym głosem .Wilki były bowem opiekunami ludzi , jednak niektóre zdziczały, nie przywykły mówić ludzkim językiem. - Jeżeli nie dasz rady przeczytać go to może pokaż mi ten list .
Dobrze , akurat mam go przy sobie – wsadziła rękę do kieszeni i wyjęła pomiętą kartkę.
Oto co opisywał:
Kochana siostrzyczko !
Jestem sama, strażnik znikł , boję się . W dużym mieście dzieją się dziwne rzeczy ,Ludzie nie wracają do domów. Po zmroku wyłaniają się cienie i słychać bębny . Podejrzewam że to hostile bracken knuje coś . Czekaj słyszę bębny . Wyglądaj moich gołębi , nie wspominaj o niczym matce. Powiadom
W tym miejscu list się urywał.
To naprawdę dziwna wiadomość. Rozumiem ,że to ciebie tak zmartwiło, czy naprawdę nic więcej nie przyniósł gołąb?- Karhan zamyślił się na chwilę, po czym znowu rzekł. -Jeżeli do wieczora nie nadleci wiadomość wyruszam z wilkami. Na razie jednak, wprowadzam stan wszelkiej ostrożności , muszę sam zbadać sprawę zaginięcia- tak mój kuzyn zaginął Teraz muszę cię bezpiecznie odprowadzić do domu i zwołać wartę pod domem. Naradzimy się i zdecydujemy . No to zbieraj się ! . - spojrzał na przyjaciółkę , która wstała i patrzyła na niego.
Ja nie mam nic do zabrania , możemy iść. Czy w drodze do domu wytłumaczysz mi parę rzeczy?- zapytała dziwnie podejrzliwie Karhir.
Tak jasne. - strażnik przeciągnął się i ruszyli , wolnym krokiem ku domowi.- O co chciałaś mnie zapytać?
Co się stanie jak gołąb nadleci , a co jak nie?
Zanim nadleci odbędziemy ze strażnikami naradę, i zadecydujemy . Zależy również co opisywałby ten list.- zwierzę głośno przełknęło ślinę , po czym znowu przemówiło z ciszonym głosem.- Jeżeli nie nadlecą dokładniejsze informacje to wyruszymy, ty oczywiście zostaniesz w domu pod doskonałą ochroną. - dodał jakby rozumiejąc plany przyjaciółki.
Karhan i Karhi doszli do domu, rozstali się. Gdy dziewczyna weszła do domu wilk zawył raz a porządnie i przybiegło dwoje zdecydowanie mniejszych strażników. Jak smutno było dziewczynie samej w domu , mama najwyraźniej poszła do sąsiadki, wszystkie smutki i problemy powróciły , w oknie stała wrona. Wrona była zwiastunem śmierci lub zaginięcia kogoś bliskiego.
-Nie! Tylko nie to – Karhirna zaczęła płakać. Strażnik który był w pobliżu również widział wronę,ruszył pędem.
Karhirana stała samotnie w oknie , łzy płynęły jej po policzkach. Był z rospaczona , dwie najbliższe jej osoby były daleko ,poza zasięgiem jej wzroku . Nie potrafiła poukładać sobie wszystkiego w głowie. Jedno tylko wiedziała , na pewno nie będzie siedziała z założonymi rękami , zwłaszcza kiedy osoby które kocha nie są bezpieczne .
Muszę być silna . Silna!- powtórzyła ocierając łzy rękawem. - Musze podjąć decyzje , zostać czy iść . Tylko to nie jest takie łatwe!- dziewczyna głośno myśląc uświadomiła sobie jedno- decyzja nie jest łatwa , a jeżeli już ją podejmie nie będzie odwrotu. -Sama nie dam rady , muszę … nie , nie mogę.

Postanowiła wyruszyć na południe . To był idealny moment pusty dom i trochę czasu. Wzięła płaszcz i trochę prowiantu . Pospiesznie napisała na kartce .
Mamo jadę do siostry na jakiś czas póki mam wolne , nie martw się , jak będzie o czym to napiszę . Do zobaczenia .
Zamykając drzwi od domu łza zakręciła jej się w oku , jednak wciągnęła powietrze w płuca i ruszyła.

[ Dodano: Czw 23 Sie, 2012 ]
Sory ale przy kopiowaniu usunęły mi sie akapity , bardzo przepraszam to sie nie powtórzy
Ostatnio zmieniony pn 03 wrz 2012, 17:18 przez sus1234, łącznie zmieniany 3 razy.
świat jest piękny , tylko trzeba umieć na niego patrzeć by zobaczyć piękno.

