Pisz

1
Off Topic
Proszę o pewną łagodność. To pierwszy twór jaki tutaj wstawiam i okropnie się denerwuję. Może podziękuję przy okazji Panu Bogu i Taco Hemingway`owi. Miłej lektury :)
Wzrok śledzi sufit. Sąsiad z góry jest wampirem i skrzypkiem. Jak co noc, zaczął grać martwych panów; dzisiaj postawił na Mozarta. Może przyłączy się do niego małżeństwo obok - czasem śpiewają improwizowaną operę na dwa głosy. Nie cichną również hałasy z ulicy. Miło, że chociaż miasto żyje, kiedy ja nie potrafię.

Nie słysz! Wbijam spojrzenie w białą kartkę, zamknęłam uszy, chwyciłam pióro. Czuję Jego irytację, muszę coś napisać, muszę przestać stawiać opór. Ale wzrok ulatuje, niepokorny, ląduje ciągle na ulicę za oknem. Oni chodzą, oddychają. Wymieniają uprzejme uśmiechy lub głośno się śmieją, mają łzy w oczach, jęczą "Nie mogę oddychać!", krztuszą się i dławią. Nie znają Jego.

Pisz! Pochylam się nad kartką. Moja dłoń drży, a wraz z nią pióro. Albo pióro drży, a ja wraz z nim. Och, jakże bolesna ta nieszczęsna symbioza! Chwila nieuwagi, a w bieli urósł ciemny kleks. Słyszę Jego oddech, czuję Jego gniew. "Przepraszam!", mówię lub nie. Mam mroczki przed oczami, biała kartka zalewa się atramentem. "Przepraszam!", krzyczę lub nie. On dyszy mi w kark, ściska moje ramiona. Wzdrygam się, na oślep sięgam po nową kartkę, jednak nim zdążę jakąś wybrać, sama spada z sufitu. Dziękuję, panie Skrzypku!

Jedno zdanie. Wystarczy podmiot i orzeczenie, tylko tyle lub nawet mniej; to jest sztuka. Przykładam pióro, a On wychyla się jeszcze bardziej. Jego nierówna skóra skrobie moje wnętrzności. Milczy i ja także. Kreślę literkę W, zaczynam drugą - z. Raptem podnoszę ręce. Coś ściska, ugniata, jakby chciało duszę moją przelać w inne naczynie. Głowa uderza o kartkę, zanurza się w niej. Potem szyja, ramiona i już za chwilę mnie nie ma.
„Powiedział tak: „pan jest częścią mnie, ja częścią pana”.”
Taco Hemingway, „To by było na tyle”

Pisz

2
Piękne. Zgrabne szybkie i w moim klimacie.
Cudownie się to czyta, tak gładko jakbym znów miał pięć lat i sunął boso po piasku na plaży w Latakii. <rozmarzony>


Ja jestem ten miły, co się nie zna na humanistycznych rzeczach typu: pisownia, interpunkcja, ortografia itd.
A teraz kolej na profesjonalistów poniżej ;)
"W internecie znajdziecie tylko najprawdziwszą i jedyną słuszną oraz absolutną prawdę"
- Albert Einstein :lol:

Pisz

3
Dziękuję, Jundi :oops: Aż mi serce stanęło, tak się bałam komentarzy!

Ale komentarze profesjonalistów też jak najbardziej są mile widziane :)
„Powiedział tak: „pan jest częścią mnie, ja częścią pana”.”
Taco Hemingway, „To by było na tyle”

Pisz

4
Tekst trochę chaotyczny, jest kilka drobiazgów które można by dopracować, ale ogólnie niezły.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Pisz

5
Navajero, to fakt, muszę przyznać, że pisałam go w lekkim pośpiechu. I wciąż mam problem z "płynięciem z moimi myślami". Mam wrażenie, że przechodzę od zdania do zdania bez ładu. Mogę tylko podziękować, przeprosić i obiecać, że następne teksty (a miałam nic nie wstawiać!) będą bardziej dopracowane :>
„Powiedział tak: „pan jest częścią mnie, ja częścią pana”.”
Taco Hemingway, „To by było na tyle”

Pisz

6
Nie masz za co przepraszać, nikt nie zaczyna od poziomu mistrzowskiego :) Jak mnie kiedyś wkurzysz, to pokażę Ci teksty jakie pisałem w Twoim wieku :P
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Pisz

7
Hej,

Ląduje na ulicy.
Rozrzut czasów w jednym zdaniu.

Poza powyższym jest ok, choć widać, że tekst jest nieco chaotyczny. Ogólnie - nie powaliło na kolana, ale zdecydowanie nie ma powodu do wielkiego wstydu ;)

G.
"Każdy jest sumą swoich blizn" Matthew Woodring Stover

Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.

Pisz

8
Obowiązkowe pisanie o pisaniu masz więc za sobą. Teraz będzie już tylko trudniej. Mimo tego grzechu pierworodnego (kto niewinny, fight me IRL), wyszło, według mnie, raczej na plus. Te lub lub jakoś szczególnie przypadły mi do gustu. A i fajnie, że od miniatur zaczynasz, chwali się to, chwali.
Strona autorska.

