Witam wszystkich.
Jestem nauczycielką matematyki, mam 30 lat. Piszę od momentu jak nauczyłam się czytać i pisać. Książki stanowią nieodłączną cześć moje życia. Mam dużo pudeł ze swoimi pismakami ale też mnóstwo regałów zawalonych książkami, które zbierałam i kolekcjonowałam wiele lat.
Miło mi dołączyć do tego forum.
2
Dzień dobry Elvelor, witaj na weryfikatorium
Czy książki, które zbierasz, to głównie beletrystyka?

Czy książki, które zbierasz, to głównie beletrystyka?
"Właściwie było to jedno z tych miejsc, które istnieją wyłącznie po to, żeby ktoś mógł z nich pochodzić." - T. Pratchett
Double-Edged (S)words
Double-Edged (S)words
3
Witaj. Nie tylko. Ogólnie moja kolekcja zaczęła się od fascynacji cywilizacjami ameryki północnej i południowej. Wszystko rozpoczął Karol May i Winnetou. Mam okropnie dużo jego książek. Ale zaczęłam również zbierać książki naukowe i archeologiczne o Rdzennych Amerykanach, Inkach, Aztekach i Czaczopejach. Mam okropnie dużo baśni i legend i mitów praktycznie z całego świata, które fascynowały mnie od 5 roku życia.
Tak na prawdę wychowałam się w bibliotece. Moja babcia pracowała jako bibliotekarka i jak moi rodzice nie mieli mnie z kim zostawić to mnie babcia zabierała do tego cichego świata pełnego zapachu kurzu i papieru, ciszy i magii.
Tam też nauczyłam się czytać w wieku 4 lat i pisać w wieku 5 lat więc czytałam wszystko co wpadło mi w rękę.
W swojej kolekcji mam wiele dzieł Norwida, Sienkiewicza które ubóstwiam, Żeromskiego, Lwa Tołstoja, Aleksandrów Dumaa (syn i ojciec). Z tym wiąże się mój okres fascynacji arystokracją europejską. Głownie francuską, rosyjską i angielską. Więc mam dużo dzieł historycznych również. No i polski Jasienica i wiele innych. Ogólnie wszystkiego po trochu. Od starych encyklopedii po współczesną Grę o tron. Fantastyka to moja najświeższa fascynacja. Więc pojawia się Wiedźmin, oczywiście Mistrz Tolkien i inni.
Bez książek po prostu nie mogę żyć. Jedyny problem jest taki, że zaczyna dla nich brakować miejsca. A ja nie znoszę kiedy One zalegają w pudłach. Muszą być na półce rozkosznie pokryte szarym kurzem. Pachnące zamierzchłym wspomnieniem ...
No po prostu ....
A no i pominęłam oczywiście fakt, że jak każda szanująca się kobieta mam tomiska literatury kobiecej (historycznej, romanse nie mylić z romansidła). Całą kolekcję Lucy Mound Montgomery i Jane Austin, Agaty Christe i Charlotte Link. Dużo by wymieniać więc pozwólcie że wymienię tych kilka.
[ Dodano: Sob 14 Cze, 2014 ]
Zapomniałam dodać, że w bibliotece powstawały moje pierwsze opowiadanka. Króciutkie pisane wiegachnymi drukowanymi literami. Mam je do dzisiaj. Całe tomy pamiętników pisanych przez cały okres szkolny. Od 1 klasy podstawówki do teraz. Jakoś nie mogę się wyzbyć tego nawyku.
No i pełne zeszyty, szuflady i pudła różnych moich twórczych wypocin z różnych lat mojej burzliwej młodości.
Weryfikatorium znalazłam przez zupełny przypadek. Podczytuję już Was od dość dłuższego czasu, jednak stwierdziłam w końcu że trzeba wyjść z cienia i się przedstawić.
Tak na prawdę wychowałam się w bibliotece. Moja babcia pracowała jako bibliotekarka i jak moi rodzice nie mieli mnie z kim zostawić to mnie babcia zabierała do tego cichego świata pełnego zapachu kurzu i papieru, ciszy i magii.
Tam też nauczyłam się czytać w wieku 4 lat i pisać w wieku 5 lat więc czytałam wszystko co wpadło mi w rękę.
W swojej kolekcji mam wiele dzieł Norwida, Sienkiewicza które ubóstwiam, Żeromskiego, Lwa Tołstoja, Aleksandrów Dumaa (syn i ojciec). Z tym wiąże się mój okres fascynacji arystokracją europejską. Głownie francuską, rosyjską i angielską. Więc mam dużo dzieł historycznych również. No i polski Jasienica i wiele innych. Ogólnie wszystkiego po trochu. Od starych encyklopedii po współczesną Grę o tron. Fantastyka to moja najświeższa fascynacja. Więc pojawia się Wiedźmin, oczywiście Mistrz Tolkien i inni.
Bez książek po prostu nie mogę żyć. Jedyny problem jest taki, że zaczyna dla nich brakować miejsca. A ja nie znoszę kiedy One zalegają w pudłach. Muszą być na półce rozkosznie pokryte szarym kurzem. Pachnące zamierzchłym wspomnieniem ...
No po prostu ....
A no i pominęłam oczywiście fakt, że jak każda szanująca się kobieta mam tomiska literatury kobiecej (historycznej, romanse nie mylić z romansidła). Całą kolekcję Lucy Mound Montgomery i Jane Austin, Agaty Christe i Charlotte Link. Dużo by wymieniać więc pozwólcie że wymienię tych kilka.
[ Dodano: Sob 14 Cze, 2014 ]
Zapomniałam dodać, że w bibliotece powstawały moje pierwsze opowiadanka. Króciutkie pisane wiegachnymi drukowanymi literami. Mam je do dzisiaj. Całe tomy pamiętników pisanych przez cały okres szkolny. Od 1 klasy podstawówki do teraz. Jakoś nie mogę się wyzbyć tego nawyku.
No i pełne zeszyty, szuflady i pudła różnych moich twórczych wypocin z różnych lat mojej burzliwej młodości.
Weryfikatorium znalazłam przez zupełny przypadek. Podczytuję już Was od dość dłuższego czasu, jednak stwierdziłam w końcu że trzeba wyjść z cienia i się przedstawić.
5
Elvelor, dziękuję za wyjaśnienia
Ja również mógłbym długo i z pasją opowiadać o tomach, które zgromadziłem
Najwięcej mam historycznych i filozoficznych, trochę chemicznych i fizycznych. Beletrystyki mam za to niewiele.
[ Dodano: Sob 14 Cze, 2014 ]
Napisz, proszę, także o Twojej działalności pisarskiej. Jaka tematyka interesuje Cię najbardziej?

