*** (cienie stokrotek zamigotały)

1
cienie stokrotek zamigotały

na zachlapanej słońcem

tafli subtelnych płomieni



żar samotnej topoli

wpłynął we wrzące jezioro

gdy przeglądała się w ogniu



odbicie porcelanowej topielicy

zaplątało się w tonące palenisko

kwiatem dla wilgotnej grzywy szkarłatu



wybuchając salwami perlistej sukienki

śmierć zatoczyła ostatnie słowo

nad rozpuszczoną agonią



pamiątką

słodka benzyna po brzegi
"Poezja to przemiana krwi w atrament"

***

Podążam drogą duszy, by szukać samej siebie...

3
Odnoszę dziwne wrażenie, że sama nie byłabyś w stanie powiedzieć, o czym jest wiersz. Ja nie widzę tu żadnego sensu ani puenty, tylko zlepek dość pretensjonalnych metafor. Nie podoba mi się.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”

cron