Tak jak kropla rosy na elastycznej trawie
Powoli zdradziecko ale jednak przerażająco szybko
Nadchodzi ubrana w przezroczyste szaty
Przyszłość
Sterylnie czysta bez użycia detergentow
Osłabia ciebie watłym zapachem dobiegającym z daleka
Dojrzewający niepokój
Kwitnący strach
Krzyk duszy jak pęknięte szkło
I fale dreszczu bijące po ciele
Jak niszczący letni grad
Rodzi sie bezradność
Bez sprzeciwu przyjmująca bóle porodu
Bez nikłego szeptu
Najmniejszego oddechu
świadomość przyszlej władzy dodaje jej sił
Komu pierwszemu skończy się woda w studni ?
Moje początkowe wypociny
