Wydawnictwo Oficynka

1
Wysłało mi propozycję uczestniczenia w jakimś przedziwnym konkursie na debiut roku.
W pierwszym liście było info, że jeżeli jestem zainteresowana, to proszą o odpowiedź. Nie byłam, więc przeczytałam i zapomniałam.
Dzisiaj dostałam od nich ponaglenie, że proszą o jakąkolwiek odpowiedź.
Dziwny zbieg okoliczności, bo akurat pisałam ostatnią scenę drugiej powieści i zaczęłam się zastanawiać, gdzie słać to kolejne dzieło. Skoro od posłania tego pierwszego upłynęło trzy i pół miesiąca, a odpowiedzi dostałam dwie, obie z propozycją współfinansowania. Tu pojawia się moje pierwsze pytanie, czy taki czas oczekiwania, nie oznacza, że nikt nie chce tego publikować?

I drugie pytanie dotyczy Wydawnictwa Oficynka.
Wchodzę Ci ja na stronę tego konkursu, a tam nic, zero informacji, jaki rząd wilekości nakładów finansowych miałabym ponieść i co miałbym dostać w zamian. Nic. No to piszę do tej pani prośbę o więcej szczegółów, a odpowiedzi jak nie było tak nie ma.
Czy ja mam sobie tym w ogóle zawracać głowę, czy zapomnieć?
Co mi radzicie?
Katarzyna Sikora
www.katarzynasikora.pl

4
Dlaczego nie? Wydawnictwo szuka nowego kryminału. Gdyby takowy zalegał u mnie w szufladzie, z całą pewnością bym go wysłała. ;) A nie ma więcej informacji o tym przedsięwzięciu ani regulaminu, bo to żaden konkurs. (Tak mi się przynajmniej wydaje ;) )
Nie jest naj­ważniej­sze, byś był lep­szy od in­nych. Naj­ważniej­sze jest, byś był lep­szy od sa­mego siebie z dnia wczorajszego. - Mahatma Gandhi

"tylko grafomani nie mają żadnych wątpliwości odnośnie swojej tfurczości" - Navajero

Oj, bije się w pierś!

5
No i wyszło na to, że zatrolowałam. To nieporozumienie. To faktycznie nie jest konkurs. Maile mi się pomyliły. Przepraszam, przepraszam, przepraszam.

To rzeczywiście nie jest konkurs, tylko propozycja współfinansowania. Pani z wydawnictwa właśnie przysłała mi odpowiedź. Już prawie wszystko wiem.

PS. W mojej szufladzie zaraz zalegnie druga powieść, nie wspomnę o dziesiątkach opowiadań. Nie mogę się zatrzymać. Wmawiam sobie, że te wydawnictwa nie nadążają tego czytać;D
Katarzyna Sikora
www.katarzynasikora.pl

7
Zgadza się. To powinno być jasno sprecyzowane. Nie wiem czy to tylko ja tak mam, ale jak przyszedł czas rozesłania powieści do wydawnictw, to dostałam jakiejś pomroczności i jak coś nie jest napisane czarno na biały w dodatku nie wyboldowane, to ja tego nie widzę, może nie chcę wiedzieć. Syndrom wyparcia;D?
Katarzyna Sikora
www.katarzynasikora.pl

8
Przyznaję, współfinansowania też tam nie wyłapałam...
Nie jest naj­ważniej­sze, byś był lep­szy od in­nych. Naj­ważniej­sze jest, byś był lep­szy od sa­mego siebie z dnia wczorajszego. - Mahatma Gandhi

"tylko grafomani nie mają żadnych wątpliwości odnośnie swojej tfurczości" - Navajero

9
k.sikora pisze:Zgadza się. To powinno być jasno sprecyzowane. Nie wiem czy to tylko ja tak mam, ale jak przyszedł czas rozesłania powieści do wydawnictw, to dostałam jakiejś pomroczności i jak coś nie jest napisane czarno na biały w dodatku nie wyboldowane, to ja tego nie widzę, może nie chcę wiedzieć. Syndrom wyparcia;D?
Na moje oko tam napisane nie jest wcale: ani czarno na białym, ani boldem, ani nawet maleńkimi literkami. Co więcej, znając Oficynkę można założyć, że nie bawią się we współfinansowanie. A jednak...

11
Zupełnie nie znam Oficynki. Muszę się lepiej zorientować w tej branży. Wygląda na to, że nie odrobiłam tej części zadania domowego.
Może potrzebny jest agent? Żartowałam.
Ale w sumie to niegłupia myśl:D
Katarzyna Sikora
www.katarzynasikora.pl
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wydawnictwa”

cron