Ja również mógłbym długo i z pasją opowiadać o tomach, które zgromadziłem

[ Dodano: Sob 14 Cze, 2014 ]
Napisz, proszę, także o Twojej działalności pisarskiej. Jaka tematyka interesuje Cię najbardziej?

"Właściwie było to jedno z tych miejsc, które istnieją wyłącznie po to, żeby ktoś mógł z nich pochodzić." - T. Pratchett
Double-Edged (S)words
Double-Edged (S)words
6
Jak byłam dziecięciem pisałam krótkie bajki i opowiadania. Mam fajne bajeczki o jeżyku Romku z obrazkami własnego autorstwa. W liceum były krótkie opowiadania o tematyce młodzieżowej. Różne charakterystyki. Jak zaczęłam studia w pociągu bawiłam się w pisanie historii osób w przedziale. Wychodziły z tego niesamowite lub bardzo śmieszne historyjki.
Teraz od dwóch lat piszę książkę, które jak Pan Bóg da wyjdzie drukiem. Ogólnie to mój debiut i jedyna duża rzecz napisana przeze mnie. Obecnie ma 500 tyś znaków a jeszcze będzie jakieś 5 rozdziałów.
Na studiach pisałam też różne artykuły i dłuższe opowiadania. Głównie osadzone w Polsce, dotyczące zwykłych ludzi, młodzieńczych miłostek lub ludzkich tragedii.
Jednym słowem piszę to, na co mi przyjdzie ochota. Jednak głównie do szuflady lub dla rodziny jako miły własnoręczny prezent albo po prostu dla rozrywki. Obecnie rysuje i pisze krótkie bajeczki dla mojego synka.
[ Dodano: Sob 14 Cze, 2014 ]
Zapomniałam dodać, że żaden ze mnie polonista i interpunkcja to moja wieczna zmora. Nikt nie sprawdzał moich tekstów więc sama nie wiem jakie są :-)
Ale pisać uwielbiam.
Teraz od dwóch lat piszę książkę, które jak Pan Bóg da wyjdzie drukiem. Ogólnie to mój debiut i jedyna duża rzecz napisana przeze mnie. Obecnie ma 500 tyś znaków a jeszcze będzie jakieś 5 rozdziałów.
Na studiach pisałam też różne artykuły i dłuższe opowiadania. Głównie osadzone w Polsce, dotyczące zwykłych ludzi, młodzieńczych miłostek lub ludzkich tragedii.
Jednym słowem piszę to, na co mi przyjdzie ochota. Jednak głównie do szuflady lub dla rodziny jako miły własnoręczny prezent albo po prostu dla rozrywki. Obecnie rysuje i pisze krótkie bajeczki dla mojego synka.
[ Dodano: Sob 14 Cze, 2014 ]
Zapomniałam dodać, że żaden ze mnie polonista i interpunkcja to moja wieczna zmora. Nikt nie sprawdzał moich tekstów więc sama nie wiem jakie są :-)
Ale pisać uwielbiam.
7
Hej, hej. Witamy 
Widzę, że się nadarza okazja pobawić czerwonym długopisem w zeszycie nauczycielki.
Choć ja raczej wole mniej krzykliwy czarny 
Trochę smuci fakt ukrywania się przez miesiąc bez znaku istnienia. Wyglądamy tak aż tak strasznie, czy co?
Życzę powodzenia z tą książką, niech los ci sprzyja.

Widzę, że się nadarza okazja pobawić czerwonym długopisem w zeszycie nauczycielki.


Trochę smuci fakt ukrywania się przez miesiąc bez znaku istnienia. Wyglądamy tak aż tak strasznie, czy co?
Życzę powodzenia z tą książką, niech los ci sprzyja.
-Może jak będę dużym chłopcem, ludzie będą mnie prosić o pomoc.
-Albo żebyś się przesunął.
-Albo żebyś się przesunął.
9
Nieśmiała nauczycielka ?Elvelor pisze:Nie jesteście straszni, absolutnie nie!. Panuje u Was wręcz rodzinna atmosfera. Z reguły jestem nieśmiałą osóbką i potrzebuję czasu na zebranie odwagi i ujawnienie się
.

Nie wierzę...
Na co dzień masz do czynienia ze sporym audytorium

Teraz sobie wyobraź, że my wszyscy to Twoja klasa

i jakoś poleci

Witaj