Bolesne szlify.

1
I znowu tekst konkursowy RINGU z Klubu IKAR.



Zasady tak wyglądały:



-3600 znaków limitu

-komizm, absurd, sarkazm jako jeden z elementów.

-tekst miał być pod mottem/patronatem cytatu "Cynikiem nazywamy takiego człowieka, co zna cenę wszystkich rzeczy, a nie zna wartości żadnej z nich." Oscar Wilde



Bolesne szlify.



Otworzył kopertę i wyłożył na biurko gruby plik kartek, zapełnionych starannym, lecz bardzo drobnym pismem. „Znowu ona. Czy nie zna innych adresów? – pomyślał, podsuwając kopertę do nosa.” Pachniała pudrowo-kremową nutą irysów. „Jakaś ogrodniczka-grafomanka. że też jej się chce każdy list owiewać innym zapachem?” Wziął do ręki pierwszą z kartek, chwycił czerwony długopis. Przez ponad godzinę kreślił czerwone znaki na stronach. Gdy skończył, każda przypominała dyktando dyslektyka. „Znowu nie przyłożyłaś się do interpunkcji i ortografii. Nie wiem, czemu czytam jeszcze Twoje teksty? Wiem natomiast, iż powinnaś je wysyłać do swojego polonisty, a nie do mnie. Przełożyłby Cię przez kolano i mocno sprał. Uważam, że nie ma dla Ciebie nadziei, bo nie zostaniesz pisarzem i za tysiąc lat. Jesteś grafomanką”- podpisał się zamaszyście i włożył do czystej koperty, napisał adres i zakleił.

Wziął do ręki drugi list. Staranny maszynopis, poprawny literacko, solidna warsztatowo praca. „Styl masz poprawny. Znalazłem co prawda parę drobnych błędów stylistycznych, ale nie jest to nic takiego, co mogłoby zaważyć na ocenie pracy. Największą twoją bolączka jest totalny brak pomysłów. Nie wiem, jak w tak skromnej pracy udało ci się skalkować praktycznie większość scen ze światowego kina. Matrix, Indiana Jones, Star Wars, to wszystko juz było. Wymyśl coś nowego, bo w obecnej chwili nie widzę możliwości, by ktoś wydał Twoje plagiaty.” – złożył zamaszysty podpis, włożył do koperty, wpisał adres, zakleił.

Zielona, gruba koperta A4. W środku prawie sto kartek zadrukowanych dwustronnie małą czcionką. „Człowieku, czy ty myślisz, że ja mam czas na trawienie Twoich wynurzeń o rycerzu, co zabija smoki. Smoki, temat banalny, tak samo jak rycerz w lśniącej zbroi. Usnąłem po trzech kartkach. Całości tekstu nie odsyłam, bo waży sporo, a i tak się poświecę, gdy będę go niósł do śmietnika.” – Umieścił podpis, włożył do koperty ostatnią stronę z opinią, napisał adres.

Otworzył czwarty list. „O, ktoś nowy – pomyślał.” Koszmarny styl, co za składnia. Piętnaście stron bajań i nonsensu. Przeczytał ze znudzeniem i już zamierzał napisać swoją opinie, gdy dostrzegł na końcu ostatniej strony podpis autora. „żarty ktoś sobie robi?” Przeniósł spojrzenie na półkę z książkami i wziął do ręki jedną z nich. Imię i nazwisko autora ksiązki brzmiało identycznie jak w podpisie nadesłanego tekstu, a twarz z tyłu okładki, zdjęcie autora, byłą tą samą gęba, którą co rano widział w lustrze. Wydał w ciągu trzydziestu lat pięć książek, z czego jedna zyskała przeciętną popularność. Był autorem wielu opowiadań publikowanych w prasie i nie lubił kpin z jego osoby. Obejrzał kopertę, w której dostał ten głupi żart. Nadal nie była pusta. W środku pałętał się zadrukowany dwustronnie kawałek papieru, wyrwany z jakiejś gazety, na którym ktoś zakreślił flamastrem fragment:

