To było pod Namur, kolejny już nie wiem który raz ścigałem się z czasem. Miałem 40 km i pół godziny żeby dojechać do najbliższego parkingu kiedy niebo otworzyło wodę. Oberwanie chmury, wycieraczki włączone w najszybszym trybie nie nadążały. Trójpasmowy higway zdecydowanie zwolnił – do 20km/h, niektórzy zrezygnowali z dalszej jazdy i stali na marginesie. Przede mną jechała Czeska chłodnia, zrównałem się z nim kabiną żeby spojrzeć na siebie. Pokazałem mu sportowy gest czasu, kciuka w dół i na siebie, pokiwał głową i pokazał mi to samo. Nie trzeba języka czy sb radia żeby się zrozumieć w takich chwilach. Pokazałem mu trzy palce i na niego, zrozumiał i natychmiast wjechał na skrajny wolny trzeci pas wbrew zakazowi wyprzedania dla ciężarówek, w takich warunkach nie ma możliwości zatrzymania do mandatu.
W lustrze widziałem światła jeszcze jednego tira za mną który się podłączył do gonitwy, dalej już nie bo ściana wody zasłaniała. Jechaliśmy na odcięcie 90km/h byliśmy nie do zatrzymania. Rozbryzg spod kół sięgał dachów. Są takie chwile w tym rzemiośle w których można poczuć moc – to jedna z nich.
3
Aż się prosi o doszlifowanie - to pewnie wiesz, bo domyślam się, ze mini pisane "na szybko/na gorąco", żeby nie uciekło z głowy. Ale warto. Ta scena ma klimat, mnie (nie znającą kompletnie takich realiów), zaciekawia, chwyta uwagę. Autentyczna, sporo powiedziane w niewielu słowach. Podoba mi się opis tego, jak kierowcy łapią kontakt, jak to się wszystko niejako automatycznie dzieje. Szczególiki, które by mi umknęły jak: "w takich warunkach nie ma możliwości zatrzymania do mandatu".
I podsumowanie ładne. W ogóle ładne to. Chwyciło.
Pozdrawiam,
Ada
PS. Zbieraj sobie te miniaturki, scenki, wrażenia, zbieraj. Z tego może się potem złożyć coś większego, naprawdę wartego uwagi.
I podsumowanie ładne. W ogóle ładne to. Chwyciło.
Pozdrawiam,
Ada
PS. Zbieraj sobie te miniaturki, scenki, wrażenia, zbieraj. Z tego może się potem złożyć coś większego, naprawdę wartego uwagi.
Powiadają, że taki nie nazwany świat z morzem zamiast nieba nie może istnieć. Jakże się mylą ci, którzy tak gadają. Niechaj tylko wyobrażą sobie nieskończoność, a reszta będzie prosta.
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"
Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"
Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"
4
To chyba pierwsza twoja miniaturka która mnie zaciekawiła. W odróżnieniu od reszty twoich tekstów jest tu jakaś treść (unikalna) - to na plus. Nie ma formy - to na minus. "Jakaś treść" mogłaby się jednak bronić przy niezłej formie (albo na odwrót).
Jak na forum literackie to te miniaturki są do niczego - wiele komentarzy pod artykułami na onecie, gazecie czy fakcie jest na znacznie wyższym poziomie. Nie kasuj jednak tych tekstów, ale potraktuj jako notatki (bo beletrystyką one nie są). Może lepiej będzie Ci spisywać je w formie maratonu czy coś.
Jak na forum literackie to te miniaturki są do niczego - wiele komentarzy pod artykułami na onecie, gazecie czy fakcie jest na znacznie wyższym poziomie. Nie kasuj jednak tych tekstów, ale potraktuj jako notatki (bo beletrystyką one nie są). Może lepiej będzie Ci spisywać je w formie maratonu czy coś.
5
Odniosę się do komentarza, nie do tekstu, ale miniatoricum ma chyba luźniejsze zasady
Nie wszystkie błyszczą, niektóre są nieudane, ale w co najmniej kilku tkwi interesujące ziarno. Tak rzucone "do niczego" jest krzywdzące.
Pomysł z maratonem bardzo dobry, popieram.

Serio?Jak na forum literackie to te miniaturki są do niczego - wiele komentarzy pod artykułami na onecie, gazecie czy fakcie jest na znacznie wyższym poziomie.
