Paradoks

1
Paradoks



Gdy sięgam dna, pisuje wiersze,

I w metafory wlewam ból,

W nich chmury mojej duszy rzeźbię,

W literach chowa się krzyk mój.



Nie lubię płakać w chwilach ciszy,

łzy nigdy nie zdołają pojąć mnie.

Są razem, gdy pustka duszę niszczy,

Im nie jest dane trwać samotnie.



Bóg lubi paradoksy tworzyć,

Nie ofiarował samotności łzom.

I kogóż wybrał by ten krzyż nań złożyć?

Uśmiech, co w nie się wtula z obu stron.
"Czemuż wszystkie istoty, gdy wypełni się ich marzenie, zapominają z jakim trudem i zapałem dążyli do niego..."



"żyje się pragnieniem chwili, lecz umiera się, tracąc całe zycie..."




'Armandia' Wiktoria Korzeniewska
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja rymowana”

cron