Sąsiadka (dialog)

1
Wrzucam dialog:-))

Sąsiadka
- Ja nawet klamkę w naszym domu chwytam przez papier, a co dopiero mężczyznę. Zresztą nigdy, przenigdy nie sprowadziłam tutaj mężczyzny i właścicielka dobrze o tym wie, i ma do mnie zaufanie. Co chcesz, dziesięciu lokatorów, chociaż wszyscy biali, to nie byle co, no i różne mają zwyczaje. Ja przed każdą kąpielą odkażam wannę Domestosem, bo ten spod dziesiątki niby wygląda na czystego, ale jest jakiś dziwny, nic nie mówi tylko się skrada po schodach jak łasica, myślę (to imię nie do wymówienia!), że tak naprawdę to zamaskowany Bułgar, może nawet uśpiony szpieg, bo codziennie robi pompki, pewnie żeby być w dobrej formie gdy przyjdzie wezwanie do komunistycznej akcji albo morderstwa politycznego, co myślisz?
– Mhm, całkiem możliwe…
- Ale nie przerywaj mi, bo właśnie co to mówiłam, acha, mężczyźni są bardzo niehigieniczni, a nawet flejtuchy (oprócz mojego tatusia, bo on był bardzo wykształcony i bardzo czysty), można złapać od nich opryszczkę albo nawet weneryczne choroby, blee, więc chyba dlatego nigdy nie założyłam rodziny, chociaż uwielbiam dzieci i zawsze chciałam być matką. Jesienią skończę 62 lata i jestem sama, ale za to będę miała darmowe bilety na autobus! Co to ja, acha, ale… nie powiesz nikomu? Ja nawet jestem, no wiesz, dziewicą.
– Uprawianie seksu nie jest obowiązkowe.
– Co? No właśnie! Nie to, co ci czarni, mnożą się i mnożą, a potem żądają przydzielenia im domu dla 15-osobowej rodziny i płacenia za nich czynszu. A z czyich pieniędzy? Z pieniędzy angielskiego podatnika, czyli także z moich!!! O, gdyby to tatuś widział! Zresztą tatuś mówił już 40 lat temu, że czarni tylko czekają żeby tu przyjść i poganiać białych batem, i nic nie robić. I to prawda. Anglia jest już przegrana, a właściwie w rynsztoku. W moim biurze połowa pracowników to czarni i muzułmanie, całymi dniami surfują w Internecie, więc my mamy podwójną robotę, a gdybyś się poskarżyła, podadzą cię do sądu za rasizm. Najchętniej pracują na nocnej zmianie, wiesz dlaczego? Bo wtedy nie ma szefostwa i mogą spokojnie produkować fałszywe paszporty dla krewnych i znajomych z Nigerii i Somalii, którzy inaczej do dziś by siedzieli w swoich zasranych afrykańskich szałasach; już trzech takich producentów wsadzili do więzieniu, ale co, myślisz że proceder nie kwitnie?
– Mhm.
– Ale nie przerywaj! Więc z jednej strony mam dość Londynu, a zwłaszcza Tony’ego Blaira (to on ich tu wszystkich sprowadził), ale z drugiej strony, gdy już wrócę do domu w Newcastle, tam może być za spokojnie, choć oczywiście cieszę się, że po latach będę miała prawdziwy własny dom, ze spłaconym kredytem, i sypialnią, całą beżowo-kremową ze złotymi zdobieniami, ale słodkimi delikatnymi, zobaczysz, gdy przyjedziesz, bo chyba przyjedziesz mnie odwiedzić?
- Bardzo chętnie!
– Kiedy mój dziadek przyjechał z Włoch, właśnie tam się osiedlił i robił najlepsze lody na świecie. I do dzisiaj wszyscy mamy piękne włoskie oczy, oprócz mnie, bo ja mam szkockie, niestety. Na szczęście nigdy nie zadawaliśmy się z Irlandczykami, tymi alkoholikami, połowa z nich choruje psychicznie, a kobiety są wielkie i zwaliste jak szafy, no i oczywiście też przyjeżdżają zarabiać do Londynu, mimo że niby chcą być niepodlegli. Wszyscy chcą tu zarabiać, nawet ci z Europy Wschodniej, to znaczy przepraszam, Polacy są pracowici, nie mogę powiedzieć. I higieniczni. No tak. A dzisiaj w pralni (wiesz że duże pranie kosztuje już 6 funtów?!!! właściciele to oczywiście Hindusi, to są dopiero wyzyskiwacze) była taka kobieta, biała, i wiesz, ona powiedziała, ale to chyba niemożliwe, ona powiedziała, że Chrystus był Żydem!
– To prawda. Podobnie jak jego matka i wszyscy koledzy.
– No ja nie wiem. Skąd masz takie wiadomości? A swoją drogą, ten aktor Dustin Hoffmann jest Żydem, a ty też się nazywasz Hoffmann, mhm… może ty też?
– Nic mi o tym nie wiadomo, ale w Europie wszyscy są wymieszani, więc Żydzi mogą być i w mojej rodzinie, i w twojej…
- W mojej? Wykluczone! Wiesz kto to był Juliusz Cezar?
– Coś słyszałam.
- No widzisz. Włosi są właśnie jego potomkami, jego i innych Rzymian starożytnych, którzy budowali te wielkie akwedukty, dlatego Włosi robią najpiękniejsze meble i buty. A nie Żydzi.