2
Przeczytałam. Jak na tak krótki tekst, dużo błędów ortograficznych, interpunkcyjnych i literówek. Co zadziwia, ponieważ część z nich nawet edytor forum podkreśla na czerwono.
sus1234 pisze:Był 1 piekny [przecinek] letni poranek , 2 Karhirana siedziała na zielonej łące [przecinek] znajdującej się nieopodal 3 wioski Missthire , miasteczku pełnym tajemnic i dziwów .
1. ort piękny
2.Tutaj dałabym kropkę. Lub: W piękny, letni poranek, K siedziała na...
3. To wieś czy miasteczko? To nie synonimy.
Osobiście odbieram te nazwy i imiona jako przekombinowane. Dłuższą chwilę zastanawiałam się jak to wymówić.
Przed przecinkiem, kropką nie stawiamy spacji. Dotyczy całego tekstu.
sus1234 pisze: 1 Oczekiwała ze zniecierpliwieniem na kogoś , 2 w jej sercu było szaro.
1. Szyk: Ze zniecierpliwieniem oczekiwała na...
Pokusiłabym się jednak na stwierdzenie na kogo czekała.
2. Poetycko, ale co to znaczy?
sus1234 pisze: Szary to kolor idealnie opisujący smutek , nie jest to czarna rospacz ale i wielka radość.

ort rozpacz
Druga część zdania jest niezrozumiała.
sus1234 pisze:Od wczorajszego wieczora Karhir zachowywała się 1 trochę dziwnie , nie mogła sobie 2 znależć miejsca i 3 snóła się bez sensu .
1. trochę dziwnie tzn jak?
2. ort znaleźć
3. ort snuła
Dlaczego od siedzenia na łące przechodzimy do wczorajszej nocy? Jeżeli to wyjaśnienie smutku bohaterki, to powinno tam po drodze znaleźć się jakieś ponieważ, dlatego...
sus1234 pisze:W nocy również nie była spokojna , budziła się , miała złe sny .
W nocy była niespokojna, budziła się z powodu złych snów...
sus1234 pisze:Zawiał lekki wiatr , zaszumiały drzewa kwiaty oraz kępy soczysto zielonej trawy. Białe obłoki szybciej przesunęły się po niebie jak owce poganiane przez psa .
I znów przeskok... Zastanawiam się, po co to wtrącenie o złych snach.
Opis słaby. Kwiaty i kępy trawy raczej nie szumią. Te obłoki tutaj nie wiadomo po co. Taka wstawka, zdanie zapychacz.
sus1234 pisze:Ktoś czaił się w cieniu drzew otaczających polane .
sus1234 pisze:Zrobił krok , zaszeleściła ściółka i z mroku wyszedł wielki szaro brunatny wilk .
Jeszcze niedawno dziewczyna siedziała na łące. Teraz na polanie. To nie to samo! Tak samo jak cień i mrok.
ort polanę
ort szarobrunatny
Czekała na kogoś, ktoś się czaił... Nieokreślone i niejasne. Zamiast tego proponuję pisać konkretnie, zwłaszcza, że tajemnica to żadna nie jest - dowiadujemy się, że to wilk, dosłownie zdanie później.
Np.: Zaszeleściła ściółka i z pomiędzy drzew wynurzył się wielki, szarobrunatny wilk.
sus1234 pisze:Dziewczyna lekko odwróciła głowę, nareszcie doczekała się tego na kogo czekała , spóżniony wilk nareszcie przybył jej pomóc , 1 wymusiła blady uśmiech , na inny nie było jej stać.
ort spóźniony
Powtórzenia. Zdanie za długie, trzeba by je podzielić na dwa. Brzmi kiepsko, zwłaszcza końcówka.
wymusić — wymuszać «uzyskać, wydobyć coś od kogoś, wywierając nacisk» Zatem wymusiła uśmiech od wilka? Chyba nie.
Zmusiła się do uśmiechu, choć nie było to łatwe
sus1234 pisze:-[spacja]Nareszcie jesteś Karharanie, [spacja]trochę spóżniony [przecinek] ale jednak, a to się liczy [bez spacji]. [spacja]Mam do ciebie sprawę [bez spacji], która wręcz niedaje mi spokoju[spacja]- Karhi westchnęła 1 tak [przecinek] jakby jakiś ciężar ją przytłaczał, [spacja, kropka zamiast przecinka]w oczach znowu zgościł smutek [bez spacji], przeganiając 2 chwilową [bez spacji], wymuszoną i słabą radość [bez spacji],[spacja]niczym lekki wiatr przeganiający chmury[kropka]
Spacje szaleją. Język też. nagromadzenie błędów i literówek. Zdanie za długie.
ort : spóźniony, nie daje, zagościł
1 usunąć
2 za dużo określeń. Wystarczy jedno, np.: chwilowa radość
sus1234 pisze:To był bardzo dziwny list ,to przez to jestem taka zmartwiona. Chodzi o to , że mogło jej się coś stać,pisząc bardzo się spieszyła
Dlaczego list był dziwny? Skąd wiedziała, że pisząc go się spieszyła? Dlaczego to sugeruje, że coś jej się stało?
sus1234 pisze:1 Co opisywał ten list , 2 skoro chodzi o czas powinniśmy się pospieszyć.- 3 postać wilka przemówiła ludzkim ,spokojnym aczkolwiek stanowczym głosem .
1. To jest pytanie i powinno kończyć się "?'.
2. Jeszcze nie wie o co chodzi.
3. Postać nie przemówiła, tylko wilk. Postać to kształt, sylwetka czegoś.
sus1234 pisze:- Jeżeli nie dasz rady przeczytać go to może pokaż mi ten list .
Przecież musiała go przeczytać, skoro się martwi i uznała, że był dziwny. Teraz nie umie już?
Dobrze, tyle ode mnie, bo musiałabym poprawić każde zdanie. A nie o to chodzi.
Podsumowanie:
Proponuję zacząć od zaprzyjaźnienia się ze słownikiem ortograficznym i zasadami interpunkcji. Pamiętać o dokonaniu autokorekty przed pokazaniem tekstu komukolwiek. To podstawy, od tego trzeba zacząć. Jako pomoc może się sprawdzić słownik internetowy PWN.
Poczytaj na forum o poprawnym zapisie dialogów.
Tekst wygląda jak napisany na kolanie. Zdania są porwane, często nie łączą się ze sobą w spójną całość, jakby brakowało pomiędzy nimi fragmentu, myśli łączącej. Brakuje planu, zamysłu, uporządkowania.
Jest to za mały kawałek, by wypowiedzieć się o fabule czy bohaterce.
Polecam krótkie ćwiczenia językowe, np. opis konkretnej sytuacji, opis osoby, miejsca, dla ćwiczenia warsztatu. I dużo czytania.
Powodzenia.

