Rodzinny mężczyzna

1
Rodzinny mężczyzna



Martynka pojawiła się w biurze niedawno, fakturzystka z Ciechanowa, przestraszona, trochę nieporadna, ale śliczna jak świeży podmuch w skwarze miejskiego popołudnia.
– Mój wietrzyku – szeptał, wodząc palcem po linii jej łona. Nie goliła się tam i szukając spragnionym dłońmi studni, przeczesywał młodą, dziewiczą trawkę. Rozkosznie!
Marek drugi raz zignorował nieśmiałe pytanie dziewczyny o zabezpieczenie.
– Tak jest rozkoszniej! Zobaczysz – zaśmiał się.

Laura przygarnęła dziecko tym pięknym gestem, którego uczą się kobiety w ciąży przez miesiące oczekiwania i ból porodu. Na szarej, przedwcześnie zwiędłej twarzy matki nie było jednak słońca.
– Zrób badania! – prosiła Justyna. – Będzie pewność.
– Ja mam pewność! On też wie. Zresztą! Niech ją Marek raz zobaczy! Kocha tamtych synów.

Marek odsłuchał telefoniczną sekretarkę. Wiadomości od Laurki wykasował, do żony oddzwoni potem z samochodu.
Chwilę równał oddech i wybrał numer asystentki.
– Kamilko, zgłoś jutro awarię klimy, dobrze? Zapomniałem powiedzieć w biurze.
– Jak spotkanie?
– Szedłem jak wicher! – śmiał się głośno.
– Cudownie! Widzimy się dziś? – W łaszącym głosie Kamili nie było buntu. Od dawna.
– Wisienko, kochanie! Dziś nie. Syn dostał się do liceum. Rozumiesz sama, rodzinna kolacja.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

Rodzinny mężczyzna

2
Ech... Jakoś mi smutno, jak to czytam, a zaraz potem bierze mnie cholera. Ładne i czysta synteza :) Tylką to: na szarej twarzy nie było w oczach słońca jakoś mi zgrzyta.
„Styl nie może być ozdobą. Za każdym razem, kiedy nachodzi cię ochota na pisanie jakiegoś wyjątkowo skocznego kawałka, zatrzymaj się i obejdź to miejsce szerokim łukiem. Zanim wyślesz to do druku, zamorduj wszystkie swoje kochane zwierzątka.” Arthur Quiller-Couch

FB - profil autorski

Rodzinny mężczyzna

3
Natasza pisze:śliczna jak świeży podmuch w skwarze miejskego popołudnia.
mam wątpliwości, czy świeży podmuch może być śliczny.
No i poza wszystkim - czego te baby tak lgną do faceta, który już ma rodzinę? Nie należałoby włączyć myślenie, i dać po łapie, która przeczesuje trawkę?
Nie podobało mi się, choć język, jak zwykle u Ciebie, OK.
I told my whole body to go fuck itself Patrick Coleman, Churchgoer

Rodzinny mężczyzna

4
Nataszo, czy ty kogoś parodiujesz?
Natasza pisze: Laura przygarnęła dziecko tym pięknym gestem, którego nauczą się kobiety przez miesiące oczekiwania i ból porodu
W czasie porodu kobiety trenują jak łapać dzieci? TEraz wiem, dlaczego mnie lekarze wygonili z porodówki.
Natasza pisze: Cudowanie!
Natasza pisze: miejskego
Natasza pisze: Nie goliła się tam i szukając spragnionym dłońmi studni, przeczesywał w młodą, dziewiczą trawkę.
Abstrahując już od nowatorstwa tego porównania, przeczesuje się chyba kogo, co, a nie w kogo, w co?
Natasza pisze: do żony oddzwoni potem z samochodu.
Wszechwiedzący narrator?
http://radomirdarmila.pl

Rodzinny mężczyzna

5
slavec2723 pisze: No i poza wszystkim - czego te baby tak lgną do faceta, który już ma rodzinę? Nie należałoby włączyć myślenie, i dać po łapie, która przeczesuje trawkę?
Mówiłam, że tak będzie :) To zupełnie nierealne ;)
„Styl nie może być ozdobą. Za każdym razem, kiedy nachodzi cię ochota na pisanie jakiegoś wyjątkowo skocznego kawałka, zatrzymaj się i obejdź to miejsce szerokim łukiem. Zanim wyślesz to do druku, zamorduj wszystkie swoje kochane zwierzątka.” Arthur Quiller-Couch

FB - profil autorski

Rodzinny mężczyzna

6
szopen,
pisane w 15 minut. Literówki poprawiłam

Added in 1 minute 3 seconds:
iris, a tylko 1/10 zawarłam z tej historii :D
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

Rodzinny mężczyzna

7
wystarczy 1/10. jakby poszło jeszcze o dziesięciu pożyczkach i samochodzie, to już w ogóle uznaliby to za fantasy ;)
„Styl nie może być ozdobą. Za każdym razem, kiedy nachodzi cię ochota na pisanie jakiegoś wyjątkowo skocznego kawałka, zatrzymaj się i obejdź to miejsce szerokim łukiem. Zanim wyślesz to do druku, zamorduj wszystkie swoje kochane zwierzątka.” Arthur Quiller-Couch

FB - profil autorski

Rodzinny mężczyzna

9
chyba powinnam dystans złapać do textu, bo mnie złości skojarzeniem; ładnie zmiksowane skojarzenia.
justyna z cz2 i justynka z cz3 to ta sama dziewczyna?
nat pisze:– Ja mam pewność! On też wie. Zresztą! Niech ją Marek raz zobaczy! Kocha tamtych synów.
poziom naiwnosci bohaterki nierealny. nikt w to nie uwierzy przecież, ze jak zobaczy, to sie poczuje - jak o tym myśle, mam ochotę tłuc łbem o scianę, nie swoim, ofc :-D

swietnie to pozbierałas. takie ladne, ze aż nierealne.

to mi się b. podoba:
przestraszona, trochę nieporadna, ale śliczna (i delikatna?) jak świeży podmuch w skwarze miejskiego popołudnia.
bedzie tego więcej?
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

Rodzinny mężczyzna

10
ravva pisze: justyna z cz2 i justynka z cz3 to ta sama dziewczyna?
poprawiłam. To z pierwszej wersjii gdzie bohaterki miały na imię: Gosia, Magda i Justyna :D
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

Rodzinny mężczyzna

11
łomatko :-D
wyszło świetnie, co dalej?
możemy konkurs rozpisać :-)
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

Rodzinny mężczyzna

12
A Magda, to która była ?????? :)
„Styl nie może być ozdobą. Za każdym razem, kiedy nachodzi cię ochota na pisanie jakiegoś wyjątkowo skocznego kawałka, zatrzymaj się i obejdź to miejsce szerokim łukiem. Zanim wyślesz to do druku, zamorduj wszystkie swoje kochane zwierzątka.” Arthur Quiller-Couch

FB - profil autorski

Rodzinny mężczyzna

13
Fajny przekaz, bardzo kobiecy.Zabrakło mi, co prawda, twardych żołnierskich słów, no, ja się nie znam. Podoba mi się kompozycja, jak zwykle. I ta melodia języka. Na to zwróciłam uwagę.
Pisać może każdy, ale nie każdy może być pisarzem
Katarzyna Bonda
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”