Tej, której nie było..

1
WWWOpowieść zaczyna się w lesie... Las ten dla ludzi jest wymarły, lecz istnieją stworzenia które w nim żyją... Takim stworzeniem także jest dziewczyna. Nie potrafię jej opisać bo... jej nie ma. Miała ona na imię Sukima.
Jednak nie jest ona duchem, ni powietrzem. Jest ona pustką. Taką pustką jaka mieszkała w jej sercu. Nie miała ona łatwo, Widziały ją tylko inne potwory, a było to dla niej jeszcze większą udręką... Bowiem zakochała się ona w człowieku, chłopaku z gimnazjum, znajdującego się nie daleko jej "domu". Codziennie czekała przed jego szkołą z oczekiwaniem na wymarzony dzwonek by znów go ujrzeć. Był to wysoki chłopak z granatowo-czarnymi włosami, o dzikich, zielonych oczach. Zawszę stawała koło niego wpatrując się w niego uważnie, mając nadzieje że on także ja ujrzy. Nigdy jednak tak się nie stało.

WWW Któregoś dnia wróciła do lasu zrozpaczona. Była zawiedziona swoim życiem. Nie chciała dłużej być nikim. Dosłownie. Poszła do swojej przyjaciółki. Czarodziejki, o blond włosach i błękitnych oczach. Zawszę była uśmiechnięta i to lubiła w niej dziewczyna. Chciała ona poprosić swoją jedyną znajomą o nadanie jej ciała, aby móc być człowiekiem jak jej ukochany.
Po raz pierwszy w jej istnieniu zobaczyła ona smutek na twarzy tej bliskiej jej osóbki. Zapomniała ona o fakcie że stając się człowiekiem, nigdy więcej nie zobaczą się. Czarodziejka nic jednak nie powiedziała. Kiwnęła głową na nie. Nie wpadła ona by nigdy aby jej przyjaciółka chciała zostać człowiekiem. Sukima uciekła z płaczem, wiedziała że koleżanka jej potrafiła by to zrobić. Ale dlaczego nie chciała? Dziewczyna nie wiedziała kiedy ale wybiegła z lasu na ulicę. Ujrzała namiot stojący na zboczu drogi... Myśląc że i tak nikt jej nie zobaczy, weszła tam. Nagle usłyszała głos. Był to głos wiedźmy. Zapytała się miło czego ona szuka w tym przytulnym miejscu. Sukima zdziwiona faktem że ta staruszka ją zobaczyła, nie mogła wykrztusić słowa.
Kobieta zaprosiła dziewczynę na herbatkę, a ta zwierzyła jej się ze wszystkiego. Starsza pani uśmiechnęła się życzliwie po czym wytłumaczyła jej że potrafi spełnić jej marzenie. Po odprawionym rytuale, dziewczyna zasnęła. Obudziła się rano, w łóżku. Zdezorientowana wstała i poszła szukać wytłumaczenia. Kiedy przechodziła koło lustra spojrzała z niedowierzaniem. Była człowiekiem!!!





Koniec cz.1! Mam nadzieje że wam się podobało :3
Ostatnio zmieniony śr 11 cze 2014, 16:18 przez RudyKot, łącznie zmieniany 2 razy.
RuDyKoT
Meow! =^.^=

2
Rozumiem, że narazie podsuwasz nam zarys swojej historii? Jakieś streszczenie pierwszej części? A my mamy ocenić pomysł? Czy chętnie byśmy to przeczytali, czy nie?

Skupię się więc tylko na pomyśle, bo jeśli chodzi o tekst, to trzeba to niestety rozbudować, żeby było czytadłe.

Pamiętam, że będąc w twoim wieku, pisałam podobnie :) Była zawsze jakaś dziewczyna w moim wieku, jakiś chłopak, w którym się zakochała i duuuuużo motywów fantastycznych. To jest też wiek, w którym takie rzeczy powinno się pisać jak najbardziej. nawet jeśli wielkiej powieści z tego nie będzie, to zawsze Twój warsztat o wiele się polepszy.