„Co do tekstu imć Kajetana Kmiecia. Człowieku, uważam, iż ludzie twojego pokroju powinni - po wyjściu z psychiatryka - dokończyć podstawówkę. Nie ma najmniejszych szans, byś kiedykolwiek doczołgał się do poziomu na tyle dobrego, by jakiś szalony wydawca zaryzykował renomę swojego periodyku drukiem Twoich beznadziejnych tekstów i nie znajdzie się nikt, przeczyta je z przyjemnością. Jesteś amatorem bez stylu i pomysłów, zwykłym grafomanem walczącym o sławę. Nie wysyłaj do nikogo swoich tekstów, bo szkoda, by je poczta polska nosiła.„ Teraz pamiętał. To był jego pierwszy tekst, który odważył się wysłać do oceny. Podarł wtedy na strzępy całą gazetę, płakał z wściekłości przez godzinę i zarzucił pisanie na dwa lata. Swoją pierwszą wydaną książkę, wysłał temu kmiotkowi, który skreślił go tak lekką ręką, w dedykacji pisząc: dla gównianego znawcy.
[img]http://qfant.pl/images/qfant-da.png[/img]

[img]http://jacekskowronski.com.pl/jacekuser.jpg[/img]

2
Hmmm...Jak na tak krótki tekst całkiem sporo w nim zawarłeś. I z mottem się zgadza, i wymagany element jest. Błędów stylistycznych ani interpunkcyjnych nie widziałem, ale od tego mamy tutaj ssspecjalistów :) Chyba nawet jednego nowego będziemy mieli, o ile się nie mylę. Poza tym, mimo, że nie lubię tekstów "konkursowych", ten mi się nawet podobał. Błyskotliwe zakończenie.

Btw. Przy tak krótkim tekście można wszystko idealnie dopieścić, więc każdy błąd znacznie obniża wartość pracy - więc brak błędów to raczej standard niż plus :)

3
że też jej się chce każdy list owiewać innym zapachem?
Ja bym wyrzucił pytajnik i zastąpił go kropką lub wielokropkiem ^^

Do pytajnika pasowałby raczej "Czy jej (...)"


to wszystko juz było
Literóweczka.


złożył zamaszysty podpis, włożył do koperty, wpisał adres, zakleił.

Zielona, gruba koperta A4. W środku prawie sto kartek zadrukowanych dwustronnie małą czcionką.
Koperta... Hmm... Ja bym tam dorzucił "formatu".


W środku prawie sto kartek zadrukowanych dwustronnie małą czcionką.
Nie obustronnie? Nie wiem do końca, więc się pytam ^^


Przeniósł spojrzenie na półkę z książkami i wziął do ręki jedną z nich. Imię i nazwisko autora ksiązki brzmiało identycznie jak w podpisie nadesłanego tekstu, a twarz z tyłu okładki, zdjęcie autora, byłą tą samą gęba, którą co rano widział w lustrze.
Powtórzenie, literówki.



Tyle błędów znalazłem.



Z tematem zgodne. Styl w porządku, czyta się gładko, ale jest parę powtórzeń. No i literówki.

Ale, ogólnie...

Gratuluję!

Opowiadanie zawiera morał dla każdego przyszłego pisarza, więc każdemu takiemu radzę przeczytać ^^
Are you man enough to hold the gun?

4
nie znajdzie się nikt, przeczyta je z przyjemnością.
Zjadłeś "kto".



Miało być: "komizm, absurd, sarkazm jako jeden z elementów" - troszkę mi tego zabrakło.



Tekst zaiste ciekawy. Następnym razem zanim po kimś pojadę, zastanowię się, czy to nie wynik moich kompleksów i zazdrości, że ktoś pisze lepiej ode mnie ^^

5
To nawet nie chodzi o to, czy ktoś pisze lepiej czy gorzej Uważam, iż młodzi twórcy dzielą sie na tych co już sie nie rozwiną, bo uważają, iż są alfą i omega, oraz na tych którzy biorą sobie wszelkie uwagi do serca, nawet te kąśliwe.



