"Jedna jedyna w swym rodzaju"

1
Słuchałem sobie klasyków i wyszło m.in coś takiego. Raczej niedobre. :roll:

"jedna jedyna w swym rodzaju"

był to wir cudownie rozszalały
ona urodziła się ze wszystkim
słała łunę tęsknoty ognistej
była tak piękna, tak też kłamała

mieniła się srebrem, gęsta jak rtęć
posklejać w kawałki nikt nie mógł jej
wybiła godzina jasna jak brzęk
wraz z nią ucichło echo jej rżeń

ta straszń jak matnia zamknięta
sobą na kształt zacisku
straszna ona. błyszczy czernią
popielata-dziobata krukowrona

bezblaskiem unosi się komin
nie kracze już, ucichła ona
skry dymu z czarnych głębi drobin
popiół i ja, i ona w ramionach.
Jak to mawia święta Ziuta - olej risercz, daj uczucia...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja rymowana”