Mam taki problem.
Stworzyłem świat, który działa w obrębie naszej planty. Jest czymś w rodzaju bajkowej rzeczywistości, niedostępnej dla zwyczajnych ludzi. Jednak żeby się coś działo, musiałem wprowadzić tego złego. Wymyśliłem bohaterów, których nazwałem Morderczą Trójcą. Ich jedynym wspólnym pragnieniem jest żądza unicestwienia wszystkiego co się da i jak największej destrukcji. Żeby nie było, że robią to bez powodu, umieściłem w powieści wątek, w którym podpisują coś w rodzaju paktu z szatanem. Dzięki temu otrzymują jego moc, lecz sprzedają swoje człowieczeństwo i na zawsze zobowiązują się do rozpowszechniania zła oraz zniszczenia.
W książce wygląda to naprawdę dobrze. Wszystko jest objaśnione i ma jakąś przyczynę, także nie będzie zagmatwania, jednak trapi mnie coś innego. Czy wykorzystanie w tekście dla dzieci szatana i Morderczej Trójcy go nie zdyskwalifikuje? Nie jest lekką przesadą wykorzystanie takich motywów? Pisać o diable to chyba jeszcze gorzej niż pisać o Bogu…
No i jeszcze ta Trójca…
Co o tym myślicie?
3
Już widzę jak zostajesz wyklęty przez Watykan
Mordercza może być, ale Trójca większości kojarzyć się będzie z Trójcą Świętą. Radzę zmienić to na Mroczny Zakon, Bractwo czy coś takiego... Myślę, iż wzmianki o diabłach raczej nie zdyskwalifikują tekstu. Jednak zbyt drastyczne opisy praktyk Mrocznej Trójcy tak.

4
Zależy od tego dla jakiej grupy wiekowej "dzieci" to piszesz: jeśli mówisz o tych z podstawówki, to one owszem, bardzo chętnie będą czytały o diable, morderstwach i tym podobnych(chłopcy głównie), ale kiedy ich rodzice usłyszą o czym jest książka dla ich oczek w głowie, to będą chcieli Cię powiesić na drzewie(nie za głowę).
Jeśli myślisz o gimnazjum: to wiek buntu i odrzucenia wszystkich zasad moralnych - tam coś takiego na pewno by się sprzedało, no i rodzicami nie musisz się przejmować.
Co do Morderczej Trójcy - mi nie pasuje. Nie chodzi jednak o skojarzenie z Trójcą Święta, ale z Mroczną Trójcą z Diablo(musisz przyznać, ze podobieństwo jest duże).
Czy ja wiem, czy taki diabeł zły w literaturze dla dzieci? Póki nie przedstawiasz go jako "tego dobrego", to nie powinno być kłopotów.
Jeśli myślisz o gimnazjum: to wiek buntu i odrzucenia wszystkich zasad moralnych - tam coś takiego na pewno by się sprzedało, no i rodzicami nie musisz się przejmować.
Co do Morderczej Trójcy - mi nie pasuje. Nie chodzi jednak o skojarzenie z Trójcą Święta, ale z Mroczną Trójcą z Diablo(musisz przyznać, ze podobieństwo jest duże).
Czy ja wiem, czy taki diabeł zły w literaturze dla dzieci? Póki nie przedstawiasz go jako "tego dobrego", to nie powinno być kłopotów.
5
Tylko nie chciałbym być postrzegany jako jakiś psychopata piszący takie rzeczy dla dzieci. Książka kierowana jest do 11-16, ale i starsi mogliby bez przeszkód ją przeczytać. Szatan nie pojawia się tam jako rzeczywista postać. Jest tylko ciąg informacji, które dają do zrozumienia, że to od niego pochodzi moc Morderczej Trójcy.
Nie chciałbym zmieniać Trójcy na Zakon, czy Bractwo, bo to są naprawdę tylko trzy "osoby", a słowo "Trójca" nadaje swego rodzaju magii i niezwykłości.
zaqr - Diablo? Przyznam się, że nie mam pojęcia o czym mówisz, więc z pewnością się tym nie inspirowałem
Teraz jednak mam świadomość, że podobieństwo, choćby z samej nazwie, jest 
LordofGlory - właśnie tego się bałem. Może nie Watykanu, ale skojarzeń
Pilif - To, że mogę wykorzystać szatana, to ja wiem
Bardziej mi chodzi jednak o odbiór takiego zabiegu. Nie umieszczę tam osobiście Lucyrara
Ale jak już wspomniałem będzie wyraźnie zaznaczone, że siła Morderczej (?) Trójcy pochodzi od szatana.
Nie chciałbym zmieniać Trójcy na Zakon, czy Bractwo, bo to są naprawdę tylko trzy "osoby", a słowo "Trójca" nadaje swego rodzaju magii i niezwykłości.
zaqr - Diablo? Przyznam się, że nie mam pojęcia o czym mówisz, więc z pewnością się tym nie inspirowałem


LordofGlory - właśnie tego się bałem. Może nie Watykanu, ale skojarzeń

Pilif - To, że mogę wykorzystać szatana, to ja wiem


6
Trójca od razu się kojarzy.
Co do całej reszty - i tak dopiero wydawca określi, co jest OK. Bowiem wydawcy książek dla dzieci i młodzieży są chyba jeszcze bardziej różni od siebie, niż wydawcy książek dla dorosłych.
Na marginesie, wiem, że masz nie za duże pojęcie o tym, co piszesz
sorki, ale kiedy ustalasz wiek odbiorcy na 11-16, to... Jedenastolatek jest jeszcze dzieckiem. A szesnastolatek to już w zasadzie dorosły, który sięga po książki dla dorosłych, książki "dla dzieci" omijając z daleka, poza wyjątkami