Ci pierwsi to grafomani, dla tych drugich jest nadzieja. Niestety bardzo trudno po 1-2 tekstach rozróżnić kto jest kim, dlatego zgodnie z przesłaniem mojego opowiadania zalecam rozwagę w ferowaniu pochopnych sądów. Diabli wiedzą z kogo wyrośnie wielki pisarz. Oczywiście trzeba szczerze recenzować wszystkie teksty, żeby autorzy nie popadali w samozachwyt, bowiem on najskuteczniej niszczy rozwijającą się karierę pisarską.



Pozdrawiam
[img]http://qfant.pl/images/qfant-da.png[/img]

[img]http://jacekskowronski.com.pl/jacekuser.jpg[/img]

6
Hmm, ciekawa puenta. Mnie się najbardziej spodobała z całego tekstu. Styl poprawny, chociaż pewnie gdybyś miał możliwość rozwinięcia sie byłoby lepiej. Nie powiem jednak żeby nie było to dobrym ćwiczeniem. Nawet bardzo dobrym. Wpadł mi nawet do głowy mały pomysł, ale to nie ten dział i nie ten czas.

Wracając do tekstu to jest kilka powtórzeń i literówek. W tak krótkim tekście, zwłaszcza wysyłanym na konkursy już ich być nie powinno. Jednak to wiesz sam najlepiej.

Ogólnie wyszło dobrze.



Pozdro.
Po to upadamy żeby powstać.

Piszesz? Lepiej poszukaj sobie czegoś na skołatane nerwy.

7
Literówki i interpunkcja, to moje największe problemy. Nie wiem czemu mnie dręczą, ale walcze. Kupiłem sobie nawet słownik interpunkcji, ale wiadomo, iż nawyków nie zmienia sie od razu. Ten tekst korygowała mi raz żona, oraz koleżanka z Klubu Ikar.



Może małym usprawiedliwieniem jest siedmiodniowy termin od ogłoszenia tematyki do zakończenia nadsyłania prac?



Obecnie pracujemy nad lekka modyfikacją zasad RINGU. Zwiększeniem czasu na pisanie i liczby znaków, tak by prace konkursowe miału już rozmiar publikowanych miniatur, lecz jednocześnie dalej były wprawkami warsztatowymi.



Dzięki za opinie i pozdrawiam.



ps. Weber: Jak masz jakiś pomysł to bardzo chętnie go usłyszę. PW, GG, mail ?
[img]http://qfant.pl/images/qfant-da.png[/img]

[img]http://jacekskowronski.com.pl/jacekuser.jpg[/img]

8
jak powiedzieli już inni tekst jest ok. Rzeczywiście odrobinę zabrakło komizmu, absurdu, czy ironii.

słownik interpunkcji, to wspaniałe "dzieło" bylebyś z niego kozystał ;)



Puenta była najlepsza. Ogólnie czytało się całkiem dobrze.



pozdrawiam
"Rada dla pisarzy: w pewnej chwili trzeba przestać pisać. Nawet przed zaczęciem".

"Dwie siły potężnieją w świecie intelektu: precyzja i bełkot. Zadanie: nie należy dopuścić do narodzin hybrydy - precyzyjnego bełkotu".

- Nieśmiertelny S.J. Lec

9
alkami pisze:Diabli wiedzą z kogo wyrośnie wielki pisarz.
Stanisław Lem powiedział kiedyś, że nigdy by się nie ośmielił, kogokolwiek spisać na straty, bo nie można stwierdzić, z kogo będzie pisarz. Dalej mówił, że wielu twórców ma swoją, czasem dość wąską ścieżkę, na której mogą stworzyć coś wartościowego. Zresztą, sam mistrz zaczynał z poziomu... Jest takie opowiadanko "Topolny i czwartek", weryfikatorzy mieliby używanko.

O "Astronautach" i "Obłoku Magellana" nie wspominając, sam autor nie pozwalał na ich wznawianie.



Szukajmy więc swoich ścieżek!



Twoje opowiadanie dobre, jak zwykle, z pomysłem i tym razem z puentą. Jednak dość szybko domyśliłem się zakończenia.



Pozdrowiam Swiątecznie! :)

10
Mnie ten tekst bardzo się podobał, najbardziej zakończenie. Napisany z humorem, lekko się go czyta i zawiera przesłanie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”