Sąsiadka (dialog)

2
Trochę przerysowane, ale niezłe.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Sąsiadka (dialog)

4
Przerysowane nie oznacza, że nieprawdziwe, znaczy to, że budzi niedowierzanie czytelnika :) Być może gdybyś zamieściła dłuższy fragment i rozbudowała charakterystykę bohaterki, takiego efektu by nie było.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Sąsiadka (dialog)

6
Dialog fajny, aczkolwiek te nawiasy w dialogu budzą mój sprzeciw. I zgadzam się z Adamem, że przerysowane. Skąd to wrażenie? Bo ona tam mówi wszystko, i o flejach mężczyznach, i o dziewictwie... do tego sama jest potomkiem imigrantów i w tej samej rozmowie bez krępacji to mówi, a równocześnie jedzie po emigrantach.

Niemniej fajne.
http://radomirdarmila.pl

Sąsiadka (dialog)

8
szopen pisze: Dialog fajny, aczkolwiek te nawiasy w dialogu budzą mój sprzeciw. I zgadzam się z Adamem, że przerysowane. Skąd to wrażenie? Bo ona tam mówi wszystko, i o flejach mężczyznach, i o dziewictwie... do tego sama jest potomkiem imigrantów i w tej samej rozmowie bez krępacji to mówi, a równocześnie jedzie po emigrantach.

Niemniej fajne.
Tak, nawiasy niepotrzebne. Ale to rzeczywiście była osoba ze słowotokiem. I to jest bardzo charakterystyczne, że obecnych imigrantów najbardziej nienawidzą potomkowie wcześniejszych imigrantów...

Romek, to było napisane wyłącznie jako jeden z dialogów, czyli część większej prozy; jasne że nikt by tego na dłuższą metę nie wytrzymał:-))
Bardzo dziękuję za Wasze uwagi:-))

Sąsiadka (dialog)

9
Juliahof pisze: to jest dokładny zapis słowotoku mojej sąsiadki Angeli z Londynu...
Juliahof, A mnie ciekawi, czego oczekujesz wklejając tu coś takiego? W zaistniałej sytuacji nie bardzo da się powyższy tekst ocenić jako coś Twojego - skoro jest on dokładnym zapisem autentycznej rozmowy. :roll: Mógłbym być troszkę złośliwy nawet i powiedzieć: nagrałaś i przepisałaś? Brawo!
Ale tego nie zrobię... :roll:

Co innego, gdybyś tekst ubarwiła sobą, ale z Twoich wypowiedzi wnioskuję, że tego nie zrobiłaś. Dlatego właśnie ciekawi mnie: czego oczekujesz? :)
Juliahof pisze: Romek, to było napisane wyłącznie jako jeden z dialogów, czyli część większej prozy;
O! To! To trzeba było zrobić! Wrzucić na tyle więcej, by zahaczało o Ciebie i o ewentualne Twoje zdolności w czarowaniu Twoim słowem. :wink:

Sąsiadka (dialog)

10
G.P. pisze:
Juliahof pisze: to jest dokładny zapis słowotoku mojej sąsiadki Angeli z Londynu...
Juliahof, A mnie ciekawi, czego oczekujesz wklejając tu coś takiego? W zaistniałej sytuacji nie bardzo da się powyższy tekst ocenić jako coś Twojego - skoro jest on dokładnym zapisem autentycznej rozmowy. :roll: Mógłbym być troszkę złośliwy nawet i powiedzieć: nagrałaś i przepisałaś? Brawo!
Ale tego nie zrobię... :roll:

Nie, to nie był zapis z dyktafonu:-))) Zdecydowanie nie.
Wszyscy macie rację ; postaram się dopisac resztę do tego dialogu.

