balangi zrobiły swoje
- pytasz czemu za zgreda robie
w fabryce szarej
smutku
zostawiam ślad
w nadziei że przylecisz pod to samo drzewo
że to coś pomoże
że niebo na chwilę przed burzą potrafie zatrzymać
tylko czekam kiedy mi sie zechce
że tańczę za ciebie na ulicy
a na ziemi szkło i piwo
że na schizofrenie moją pora już
otwierać okna
2
Jeśli ma byc taki tytuł, to niech najlepiej go nie będzie wcale!
Wiersz w nieładzie, niespójny, ale ma przynajmniej jakiś sens. Proste słownictwo burzy całą delikatnośc... No, ale przynajmniej- lepiej niż poprzednio...
Wiersz w nieładzie, niespójny, ale ma przynajmniej jakiś sens. Proste słownictwo burzy całą delikatnośc... No, ale przynajmniej- lepiej niż poprzednio...
"Poezja to przemiana krwi w atrament"
***
Podążam drogą duszy, by szukać samej siebie...
***
Podążam drogą duszy, by szukać samej siebie...