Jest zwyczajna

1
Obiad rodzinny.

śmierci podano do stołu.

Usiadła zmęczona pracą.

Chciała odpocząć.

Zdjęła swój biały kolec.

Zamykający usta wszystkim.

Jego dotknięcie wyrywa oddech.

Mózg jeszcze kilka chwil trzepoce,

Lecz usypia go wierne serce.

Teraz jej biały kolec,

Leży obok niej na stole.

Już nie jest taka mocarna.

Przyjrzałam się jej dobrze.

Jest zwyczajna.
życie to podróż.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”

cron