Added in 11 minutes 14 seconds:
A mnie ciekawi, czego oczekujesz wklejając tu coś takiego? W zaistniałej sytuacji nie bardzo da się powyższy tekst ocenić jako coś Twojego - skoro jest on dokładnym zapisem autentycznej rozmowy. :roll: Mógłbym być troszkę złośliwy nawet i powiedzieć: nagrałaś i przepisałaś? Brawo!
Ale tego nie zrobię... :roll:

Wydaje mi się, że autorzy bardzo często wykorzystują w swoich tekstach prawdziwe rozmowy, postaci, wydarzenia itp; zdarzały się nawet procesy sądowe o zbyt autentyczne cytaty lub opisy osób, dlatego pojawiła się w publikacjach magiczna formuła "Wszystkie przedstawione tu wydarzenia i postaci maja charakter fikcyjny". A ostatnio słyszałam określenie, że pisarze to najczęściej złodzieje, bo okradają bliższych i dalszych znajomych z ich przeżyć i sekretów...

Sąsiadka (dialog)

11
Juliahof pisze: Wydaje mi się, że autorzy bardzo często wykorzystują w swoich tekstach prawdziwe rozmowy, postaci, wydarzenia itp; zdarzały się nawet procesy sądowe o zbyt autentyczne cytaty lub opisy osób, dlatego pojawiła się w publikacjach magiczna formuła "Wszystkie przedstawione tu wydarzenia i postaci maja charakter fikcyjny". A ostatnio słyszałam określenie, że pisarze to najczęściej złodzieje, bo okradają bliższych i dalszych znajomych z ich przeżyć i sekretów...
Jakby to powiedzieć... :?

Gwoli ścisłości nr 1: nie mam pretensji, zarzutów wobec wykorzystania autentycznej sytuacji - nie o to mi chodziło! :shock:
Pytałem o:
G.P. pisze: czego oczekujesz wklejając tu coś takiego?
ponieważ:
G.P. pisze: nie bardzo da się powyższy tekst ocenić jako coś Twojego - skoro jest on dokładnym zapisem autentycznej rozmowy.
... :roll:
Juliahof pisze: postaram się dopisac resztę do tego dialogu.
Gwoli ścisłości nr 2: o ile nie narusza to czyichś dóbr osobistych itp., to nie widzę nic złego we wkomponowaniu w tekst autentycznych dialogów itd., ale niech w tym tekście będzie też coś, co sama wymyśliłaś, jakiś kawałeczek Ciebie.

Nie będę się wypowiadał za innych, ale mnie by interesowało jak piszesz, a nie jak z życia kropka w kropkę przepisujesz. :roll:

Sąsiadka (dialog)

12
Juliahof pisze: To nie jest przerysowane, tzn. nieprawdziwe - to jest dokładny zapis słowotoku mojej sąsiadki Angeli z Londynu...
Więc kto jest autorem tekstu? Ty czy sąsiadka?
Juliahof pisze: skończę 62 lata
Juliahof pisze: domu dla 15-osobowej rodziny
Juliahof pisze: mówił już 40 lat temu
Liczebniki słownie w miarę możliwości.


Ogólnie szczególnych błędów nie widać i właściwie to się ich nie spodziewałem zbyt wiele. Tekst to słowotok i miałem przed oczami ową sąsiadkę, jak kłapie dziobem, ale... no właśnie, nie wiem, jak wygląda. Brak mi opisów mimo wszystko, inaczej musiałbym dać jej twarz jakiejś takiej mojej znajomej sąsiadki, a i tak znam.
Szczególnie taka, która potrafiła godzinami obrabiać zadki młodym dziewczynom, którym przytrafiła się tzw. wpadka, a jak jej własna wnuczka wpadła, to buzia w ciup.
Podpisuję się pod przedmówcami. Chciałbym zobaczyć coś Twojego, wymyślonego.
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com

Sąsiadka (dialog)

14
Pasowałby mi tutaj trzydziestoletni muzułmański imigrant, zakochany w sąsiadce po uszy, skłonny ją zaślubić i kochać po wsze czasy. Wiadomo po co.
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com

Sąsiadka (dialog)

15
Zapisać autentyczny dialog to też jest sztuka. Nawet kopiując, autora zawsze daje coś od siebie - nawet fotografowie są lepsi i gorsi. Tak więc, o ile faktycznie nie jest to jeden do jednego przepisanie z dyktafonu sąsiadki w Anglii akurat świetnie pytlującej po polsku - to nie zgodzę się z przedpiścami i powiem, że coś tam na pewno "swojego" Julia musiała włożyć.
http://radomirdarmila.pl
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”