Patrzymy sobie w oczy, zrezygnowane. Starałyśmy się. Dawałyśmy z siebie wiele. Nie wyszło.
- Spróbujmy jeszcze tego. – rzuca i znika za drzwiami. Przyglądam się podłodze dookoła, udekorowanej kolorowymi elipsami. Mówiła, że mogłabym chociaż spróbować, że może się ułoży. Bzdura. Nie powinna była nawet o tym wspominać. Poruszam palcami lewej stopy. Wciąż boli. Wzdycham. Spoglądam w dół, na fioletowy warkocz sznurówek. Zaraz... Sznurówki! Pochylam się, poluzowuję. Ona wraca, niosąc w dłoni obły kształt.
- Oddychające wkładki rozmiar trzydzieści osiem. – obwieszcza. – Rozepchną but.
- Wie pani, wydaje mi się, że nie będą potrzebne. Poruszałam stopą i powinno być ok. Biorę tę parę.
Ostatnia próba
2Nie. Poprzedni drabel miał w sobie coś, tu nie ma nic. Tam było zetknięcie dwóch postaci, dwóch żywych osób mających jakieś konkretne emocje i dążenia i obie dały się poznać na tyle, na ile było to tylko możliwe. Tu nie ma nic z tych rzeczy. Tu nie ma nic, poza przegadaniem. Nie ma postaci, są tylko kartonowe nośniki taniego gagu - bo to schemat wyeksploatowany już w niezliczonych memach i "przygodowych" postach fejsowych celebrytów, a i na samym forum było z 50 textów klepniętych według tego motywu.
Szkoda czasu na czytanie takich rzeczy. Moim zdaniem szkoda też czasu na ich pisanie, bo najlepsze, co może wyjść to poprawność syntaktyczno-semantyczna. A to powodem do dumy i pochwał jest tylko na lekcjach polskiego.
Szkoda czasu na czytanie takich rzeczy. Moim zdaniem szkoda też czasu na ich pisanie, bo najlepsze, co może wyjść to poprawność syntaktyczno-semantyczna. A to powodem do dumy i pochwał jest tylko na lekcjach polskiego.
Ostatnia próba
3Ale znaczy że co, że dopiero po długim mierzeniu butów wpadła na to, ze trzeba poluzować sznurówki? Słabe.
Strach herbu Cztery Patyki, książę na Miedzy, Ugorze etc. do usług