Nie wszystkie błyszczą, niektóre są nieudane, ale w co najmniej kilku tkwi interesujące ziarno. Tak rzucone "do niczego" jest krzywdzące.
Pomysł z maratonem bardzo dobry, popieram.
6
Galla pisze:Odniosę się do komentarza, nie do tekstu, ale miniatoricum ma chyba luźniejsze zasady
Serio?Jak na forum literackie to te miniaturki są do niczego - wiele komentarzy pod artykułami na onecie, gazecie czy fakcie jest na znacznie wyższym poziomie.
Nie wszystkie błyszczą, niektóre są nieudane, ale w co najmniej kilku tkwi interesujące ziarno. Tak rzucone "do niczego" jest krzywdzące.
Pomysł z maratonem bardzo dobry, popieram.
O własnie. Popieram Gallę.
7
Owo "do niczego" nie jest rzucone ot tak, albowiem napisano:Galla pisze:Tak rzucone "do niczego" jest krzywdzące.
"Jak na forum literackie to te miniaturki są do niczego - wiele komentarzy pod artykułami na onecie, gazecie czy fakcie jest na znacznie wyższym poziomie."
Mogę założyć się, że "interesujące ziarno" w hurtowej ilości znajduje się na jakichś forach tirowców, a także na przytoczonych portalach w formie artykułów i komentarzy.
Na forum literackim oczekiwany jest wyższy poziom. Tylko tyle i aż tyle. Oczywiście każdy może pisać jak chce, ale niech się potem nie dziwi.
Oczywiście spora część przemyśleń i sytuacji jest potencjalnie wartościowa, jednak to za mało. Owszem, jakiś błąd raz może się zdarzyć, lecz po wytknięciu słabości, autor powinien wdrożyć program naprawczy i każdy kolejny tekst powinien być wolny od wcześniejszych wad. Tu mamy poziom niezmiennie niski - każdy kolejny tekst jest kręceniem się wokół komina, a nie ruchem do przodu (może dlatego, że zamiast szczerych opinii jest głównie poklepywanie po ramieniu).
Autorze, potraktuj te teksty jako notatki, posegreguj ładnie, przemyśl oś fabuły wokół której możesz je okręcić i stwórz coś poważniejszego. Myślę, że dasz radę, tylko musisz przestać dusić sprzęgło sprawozdawczej egzaltacji, a wcisnąć gaz prawdziwej literatury. No, dalej, jazda.
8
Ja tam się nie znam, ale uważam, że gdyby tym miniaturom nadać redaktorski szlif, to są drobiazgi do druku - problem byłby jedynie wydawniczy, mało kto dziś takie rzeczy publikuje jako książki, chyba tylko "Forma".
Mówcie mi Pegasus 
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak
9
Koniec z miniakami, co najwyżej do szuflady o ile w ogóle wyjdą spod pióra. Nie będę już zaniżać poziomu portalu po którym kroczysz Smoke. Cieszy mnie jednak że ostatni Ci się spodobał, zawsze to coś z ruchem do przodu. Wszystkie są słabe, nie bronie żadnego. Nie czytam onetu, gazety czy faktu, zwyczajnie nie mam na to czasu. Z hurtowym znalezieniem podobnych przygód na portalach tirowych – może i masz rację, ale nie znalazłem ani na Wadze Ciężkiej ani w Trakerze.
Nieprzypadkowo wybrałem weryfikatorium, przyszedłem tutaj po szlif. Zastanawia mnie jednak Twoja opinia, która tak blisko jest od zwykłego wytarcia sobie buziaka o to, że niedużą widzę różnicę a to tylko dlatego, i z pokorą bym ją przyjął, gdybyś chociaż raz podpowiedziała mi wcześniej co gdzie jest nie tak i gdybym się do tego nie zastosował, popełniając ten sam błąd. Nie udzielasz konstruktywnej porady tylko suchej krytyki.
Mówienie o kręceniu się wokół komina, jeździe na sprzęgle i dodawaniu gazu prawdziwej literaturze w żaden sposób nie jest mi pomocne, to tak jakbym Cię wsadził na Boss Hossa i kazał jechać (zakładając że temat jest Ci obcy, a prawdopodobnie jest)
Dwa razy Ci się powtórzyło koło siebie słowo ‘oczywiście’ a ja nie wiem czy przecinek w tytule jest potrzebny i na pewno ma być cb radio a nie sb, to tak na początek gdyby nie był końcem.
