archetypy

1
to tutaj w plisce czasu

chowam się by uchronić

od długich noży heroda



w pył rozdrobniony

w tej hiroszimie

spijam praojców ocet i żółć



leżakuję by dojrzeć

w beczce diogenesa



w ósmym miesiącu jest moja nadzieja

płód niecierpliwi się już i wierci



to tutaj na święcie bólu

chronię się przed zaniknięciem

uśmieszkiem Arystypa



pretorianie na mnie dopadli

jednak zmartwychwstanę
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”