Opowiem o sobie pokrótce. Lat mam tyle, ile widać w opisie profilu. Prawie pięć lat temu wyjechałem z ojczystego kraju do Islandii, teraz tutaj żyję, pracuję. Może nie z racji, że ten oto kraj jest tak "wspaniały" jak większość rodaków o nim mówi, nie ze względu na "piękno" naturalne jakie jest w stanie zaoferować, ale dlatego, że można tutaj żyć względnie dostatnie, zbytnio nie wysilając się, aby związać koniec z końcem przed kolejną wypłatą.
Parę dni temu odbyłem rozmowę ze znajomym o tym, co sprawia nam w życiu przyjemność. Wyszło na to, że, podobno potrafię pisać ciekawe opowiadania? które bardzo podobają się najbliższym i właśnie to, ich reakcja na to co napisałem, powiem, pozytywna, sprawia mi największą przyjemność.
Kiedyś w gimnazjum, polonistka kazała nam wybrać książkę, film i narysować do tego poster z krótkim opisem, który miał chwycić potencjalnego klienta. Wybrałem Ogniem i Mieczem, odwaliłem plakat i do tego parę, krótkich linijek opisu. Byłem szczerze przekonany, że ocena będzie wysoka a i jakieś wyróżnienie przed klasą się trafi. Owszem, wyróżnienie było, przed klasą. Polonistka przeczytała mój opisik po czym stwierdziła, że człowiek w moim wieku (nie pamiętam ile miałem lat, to była chyba pierwsza klasa gimnazjum) nie jest wstanie napisać czegoś tak głębokiego. Niestety nie przytoczę co żem tam wyskrobał z racji czasu. Jedyne co pamiętam to podarcie plakatu i wrócenie do domu z bekiem

Próbowałem już kiedyś coś pisać, miałem swój stary zeszyt, który kiedyś znalazła mama i powiedziała, że bardzo jej się to podoba, że piszę i powinienem doskonalić tą umiejętność. Jednak byłem młodszy i miałem inne ważniejsze dla mnie sprawy. Pierwsze piwo, papieros, zabawa i swoboda. To kręciło. Po wyjeździe za granice i skosztowaniu prawdziwego życia stwierdziłem, że to co teraz robię w żadnym wypadku mnie nie satysfakcjonuje, wręcz sprawia, że jestem nieszczęśliwy.
Ja po prostu lubię pisać dla ludzi, nawet pod ludzi. Lubię pisać to o czym marzą, co pozwala im na wyrwanie się z szarej rzeczywistości na parę chwil. Na przestrzeni lat chciałbym zostać pisarzem? Boję się używać tego słowa, wydaje się, że taki żółtodziób jak ja nie jest godzien tego określenia

Chcę zacząć pisać "na poważnie", doskonalić się i otrzymywać konstruktywne krytyki od bardziej doświadczonych ludzi, powiedzmy, tych, którzy są już w temacie. Po użytkownikach forum widzę, że tacy tutaj działają i serdecznie pozdrawiam. Chciałem napisać o sobie krótko, zwięźle, ale nie potrafię, jak już zacznę to słowa jakoś tak.. płyną, po prostu, a ja nie potrafię ich zatrzymać.
Swoje przybycie na Weryfikatorium przypieczętuje wrzucenie krótkiego fragmentu opowiadanka. Świadomie nastawiam się na dużo krytyki, przyjmę ją "na klatę", by wiedzieć co robię źle, co poprawić, co jest niepotrzebne a czego jest za mało.
Pozdrawiam wszystkich użytkowników, teraz lecę odśnieżyć samochód, dziś w Keflaviku sypało śniegiem aż miło. Do zobaczenia!