Przyłożyłem do gotowego tekstu miernik i drabblator. Pięknie: sto słów i maksymalna siła pointy. Z satysfakcją rzuciłem zapisaną płytkę na stos innych. Jeszcze trzy podobne i dobiję do złotej dziesiątki najlepiej płatnych zestawów. Za honorarium będę mógł wyjechać na wakacje, co najmniej półroczne. Zaśmiałem się pod nosem. Na coś takiego powieściowcy muszą pracować długie miesiące.
No nic, pora na śniadanie. Przeciągnąłem się i zszedłem do jadalni. Kolega Długaszek popatrzył na mnie kpiąco znad jajecznicy.
- Napisałeś? - zagadnął.
Skinąłem zdawkowo głową. Nie miałem ochoty na rozmowę.
- A najnowsze wiadomości czytałeś? - napierał.
Sięgnąłem po czytnik i zamarłem.
Od dziś będą płacić od wiersza.
3
Hm, jak wspomniałem, jest w porządku. Podoba mi się amerykańska wersja tworzenia sztuki rodem z felietonu Kapuścińskiego (artysta-rzemieślnik), tylko przejaskrawiona i wpleciona "między wierszami". Język prosty, cały utwór dąży do pointy, co jednocześnie jest zaletą, jak i wadą (treść dla zwykłego czytacza może szybko uciec z głowy). Choć moje krótkie teksty wypadały podobnie
Łatwo zrozumieć, co autor miał na myśli, koniec drabbla bawi i zaskakuje. Na plus.
Ten tajemniczy drabblator...

Mogłabyś dopisać za to "na półroczne wakacje w Honolulu" czy gdziekolwiek 
"pisałem
kiedyś
drabble
ale reforma
zmieniła
moje
podejście
niestety"

Początek jest idealnyithilhin pisze:Przyłożyłem do gotowego tekstu miernik i drabblator.

Płytki czy stosy?ithilhin pisze:Jeszcze trzy podobne
Chyba lepiej by pasowało "najlepiej sprzedających się". Ale to takie czepialstwoithilhin pisze:najlepiej płatnych

Nie lepiej "na półroczne wakacje"? Znów czepialstwoithilhin pisze:na wakacje, co najmniej półroczne


To teraz bohater będzie pisał wiersze współczesne:ithilhin pisze:Od dziś będą płacić od wiersza.
"pisałem
kiedyś
drabble
ale reforma
zmieniła
moje
podejście
niestety"
6
Zabawny 
Parę zgrzytów zostało już wychwyconych, więc nie będę się powtarzać. To żart, ale fajnie napisany.

Parę zgrzytów zostało już wychwyconych, więc nie będę się powtarzać. To żart, ale fajnie napisany.
Mówcie mi Pegasus 
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak
7
Przyłożyłem do gotowego tekstu miernik i drabblator. Pięknie: sto słów i maksymalna siła pointy. Z satysfakcją rzuciłem zapisaną płytkę na stos innych. Jeszcze trzy podobne króciaki i dobiję do złotej dziesiątki najlepiej sprzedających się zestawów. Honorarium spokojnie wystarczy na półroczne wakacje w resorcie. Zachichotałem pod nosem. Na coś takiego powieściowcy muszą pracować długie miesiące.
No nic, pora na śniadanie. Przeciągnąłem się i zszedłem do jadalni. Kolega Długaszek popatrzył na mnie podejrzanie kpiąco znad jajecznicy.
- Napisałeś? - zagadnął.
Skinąłem zdawkowo głową. Nie miałem ochoty na rozmowę.
- A najnowsze wiadomości czytałeś? - napierał.
Sięgnąłem po czytnik i zamarłem.
Od dziś będą płacić od wiersza.
No nic, pora na śniadanie. Przeciągnąłem się i zszedłem do jadalni. Kolega Długaszek popatrzył na mnie podejrzanie kpiąco znad jajecznicy.
- Napisałeś? - zagadnął.
Skinąłem zdawkowo głową. Nie miałem ochoty na rozmowę.
- A najnowsze wiadomości czytałeś? - napierał.
Sięgnąłem po czytnik i zamarłem.
Od dziś będą płacić od wiersza.