Rozmowa z tyranem

1
Proszę Cię, a ty się śmiejesz,
zwracam Ci uwagę, a ty oświetlasz się blaskiem doskonałości,
kłamiesz prawdę o sobie.
Kiedy robię, co chcesz, masz czelność narzekać.
Naśmiewasz się ze mnie,
potrzebuję pomocy, a ty milczysz.
Matki mojej nie chcesz kochać,
gnijesz przed telewizorem.
Myślisz, że wszyscy Cię lubią,
choć wiesz, że tak nie jest.
Nie lubisz nikogo po za sobą.
Nawet na zapłakanych uśmiechasz usta,
lub przekrzykujesz głośniki.

Choć dajesz mi chleb,
a ręki na mnie nie uniesiesz,
to nie wiem, co mam o tobie myśleć ojcze.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”