Co do całej reszty - i tak dopiero wydawca określi, co jest OK. Bowiem wydawcy książek dla dzieci i młodzieży są chyba jeszcze bardziej różni od siebie, niż wydawcy książek dla dorosłych.
Na marginesie, wiem, że masz nie za duże pojęcie o tym, co piszesz




Mówcie mi Pegasus 
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak
8
Romku, ja wcale nie ustalałem wieku odbiorcy. 11-16 napisałem jedynie mniej więcej, bo jak sam wiesz zdarzają się bardzo dojrzali 11-latkowie i niedojrzali 16-latkowie. Nie chodziło mi o to, że książka kierowana jest do tak dużej grupy wiekowej, lecz że w tym przedziale znaleźliby się jej odbiorcy. Tak samo jak ze Zmierzchem... Niby kierowana do nastolatek, lecz i niektórzy chłopcy, jak i ich mamusie i ojcowie mogli z pasją przeczytać tę książkę. Gdybym chciał sprecyzować swoją twórczość powiedziałbym, że jest dla 13-latków. Jednak, czy to oznacza, że dla 12, czy 15-latka będzie tu już fe...? Nie koniecznieRomek Pawlak pisze:Na marginesie, wiem, że masz nie za duże pojęcie o tym, co piszesz sorki, ale kiedy ustalasz wiek odbiorcy na 11-16, to... Jedenastolatek jest jeszcze dzieckiem. A szesnastolatek to już w zasadzie dorosły, który sięga po książki dla dorosłych, książki "dla dzieci" omijając z daleka, poza wyjątkami

Wiem, ale jak już powyżej wspomniałem, nie kieruję swojej twórczości do wszystkich w tym wiekuzaqr pisze:Ciężko napisać coś dobrego dla grupy tak różnorodnej: masz tu podstawówkę, gimnazjum i liceum, czyli trzy, zupełnie różne od siebie, grupy odbiorców.

Co do motywów. Nie chciałbym być jakimś autorem wyklętym, dlatego tak bardzo zależy mi na waszym zdaniu. Czy umieszczenie w utworze szatana jako źródła mocy dla Trójcy nie kojarzy się zbyt głęboko, a nawet jeśli, to czy w jakikolwiek sposób przeszkadza.

9
Nie kupuję takiego wyjaśnienia
zdecydowana większość wydawców dla dzieci prosi o określenie wieku odbiorcy tekstu. To są dosyć wyraźne kategorie - i nie można adresować w typie "kto się nawinie, na tego bęc"
A twoje słowa "Książka kierowana jest do 11-16, ale i starsi mogliby bez przeszkód ją przeczytać" są takim właśnie bęckiem. A ja próbuję ci powiedzieć, że nie jesteś w stanie napisać książki, która w równym stopniu zainteresuje jedenastolatka będącego jeszcze dzieckiem i niemal dorosłego szesnastolatka. To kwestia zarówno ich osobistych doświadczeń, jak i aspiracji. Długo by o tym pisać - w końcu wydałem parę książek właśnie dla niedorosłych, to coś tam wiem
- ale uznajmy po prostu, że ty wierzysz w uniwersalność tekstu, podczas kiedy ja jestem zwolennikiem wyraźnego określenia targetu 




Mówcie mi Pegasus 
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak
10
Harry Potter.Romek Pawlak pisze:A ja próbuję ci powiedzieć, że nie jesteś w stanie napisać książki, która w równym stopniu zainteresuje jedenastolatka będącego jeszcze dzieckiem i niemal dorosłego szesnastolatka.
Hobbit.
Muminki (może w ciut mniejszym stopniu, ale znam dorosłych fanów tej serii).
Parę przykładów jeszcze by się znalazło

Między kotem a komputerem - http://halas-agn.blogspot.com/
11
W mniej więcej równym stopniu? Wątpię 
HP to jeszcze taka gimnazjalna dziatwa może i czyta, choć to już margines, to jednak dla młodszych, choć niewiele. Ale Hobbit? Wiesz, w której klasie jest lekturą i jak wiek wpływa na jego odbiór?
Ja wiem, bo znam osobę, która na tym hobbitowym ugorze pracuje 
O Muminkach to w ogóle nie warto wspominać. Dla dzieci. Dopiero potem, po czasie, jako dorosły, odkrywasz, że to powieści dla dorosłych
I mnie nie chodzi o to, że jak coś dla dziecka, to żaden starszy waryjat nie sięgnie po to. Mnie chodzi o to, że już sam charakter opowieści, operowanie symboliką etc - będą różne dla jedenastolatka i szesnastolatka

HP to jeszcze taka gimnazjalna dziatwa może i czyta, choć to już margines, to jednak dla młodszych, choć niewiele. Ale Hobbit? Wiesz, w której klasie jest lekturą i jak wiek wpływa na jego odbiór?


O Muminkach to w ogóle nie warto wspominać. Dla dzieci. Dopiero potem, po czasie, jako dorosły, odkrywasz, że to powieści dla dorosłych

I mnie nie chodzi o to, że jak coś dla dziecka, to żaden starszy waryjat nie sięgnie po to. Mnie chodzi o to, że już sam charakter opowieści, operowanie symboliką etc - będą różne dla jedenastolatka i szesnastolatka

Mówcie mi Pegasus 
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak
13
To do jakiej szkoły ty chodzisz, skoro MEN wstawił Hobbita do podstawy programowej dla klas 4-6, i zwykle realizuje się go w tych niższych klasach? 

Mówcie mi Pegasus 
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak
14
Dodatkowo Hobbit jest praktycznie nieczytelny dla dorosłej osoby ze względu na swój infantylizm. Ostatnio próbowałem to przeczytać raz jeszcze i szło mi bardzo ciężko pomimo że w odpowiednim wieku nieźle się to czytało.