Cieszy mnie też Twoje podekscytowanie i zapał. Wyobrażam sobie, że wpadłaś na pomysł podczas spaceru ze szkoły, albo na nudnym polskim i od razu pomyślałaś, kurcze, szkoda, że ja nie jestem takim leśnym duchem, zakochanym w chłopaku o dzikich zielonych oczach. Na pewno, jakbym była człowiekiem, łączyłaby nas dzika miłość i zazdrość innych dziewczyn :-) Pisz, najlepiej właśnie to, co sprawia ci przyjemność - a wszyscy wiemy, co w tym wieku szalejące hormony nam podsuwają. Pozwól, żeby Twoja wyobraźnia pracowała.

Nie powiem, że pomysł jest oryginalny, bo nie jest, ale cieszy mnie, że próbujesz i przelewasz myśli na papier. teraz najcięższe - nie możesz się zrażać i pisać dużo. Przede wszystkim tez dużo czytać.

jeśli chodzi o tekst wyżej, to roi się od błędów i każde zdanie wymaga przeróbki. Nawet jak na streszczenie historii jest to bardzo słabe streszczenie. Pewnie przelałaś świeży pomysł na papier i od razu chciałaś się pochwalić. Nie daj się owładnąć słomianemu zapałowi. Początku zawsze są trudne.

Czytaj to, co napisałaś na głos i unikaj powtórzeń, np tutaj:
RudyKot pisze:Po raz pierwszy w jej istnieniu zobaczyła ona smutek na twarzy tej bliskiej jej osóbki. Zapomniała ona o fakcie
Unikaj zbędnych opisów, wiem, że wszystkie twoje czarodziejki i bohaterki są pięknymi dziewczynami, ale czytelnik lubi sobie sam wyobrażać. Lepiej wciskać opisy postaci w akcję, niż opisywać sucho :
RudyKot pisze: Poszła do swojej przyjaciółki. Czarodziejki, o blond włosach i błękitnych oczach. Zawszę była uśmiechnięta i to lubiła w niej dziewczyna.
RudyKot pisze:WOpowieść zaczyna się w lesie... Las ten dla ludzi jest wymarły, lecz istnieją stworzenia które w nim żyją... Takim stworzeniem także jest dziewczyna. Nie potrafię jej opisać bo... jej nie ma. Miała ona na imię Sukima.
Jednak nie jest ona duchem, ni powietrzem. Jest ona pustką.
Namieszałaś bardzo w czasach.

Trzymam kciuki! Zobaczysz, że za kilka lat twoje pisanie będzie o wiele lepsze, tylko musisz ćwiczyć. Zapał już masz, a to najważniejsze.

Zatwierdzam weryfikację - Gorgiasz
Ostatnio zmieniony śr 11 cze 2014, 16:18 przez Lady Kier, łącznie zmieniany 1 raz.

3
Tak jak mówiła Lady Kier, to wygląda jak streszczenie opowiadania, ale patrzę potem na końcówkę twojego posta i zaczynam się nad tym zastanawiać...
Oprócz tego błędów jest sporo jak na tak krótki tekst - postaram się poprawić, czego jestem pewna:
Opowieść zaczyna się w lesie... Las ten dla ludzi jest wymarły, lecz istnieją stworzenia(przecinek) które w nim żyją... Takim stworzeniem także jest dziewczyna. Nie potrafię jej opisać(przecinek) bo... jej nie ma. Miała ona na imię Sukima.
Jednak nie jest ona duchem, ni powietrzem. Jest ona pustką. Taką pustką jaka mieszkała w jej sercu. Nie miała ona łatwo, widziały ją tylko inne potwory, a było to dla niej jeszcze większą udręką... Bowiem zakochała się ona w człowieku, chłopaku z gimnazjum, znajdującego się nie daleko jej "domu". Codziennie czekała przed jego szkołą z oczekiwaniem na wymarzony dzwonek(przecinek) by znów go ujrzeć. Był to wysoki chłopak z granatowo-czarnymi włosami, o dzikich, zielonych oczach. Zawsze stawała koło niego(przecinek) wpatrując się w niego uważnie, mając nadzieję(przecinek) że on także ją ujrzy. Nigdy jednak tak się nie stało.

