Lesio wyturlał się wreszcie z Wrocławia. Mógł zwiększyć prędkość. A czas był najwyższy, bo srebrny mercedes oddalał się ruchem jednostajnie przyśpieszonym.
Teraz już nie ucieknie z towarem. Kurde, powinien wezwać pomoc. Mordziaty pewnie coś ma. W tylnych lusterkach ukazała mu się prawie pusta droga. Cholera, motocykl przemknął z ogromną prędkością, zanim dowódca zdążył zareagować i niemal otarł się o karoserię. Dodanie gazu – odrobinę za szybko - sprawiło, że silnik zawył. Policyjne wozy, a na złom się nadają. Cóż, mercedesów nie przydzielają. Prędkościomierz wskazał grubo ponad dozwoloną prędkość. Mercedes zaczął zwalniać. Auto komendanta przez chwilę zatańczyło na wilgotnej nawierzchni. Padające rozmazujące się kropki dżdżu na szybie dały kierowcy sygnał do uruchomienia wycieraczek. Tablica informująca o terenie zabudowanym nie zmniejszyła prędkości ściganego auta. Mikrofon był w zasięgu ręki, ale Lesio nawet nie spojrzał w tym kierunku. Mercedes wymijał tira, zniknąwszy za ogromną blaszaną przeszkodą.
- Panie komendancie czekamy - niecierpliwy głos zastępcy wyrwał go z z gorączki pościgu. Gdzie jesteś skurczybyku?
- Właśnie wyjechałem z Wrocławia na drodze ... Przyjeżdżajcie. Muszę go nakryć z towarem. Macie tu być najdalej za piętnaście minut.
- Szefie, korki...
- Korki, korki, a kiedy ich nie było! Od czego kogut?!
Rozłączył się, bo w mercedesie zamigotał prawy kierunkowskaz. Boczna droga prowadziła wśród wysokich drzew.Skręcona za szybko kierownica i fiat znów zadrżał.
- Dziadowski złom – zaklął pod nosem – A niech to... tyle zdążył pomyśleć,nim wcisnął gaz. Fiat zakręcił się jak narowisty ogier, z impetem ześlizgując się z szosy prosto w ogromną topolę. Rozległ się potężny huk, a wirujące części wystrzeliły mocno w górę, nim opadły ciężko na ziemię. Pojawiły się języki ognia. Auto płonęło.
Pościg
3Nie będę się wypowiadał o stronie technicznej, bo są tu dużo lepsi ode mnie. Jedno mi tylko nie pasowało, mianowicie skoro gościu uciekał to raczej nie powinien ujawniać i zarazem ułatwiać pościgu poprzez włączenie kierunkowskazu
To tak jakby na filmach ścigani włączali kierunki przy skrętach, albo jeszcze lepiej migali awaryjnymi za ustąpienie miejsca
Taka drobna uwaga. Pozdrawiam :wink:


Pościg
5Aloe pisze: W tylnych lusterkach

+Aloe pisze: motocykl przemknął z ogromną prędkością
= niebałdzo...Aloe pisze:Padające rozmazujące się kropki dżdżu na szybie dały kierowcy sygnał do uruchomienia wycieraczek.
Dobrze że nie zarżał:))Aloe pisze:Skręcona za szybko kierownica i fiat znów zadrżał.
A to to jest mistrzostwo świata:)Aloe pisze:Fiat zakręcił się jak narowisty ogier, z impetem ześlizgując się z szosy prosto w ogromną topolę
Aloe, gdzie jest ten pościg? Chyba w tytule:)
Tekst - katastrofa, nadaje się do solidnego wypatroszenia. Może któryś z weryfikatorów się nad tym pochyli...
Pościg
7Cenna uwaga, też się nad tym zastanawiałam.Normalnie kierowca mercedesa nie zawracałby sobie głowy migaczami. Nie jestem pewna czy rzeczywiście skręcił.DannyDark pisze: Nie będę się wypowiadał o stronie technicznej, bo są tu dużo lepsi ode mnie. Jedno mi tylko nie pasowało, mianowicie skoro gościu uciekał to raczej nie powinien ujawniać i zarazem ułatwiać pościgu poprzez włączenie kierunkowskazuTo tak jakby na filmach ścigani włączali kierunki przy skrętach, albo jeszcze lepiej migali awaryjnymi za ustąpienie miejsca
Taka drobna uwaga. Pozdrawiam :wink:
Aloe pisze:
To zabieram ze sobąW tylnych lusterkach
szczerze wątpię, "babole", jak to nazywacie, nie w tym miejscubrat_ruina wypaproszył babole.

Dziękuję za przeczytanie mimo udziwnień.Dla mnie takie udziwnienia są mało mało interesujące, wysilony ten tekst, wysilony na oryginalność w wielu miejscach moim zdaniem, ale przeczytałem
Smoke, dokładnie tak

Dziękuję wszystkim komentującym za zainteresowanie.
Pisać może każdy, ale nie każdy może być pisarzem
Katarzyna Bonda
Katarzyna Bonda