Jak Iwar z tęsknicą walczył. [wulgaryzmy]

1
Miałem kiedyś melancholię. Siedziała, złośliwa suka, na ramieniu i pluła do każdego talerza. Śniadanie, obiad, kolacja, zawsze to samo.
Ziemniaki w ślinie, kanapki w plwocinie, gluty w kawie.

Zwykłem po południu odpocząć przy książce, lub filmie. Zasłaniała litery i obraz łysym jak u szczura ogonem.
Czasem słuchałem muzyki, a wtedy wyła. Nie jak dzielne wilki, z księżycowym błogosławieństwem, ale jak syreny karetek ostatnich.

Nie odpocząwszy tak, kładłem się spać. Wtedy przeskakiwała mi z ramienia na pierś i świeciła w oczy ślepiami.
Ja, zamiast spać, gapiłem się w nią. Ona, zamiast spać dać, we mnie. Budziłem się, mimo wszystko.

Szedłem z nią za rękę do pracy. Szarpała się, ciągnąc w te wszystkie miejsca, gdzie iść nie mogłem. W pracy siedziała pod biurkiem, gryząc kostki. Tą u nogi prawej, kiedy pisałem, tą u nogi lewej, kiedy myślałem o czym pisać.
Gdy wracałem z pracy, wgryzała się głęboko w piętę prawą i wlokłem ją tak, całą drogę utykając.

Aż pewnego dnia usiadłem, żeby napisać coś do Ciebie. Ogon szczurzy zaplątał się w długopis. Pisząc, przybijałem ją każdą kropką do papieru. Aż w końcu, ukrzyżowaną na kilku paragrafach, pochowałem melancholię w białej kopercie. Przyjmij, proszę, zwłoki złośliwej suki.

Z poważaniem,
Iwar
Strona autorska.

Jak Iwar z tęsknicą walczył. [wulgaryzmy]

4
Przyjemnie się czytało. Dowcipne i z pomysłem.
Zwykłem po południu odpocząć przy książce, lub filmie.
Zbędny przecinek.
Zasłaniała litery i obraz łysym jak u szczura ogonem.
Ogon szczura, szczupły taki raczej, da radę zasłonić litery, ale ekran monitora czy telewizora, to już nie bardzo.
Nie odpocząwszy tak, kładłem się spać. Wtedy przeskakiwała mi z ramienia na pierś i świeciła w oczy ślepiami.
Ja, zamiast spać, gapiłem się w nią. Ona, zamiast spać dać, we mnie.
Trzy razy „spać”. Coś bym z tym zrobił.
Szedłem z nią za rękę do pracy. Szarpała się, ciągnąc w te wszystkie miejsca, gdzie iść nie mogłem. W pracy siedziała pod biurkiem, gryząc kostki. Tą u nogi prawej, kiedy pisałem, tą u nogi lewej, kiedy myślałem o czym pisać.
Gdy wracałem z pracy, wgryzała się głęboko w piętę prawą i wlokłem ją tak, całą drogę utykając.
Trzy razy „pracy”. jw.
Przecinek po „myślałem”.
Aż w końcu, ukrzyżowaną na kilku paragrafach, pochowałem melancholię w białej kopercie.
W liście zamieszczałeś jakieś paragrafy? Dziwne. I brzmi groźnie. Może zamiast nich „frazy”, „zdania” lub „akapity”?

Jak Iwar z tęsknicą walczył. [wulgaryzmy]

5
Iwar pisze: Aż w końcu, ukrzyżowaną na kilku paragrafach, pochowałem melancholię w białej kopercie. Przyjmij, proszę, zwłoki złośliwej suki.
Mnie się te paragrafy podobają.. Pasuję do zwłok złośliwej suki:)
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018

Jak Iwar z tęsknicą walczył. [wulgaryzmy]

6
Mam pytanie . Czy jeśli chodzi o psa to czy zwrot -
"Szedłem z nią za ręke do pracy." Jest właściwy bo wydaje mi się że jest to mała nieścisłość .
Ja Jak bardzo smutny i marny musi być świat-w końcu tworzymy całkiem do niego nie podobne imitacje i zapisujemy je dla przyszłych pokoleń.

Artysta też człowiek - tylko bardziej porąbany.

Jak Iwar z tęsknicą walczył. [wulgaryzmy]

7
Niby znana prawda (że spisując uczucia można się ich pozbyć), ale nieźle podana. Choć wydaje mi się, że ta ulga po spisaniu jest chwilowa, niestety :wink: Ale to może zależy od rodzaju melancholii. Tutaj widzę, że sprawy związkowe, sercowe. Cóż, podejrzewam, że taki list może być skutecznym przybiciem gwoździa do trumny.
An artist can't tell you what the hell they're up to. They don't know. They can maybe guess. What they're actually doing when they're producing a piece of art is figuring out what they're up to. And that's when you know they're actually artists. They're moving beyond themselves.
Jordan Peterson

Jak Iwar z tęsknicą walczył. [wulgaryzmy]

8
Dzięki wszystkim za komentarze i uwagi. To był jeden z tych tekstów, który sam się napisał, więc fajnie, że przypadł do gustu.

ithilhin, już mi drugi raz to robisz! Człowiek myśli, że coś oryginalniejszego wymyślił a tu nieeeee, zawsze już coś było :)

Gorgiasz, Sarahaulit, chyba rzeczywiście lepszego można coś dać niż paragrafy - chodziło mi o akapity. W moim przypadku to kalka z angielskiego, niestety, dużo takich mam. W sumie to do rozpoczęcia przygody z wery więcej pisałem po angielsku niż po polsku, stąd te kwiatki.

K.T.Rakoczy, bo to, panie, zła suka była.

självmordbombare, a wiesz, pisząc to nawet nie myślałem o sprawach stricte sercowych. Zwrot "Ciebie" traktowałem raczej jako "do przyjaciela" etc. Ale wiadomo, autor umarł, więc Twoja interpretacja jest jak najbardziej na miejscu.
Strona autorska.

Jak Iwar z tęsknicą walczył. [wulgaryzmy]

9
Iwar pisze: ithilhin, już mi drugi raz to robisz! Człowiek myśli, że coś oryginalniejszego wymyślił a tu nieeeee, zawsze już coś było
Kwestia nie w tym, żeby nie wpisywać się w nawiązania, ale w tym żeby uczynić to zgranie i oryginalnie. A Tobie się udaje. :)
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”