WWW Któregoś dnia wróciła do lasu zrozpaczona. Była zawiedziona swoim życiem. Nie chciała dłużej być nikim. Dosłownie. Poszła do swojej przyjaciółki. Czarodziejki, o blond włosach i błękitnych oczach. Zawsze była uśmiechnięta i to lubiła w niej dziewczyna. Chciała ona(za dużo "ona"!) poprosić swoją jedyną znajomą o nadanie jej ciała, aby móc być człowiekiem jak jej ukochany.
Po raz pierwszy w jej istnieniu zobaczyła ona smutek na twarzy tej bliskiej jej osóbki. Zapomniała ona o fakcie(przecinek) że stając się człowiekiem, nigdy więcej nie zobaczą się. Czarodziejka nic jednak nie powiedziała. Kiwnęła głową na nie. Nie wpadła ona(przecinek) by nigdy aby jej przyjaciółka chciała zostać człowiekiem. Sukima uciekła z płaczem, wiedziała(przecinek) że koleżanka jej potrafiła(łącznie)by to zrobić. Ale dlaczego nie chciała? Dziewczyna nie wiedziała kiedy(przecinek) ale wybiegła z lasu na ulicę. Ujrzała namiot stojący na zboczu drogi... Myśląc że i tak nikt jej nie zobaczy, weszła tam. Nagle usłyszała głos. Był to głos wiedźmy. Zapytała się miło(przecinek) czego ona szuka w tym przytulnym miejscu. Sukima zdziwiona faktem(przecinek) że ta staruszka ją zobaczyła, nie mogła wykrztusić słowa.
Kobieta zaprosiła dziewczynę na herbatkę, a ta zwierzyła jej się ze wszystkiego. Starsza pani uśmiechnęła się życzliwie(przecinek) po czym wytłumaczyła jej(przecinek) że potrafi spełnić jej marzenie. Po odprawionym rytuale(zbędny przecinek) dziewczyna zasnęła. Obudziła się rano(zbędny przecinek) w łóżku. Zdezorientowana wstała i poszła szukać wytłumaczenia. Kiedy przechodziła koło lustra spojrzała z niedowierzaniem. Była człowiekiem!!!
Hm... po pierwsze to muszę się przyczepić, bo wydaje mi się, że o wiele za wcześnie wstawiłaś własny tekst - musi minąć przynajmniej 30 dni od rejestracji. Po drugie, jeśli nie jest to streszczenie, a pierwsza część opowiadania, to słabiutko. Uznałabym to jako pewnego rodzaju prolog, ale to już gotowy fragment! Pomysł jest, ale wszystko dzieje się bardzo szybko, a do tego jest napisane w dość, powiedzmy, infantylny sposób. Biedne słownictwo i nieco dziwny szyk zdań. Poza tym jest ok.
W każdym razie mam nadzieję, że następna część będzie wyglądać trochę inaczej. No bo jestem zaciekawiona tym opowiadaniem i czekam na więcej ;) Weny życzę!

5
Wybacz, Rudy kocie ;) Coś mi się pomyliło.
The two of us together again, there's nothing we can't do!
Yes, Noatak.
I had almost forgotten the sound of my own name...
It will be just like the good old days.

6
RudyKot pisze:Opowieść zaczyna się w lesie... Las ten dla ludzi jest wymarły, lecz istnieją stworzenia które w nim żyją... Takim stworzeniem także jest dziewczyna. Nie potrafię jej opisać bo... jej nie ma. Miała ona na imię Sukima.
Jednak nie jest ona duchem, ni powietrzem. Jest ona pustką. Taką pustką jaka mieszkała w jej sercu. Nie miała ona łatwo, Widziały tylko inne potwory, a było to dla niej jeszcze większą udręką... Bowiem zakochała się ona w człowieku, chłopaku z gimnazjum, znajdującego się nie daleko jej "domu". Codziennie czekała przed jego szkołą z oczekiwaniem na wymarzony dzwonek by znów go ujrzeć. Był to wysoki chłopak z granatowo-czarnymi włosami, o dzikich, zielonych oczach. Zawszę stawała koło niego wpatrując się w niego uważnie, mając nadzieje że on także ja ujrzy. Nigdy jednak tak się nie stało.

