Chociaż Chilipouder mi pomaga, to byłabym wdzięczna za jeszcze jedną konstruktywną krytykę. Chodzi mi szczególnie o zebranie opinii, czy nie za bardzo szaleję z opisami na niekorzyść akcji. Chilipouder nie przeszkadzały, zaś drugi czytelnik uznał, że jest ich za dużo.
Gatunek: delikatne s-f.
Fragment dłuższego opowiadania
1"Na nocnym niebie chmury się kłębią.
Noc mnie ogarnia, pieści swą głębią.
Podmuchy wiatru liśćmi targają,
Szeleszczą, huczą, zawodzą, grają...
Chłód mnie przenika do szpiku kości...
Ciemność rozgrzewa - kocham Ciemności..."
William Blake
Noc mnie ogarnia, pieści swą głębią.
Podmuchy wiatru liśćmi targają,
Szeleszczą, huczą, zawodzą, grają...
Chłód mnie przenika do szpiku kości...
Ciemność rozgrzewa - kocham Ciemności..."
William Blake