Maratonowi się przyjrzę, dzięki za podpowiedź. Administrację proszę o usunięcie miniaków żeby nie zaniżały poziomu Weryfikatorium.
Nieprzypadkowo wybrałem weryfikatorium, przyszedłem tutaj po szlif. Zastanawia mnie jednak Twoja opinia, która tak blisko jest od zwykłego wytarcia sobie buziaka o to, że niedużą widzę różnicę a to tylko dlatego, i z pokorą bym ją przyjął, gdybyś chociaż raz podpowiedziała mi wcześniej co gdzie jest nie tak i gdybym się do tego nie zastosował, popełniając ten sam błąd. Nie udzielasz konstruktywnej porady tylko suchej krytyki.
Mówienie o kręceniu się wokół komina, jeździe na sprzęgle i dodawaniu gazu prawdziwej literaturze w żaden sposób nie jest mi pomocne, to tak jakbym Cię wsadził na Boss Hossa i kazał jechać (zakładając że temat jest Ci obcy, a prawdopodobnie jest)
Dwa razy Ci się powtórzyło koło siebie słowo ‘oczywiście’ a ja nie wiem czy przecinek w tytule jest potrzebny i na pewno ma być cb radio a nie sb, to tak na początek gdyby nie był końcem.
Maratonowi się przyjrzę, dzięki za podpowiedź. Administrację proszę o usunięcie miniaków żeby nie zaniżały poziomu Weryfikatorium.
11
Ad. pan_ruina
No i (na szczęście) jest jeszcze Regulamin, a w szczególności art.10. p.2 – 4.
Osobiście z przyjemnością poczytam Twoje kolejne miniaturki i zachęcam do wrzucania.
Wyrażam stanowczy sprzeciw. Wprawdzie to Twoja decyzja, ale mam wrażenie, że została podjęta pod wpływem emocji, co zresztą każdemu chyba może się przytrafić. Także Smoke ma prawo do wyrażania swoich opinii, i dobrze, że to robi, ale Ty niepotrzebnie tak mocno się nimi przejmujesz i wyciągasz zbyt daleko idące wnioski. Czemu ignorujesz wypowiedzi o zupełnie innym charakterze? Nie ma żadnych podstaw aby kwestionować również ich zasadność i szczerość.Administrację proszę o usunięcie miniaków żeby nie zaniżały poziomu Weryfikatorium.
No i (na szczęście) jest jeszcze Regulamin, a w szczególności art.10. p.2 – 4.
Osobiście z przyjemnością poczytam Twoje kolejne miniaturki i zachęcam do wrzucania.
12
OK, mam kilka pytań:pan_ruina pisze:Nieprzypadkowo wybrałem weryfikatorium, przyszedłem tutaj po szlif.
1. Ile leżakują twoje teksty?
2. Którą wersję zazwyczaj wstawiasz (pierwszą, trzecią, siedemnastą)?
3. Jak długo trwają prace redakcyjne?
4. Czy prace redakcyjne trwają dłużej niż proces pisania?
5. Jakie zauważyłeś powtarzające się w twoich tekstach błędy i jak z nimi walczysz?
6. Jakie nauki wyciągasz z analizy komentarzy pod tekstami innych?
7. Dodaj coś od siebie o tym szlifowaniu.
Chcesz konstruktywnie? OK, ale to Ty się musisz najpierw wysilić i pokazać, że Ci zależy. Jesteś obecny na forum nie od wczoraj, komentowałeś, czytałeś komentarze itd. Musiałeś więc spotkać się opiniami, że w tekstach są powtórzenia czy za dużo zaimków itp.
Na początek więc proponuję coś prościutkiego - byś poprawił wstawione teksty pod kątem: zaimków, powtórzeń, imiesłowów i interpunkcji. Celem ambitnym będzie dopasowanie wybranych do standardu drabbli. Mówiąc krótko: zrób najpierw sam ten szlif i zobaczymy jak Ci pójdzie.