WWW Któregoś dnia wróciła do lasu zrozpaczona. Była zawiedziona swoim życiem. Nie chciała dłużej być nikim. Dosłownie. Poszła do swojej przyjaciółki. Czarodziejki, o blond włosach i błękitnych oczach. Zawszę była uśmiechnięta i to lubiła w niej dziewczyna. Chciała ona poprosić swoją jedyną znajomą o nadanie jej ciała, aby móc być człowiekiem jak jej ukochany.
Po raz pierwszy w jej istnieniu zobaczyła ona smutek na twarzy tej bliskiej jej osóbki. Zapomniała ona o fakcie że stając się człowiekiem, nigdy więcej nie zobaczą się. Czarodziejka nic jednak nie powiedziała. Kiwnęła głową na nie. Nie wpadła ona by nigdy aby jej przyjaciółka chciała zostać człowiekiem. Sukima uciekła z płaczem, wiedziała że koleżanka jej potrafiła by to zrobić. Ale dlaczego nie chciała? Dziewczyna nie wiedziała kiedy ale wybiegła z lasu na ulicę. Ujrzała namiot stojący na zboczu drogi... Myśląc że i tak nikt jej nie zobaczy, weszła tam. Nagle usłyszała głos. Był to głos wiedźmy. Zapytała się miło czego ona szuka w tym przytulnym miejscu. Sukima zdziwiona faktem że ta staruszka zobaczyła, nie mogła wykrztusić słowa.
Kobieta zaprosiła dziewczynę na herbatkę, a ta zwierzyła jej się ze wszystkiego. Starsza pani uśmiechnęła się życzliwie po czym wytłumaczyła jej że potrafi spełnić jej marzenie. Po odprawionym rytuale, dziewczyna zasnęła. Obudziła się rano, w łóżku. Zdezorientowana wstała i poszła szukać wytłumaczenia. Kiedy przechodziła koło lustra spojrzała z niedowierzaniem. Była człowiekiem!!!
Zaimek to Twój wróg! Zastosuj zasadę trzech Z: Zabić, Zakopać i Zapomnieć!
RudyKot pisze: Bowiem zakochała się ona w człowieku, chłopaku z gimnazjum, znajdującego się nie daleko jej "domu".
Zmieniamy szyk: Zakochała się bowiem w człowieku, chłopaku z gimnazjum leżącego niedaleko jej domu.
RudyKot pisze:Codziennie czekała przed jego szkołą z oczekiwaniem na wymarzony dzwonek by znów go ujrzeć.
Czekała z oczekiwaniem?
Czekała na dzwonek, by go ujrzeć? Kogo ujrzeć? Dzwonek?
RudyKot pisze:Był to wysoki chłopak z granatowo-czarnymi włosami, o dzikich, zielonych oczach.
Miał dwukolorowe włosy? Czarne i granatowe? A może czarne z odcieniem granatu? Wtedy zapisz granatowoczarne.
RudyKot pisze:zobaczyła ona
RudyKot pisze:Zapomniała ona
Czasownik w j. polskim zawiera w sobie informacje, kto wykonuje czynność, nie trzeba określać go zaimkiem. zobaczyła - kto? - wiadomo, że ona. Zrobiło - kto? - oczywiście ono. Po co to pisać, skoro już jest?
RudyKot pisze:Kiwnęła głową na nie.
Nienawidzę telewizji i programów, w których jurorzy są "na nie" lub "na tak". Uważam, że powinni zostać zesłani do kamieniołomów na kilka lat ciężkich robót za wtłaczanie ludziom do głów takich... :twisted:
Ruda, pomyśl, jak wygląda kiwnięcie. Głowa w dół i do góry, prawda? Można kiwać, by powiedzieć "Nie"? Czy trzeba głową pokręcić w prawo i lewo?

Proponuję, byś zaczęła od wywalenia dziewięćdziesięciu procent zaimków. One są jak chwasty, zagłuszyły w Twoim ogródku pożyteczne rośliny. Przy następnym tekście zaznacz je sobie i popatrz, które są powtórzeniem informacji, jakie już są w tekście.

Nie zniechęcaj się, walcz z chwastami!

Powodzenia.
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”

cron