Pisz

9
Dziękuję, Iwar

Prawdę mówiąc, to najbardziej początkowe początki mam już za sobą - kilka opowiadań i kilka rozdziałów dwóch różnych powieści, które odeszły w niepamięć i lepiej, żeby nikt ich nie odgrzebał (napisane kilka lat temu, jak byłam jeszcze w podstawówce!)
Ten tekst został napisany strasznie spontanicznie. Postaram się w najbliższym czasie (jak minie tydzień, według regulaminu, tak?) wstawić fragment mojej obecnie pisanej i traktowanej w pełni poważnie powieści. Fragment, do którego zdecydowanie bardziej się przyłożyłam. I to też nie tak, że do tego tekstu się nie przyłożyłam, ale nie potrafię się zaangażować w pisanie takich krótkich form. Tym bardziej sama siebie zdziwiłam, iż to stworzyłąm!

Nie za bardzo też wiedziałam o czym napisać. A gdy nie wie co się napisać, trzeba napisać tekst o tym, że nie wie się co napisać... :mrgreen:
„Powiedział tak: „pan jest częścią mnie, ja częścią pana”.”
Taco Hemingway, „To by było na tyle”

Pisz

10
Kirke pisze: A gdy nie wie co się napisać, trzeba napisać
Jak ktoś mądry kiedyś zauważył, obowiązek obowiązkiem jest.
Kirke pisze: w pełni poważnie powieści
Jestem wstępnie optymistyczny. Poczytamy. A miniaturki to dobra wprawka, która mi przynajmniej bardzo pomogła.
I wbrew pozorom - znacznie trudniejsza niż pisanie powieści.
Strona autorska.

Pisz

11
Tobie Godhand również dziękuję, przepraszam, że cię tak brzydko pominęłam! Byłam pewna, że już ci odpowiedziałam. Jak najbardziej zgadzam się z zarzutem, iż ten tekst jest chaotyczny. Muszę bardziej popracować nad wyrażaniem myśli w sposób zgrabniejszy i lepiej uporządkowany. Odnoszę wrażenie że wychodzi mi bełkot :>
„Powiedział tak: „pan jest częścią mnie, ja częścią pana”.”
Taco Hemingway, „To by było na tyle”

Pisz

12
Co za grzeczna panienka :) Nie całkiem bełkot, bełkotu byśmy nie chwalili ;)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Pisz

13
Zaskakujące. Język cię lubi, masz słuch i panujesz nad nim.
Drobne uwagi.
Kirke pisze: Nie słysz!
To bez sensu. Słyszeć - to odbierać dźwięki. Jest to totalnie niezależne od woli człowieka. Nie można komuś nakazać by nie słyszał. Nie można się zmusić do niesłyszenia.
Można za to nie słuchać, zmuszać się lub kogoś do niesłuchania. A więc: Nie słuchaj!

Ja wiem, że to jest króciak, miniatura, ale takowy również może mieć fabułę i być zamknięty. No i ten ma i jest, ale...
Już w pierwszym czytaniu miałem wrażenie, że ta fabuła skisła. Zakończenie jest nieco ograne, przyszło za szybko i bez sensu. Można się były wysilić bardziej, to co się pisze na kartce mogłoby się stać słowem lub zdaniem, nawet enigmatycznym, które jako trop stanowiłoby jakieś wyjaśnienie - kto dręczy narratora, dlaczego jest wciągany (albo ucieka) w kartkę papieru.
Wrażenie okazało się słuszne.
Kirke pisze: A gdy nie wie co się napisać, trzeba napisać tekst o tym, że nie wie się co napisać...
Sekretarz redakcji Fahrenheita
Agencja ds. reklamy, I prawie już nie ma białych Francuzów, Psi los, Woli bogów skromni wykonawcy

Pisz

14
Navajero :oops: Nie mam pojęcia, jak odpowiedzieć, więc napiszę tylko, że niezmiernie mi miło

Kruger, dziękuję za dobre rady, które biorę do serca i zapamiętam! Tylko pozwolę sobie wyjaśnić, że z tym Nie słysz! troszeczkę o to mi chodziło, bo zdaję sobie sprawę, że jest to polecenie niedorzeczne. Ale faktycznie Nie słuchaj! brzmi tutaj właściwiej :)
„Powiedział tak: „pan jest częścią mnie, ja częścią pana”.”
Taco Hemingway, „To by było na tyle”

Pisz

15
Kirke pisze: Postaram się w najbliższym czasie (jak minie tydzień, według regulaminu, tak?) wstawić fragment mojej obecnie pisanej i traktowanej w pełni poważnie powieści.
Z króciaka wyciągam wniosek, ze nad wypowiedzią panujesz. ZAWSZE się znajdzie coś, co można poprawić, co w etapie redakcji zostanie wychwycone, ale jak nie masz babola w każdym zdaniu a wypowiedź jest płynna, sensowna, to trzeba zobaczyć jak sobie radzić z innymi elementami.
Może zapodaj coś niekoniecznie fragmentarycznego. Napisz opowiadanie, 5-10 tysięcy znaków. Chciałbym zobaczyć jak konstruujesz opowieść.
Sekretarz redakcji Fahrenheita
Agencja ds. reklamy, I prawie już nie ma białych Francuzów, Psi los, Woli bogów skromni wykonawcy
ODPOWIEDZ

Wróć do „Miniatura literacka”