13
Z podejściem Smoka jest jeden problem - sprawdza się przy długich tekstach. Miniaturki rządzą się jednak swoimi prawami. Niektóre muszą zostać lekko chropowate, zmiana jednego słowa wpływa już znacząco na rytm i wydźwięk króciutkiej całości. Mamy i na Wery przykłady, gdzie próbowano udane miniaturki wygładzać - i nagle okazywało się, że nie wiadomo czemu, wraz z wystającymi zaimkami tracą "haczyki".
Wydaje mi się, że drabble i miniatury są pisane intuicyjnie. Albo wyjdą, albo nie. Dlatego tutaj proces doskonalenia wygląda w tym wypadku inaczej - zachodzi już w głowie. Miniatury pana ruiny uważam za coraz lepsze - pierwsze mnie nie wciągnęły, teraz czytam je regularnie. Smoke nie ma o nich dobrego zdania, ale skoro ten tekst jest pierwszym przeczytanym z zainteresowaniem to... jednak postęp jest?
Dodam jeszcze, że bardzo lubię tę formę literacką - krótkie zapiski, rozbłyski z życia wzięte - dzisiaj, mimo rozkwitu reportażu, mocno zapomnianą. Za mistrza gatunku uważam Maraiego. Czytanie najlepszych też pomaga w doskonaleniu warsztatu.
Wydaje mi się, że drabble i miniatury są pisane intuicyjnie. Albo wyjdą, albo nie. Dlatego tutaj proces doskonalenia wygląda w tym wypadku inaczej - zachodzi już w głowie. Miniatury pana ruiny uważam za coraz lepsze - pierwsze mnie nie wciągnęły, teraz czytam je regularnie. Smoke nie ma o nich dobrego zdania, ale skoro ten tekst jest pierwszym przeczytanym z zainteresowaniem to... jednak postęp jest?

Dodam jeszcze, że bardzo lubię tę formę literacką - krótkie zapiski, rozbłyski z życia wzięte - dzisiaj, mimo rozkwitu reportażu, mocno zapomnianą. Za mistrza gatunku uważam Maraiego. Czytanie najlepszych też pomaga w doskonaleniu warsztatu.
14
Te miniatury mogą się podobać, nie odbieram prawa do tego. Mają swój klimat i są szczere i nienapuszone jak choćby forumowa fantastyka. To duży plus, jednak skoro autor ma świadomość konieczności szlifowania, niech szlifuje.
To co piszesz, Galla jest niebezpieczne i dziwne, bo na takich urywkach kariery pisarskiej się nie zrobi, a gdyby tym stylem napisać powieść, to do której strony dobrnąłby statystyczny redaktor? Ja stawiam na liczbę jednocyfrową.
Autorze, skup się na tych, którym się podobało. Foch, tak mocno nielicujący z powagą prowadzonego tonażu zupełnie nie jest na miejscu. Jesteś zdecydowany na szlif - szlifuj więc.
To co piszesz, Galla jest niebezpieczne i dziwne, bo na takich urywkach kariery pisarskiej się nie zrobi, a gdyby tym stylem napisać powieść, to do której strony dobrnąłby statystyczny redaktor? Ja stawiam na liczbę jednocyfrową.
Autorze, skup się na tych, którym się podobało. Foch, tak mocno nielicujący z powagą prowadzonego tonażu zupełnie nie jest na miejscu. Jesteś zdecydowany na szlif - szlifuj więc.
15
Smoke, ja się tylko zastanawiam, czy na pewno idziesz w tym samym kierunku, co pan ruina.
Rzucam czasem okiem na te wiersze i miniaturki, ale nie wyglądają mi na bezpośrednią próbę podjęcia kariery pisarskiej, czy wydania powieści. Podobnie jak u osoby, która pisze drabble - jest to aktywność literacka, ale sama w sobie nie prowadzi do zostania pisarzem, choć to fajny trening.
Może się mylę, ale jak tu wytyczać szlak, gdy nie wiadomo, gdzie i kiedy ktoś chce dojechać?
Rzucam czasem okiem na te wiersze i miniaturki, ale nie wyglądają mi na bezpośrednią próbę podjęcia kariery pisarskiej, czy wydania powieści. Podobnie jak u osoby, która pisze drabble - jest to aktywność literacka, ale sama w sobie nie prowadzi do zostania pisarzem, choć to fajny trening.
Może się mylę, ale jak tu wytyczać szlak, gdy nie wiadomo, gdzie i kiedy ktoś chce dojechać?