"Moja, nasza ziemia."

1
Dziś jest odpowiedni dzień do zaprezentowania mojego świata Fantasy po raz pierwszy w formie poetyckiej. Produkcja wiersza przebiegała tak: - Parę lat kształtowania własnego świata oraz własnej rasy Fantasy. - Postanowienie przejścia z pisania opowiadań na pisanie wierszy i zaplanowanie jak to zacząć. - Dalej planowanie, jak to zacząć :P. Kilka miesięcy chyba. - Zaplanowanie tego konkretnego utworu, co zajęło kilka dni, pisane go 1,5 godziny, potem obróbka. - GOTOWE :)).

„Moja, nasza ziemia.”

Dziś Cię zaprowadzę, jutro możesz wejść,
do Ysanaaru, leku na wszelkie zwątpienia.
To nie tylko bajanie, ekstaza na chwil kilka,
to ląd niezamokły. Choć w magii głębinie.

Nadzieja zgaszona, czy tląca się iskierką,
kiedy jesteś gdzieś blisko, rozgorzeje nagle.
Jak dzięki gwieździe, co wschodzi gdy padasz,
lub leci na pomoc, jeśli strach wznieść oczęta...
a teraz czeka nawet, można na nią popłynąć.

To wszystko na ziemi, na bliźniej naszej Ziemi,
wyspie, co jak światełka nocne ponad nami.
Ma rogi, ramiona, którymi chce wszystek otulać.
Ostre brzegi, dalej serce kochające jak mateczka.

Tu stwory rozmaite, w ich oczach wieczny ogień.
Budzący na początek lęków masę bez powodu,
później zaś dobroci, uczynności sterty całe.
Na czele sylwanowie, co bez gniewu się obchodzą.
W trawę spozierasz, widzisz zieleń wyrazistą,
gdy nagle z monotonii wymsknie się twarz zielona.
A kiedy innemu minie kąpiel w matczynym żywiole,
wyjdzie sobie na brzeg ciało calutkie w błękicie.

Mój, już nasz, Ysanaar, odziany w pełni liśćmi,
zawsze będzie ze mną, niech długo przetrwa mój kres.
Przybądź, jeśli dobro przygaśnie, milknie prąd nadziei...
bo tak łatwo, bo tak miło, tak cudownie przecież.
Jeśli chcesz pogadać, jestem tu:

https://www.facebook.com/tomasz.socha.75
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”