3
Dzięki za pomoc wiesz dopiero zaczynam . Poprawie tekst i będę dużo ćwiczyć.
świat jest piękny , tylko trzeba umieć na niego patrzeć by zobaczyć piękno.

5
Zapis:
- wyraz,spacja wyraz. spacja Wyraz spacja
porządny. Wiedziała, że lubi ogórki, więc kupiła ich dwa kilo.

- litera "ź" - alt + x

- Zapis dialogów: http://www.ekorekta24.pl/proza/130-inte ... ac-dialogi

- Treść listu siostry zaznacz kursywą, będzie widoczny w tekście. Możesz wziąć go w cudzysłów.

- 99% forumowiczów zaznacza akapity w następujący sposób: w miejscu akapitu wstaw kilka literek, np. mmm i zaznacz je na biało. Nie będą widoczne, a powstanie pożądane wcięcie.

- Błagam cię - poprawiaj orty. Przecież word je zaznacza!

Piszesz chaotycznie, nie rozdzielasz myśli, mieszasz je. To trudne w odbiorze.

Bohaterowie mówią, ale to potok słów. Spróbujmy poprawić poniższy akapit. Postaram się zachować twoje zdania.
sus1234 pisze:To naprawdę dziwna wiadomość. Rozumiem ,że to ciebie tak zmartwiło, czy naprawdę nic więcej nie przyniósł gołąb?- Karhan zamyślił się na chwilę, po czym znowu rzekł. -Jeżeli do wieczora nie nadleci wiadomość wyruszam z wilkami. Na razie jednak, wprowadzam stan wszelkiej ostrożności , muszę sam zbadać sprawę zaginięcia- tak mój kuzyn zaginął Teraz muszę cię bezpiecznie odprowadzić do domu i zwołać wartę pod domem. Naradzimy się i zdecydujemy . No to zbieraj się ! . - spojrzał na przyjaciółkę , która wstała i patrzyła na niego.
- To naprawdę dziwna wiadomość. Rozumiem, że cię zmartwiła. - Karhan zamyślił się na chwilę, po czym zapytał: - Gołąb nic więcej nie przyniósł? - Dziewczyna pokręciła głową. - Cóż... Jeżeli do wieczora nie nadleci z nowymi informacjami, wyruszę z wilkami. Na razie jednak wprowadzę stan podwyższonej gotowości. Zbadam sprawę zaginięcia twojej siostry, bo tak samo zniknął mój kuzyn - obiecał, co podniosło ją na duchu. - Chodź, odprowadzę cię do domu! Postawię przed nim wartę, a potem zwołam naradę. No, zbieraj się! - Spojrzał na przyjaciółkę.

Dodałam kilka zdań, które mówią o zachowaniu i uczuciach bohaterów. Popróbuj przez dwa tygodnie popracować w ten sposób z kawałkiem swojego tekstu i koniecznie pokaż co powstało.
Nie zniechęcaj się. Nauczysz się wszystkiego. Ważne, żebyś miała chęci do pracy.
Mam nadzieję, że pomogłam.

Pozdrawiam.
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”