Strach

1
Nastała cisza, a jednak jest okropnie głośno.

Zamęt niszczy moją świadomość.

Zamykam oczy jest bardzo ciemno.

Właśnie straciłam poczucie bezpieczeństwa.

Wszelkie moje marzenia, uciekły gdzieś daleko.

Moje życie stoi pod znakiem zapytania.

Nie udana próba wyobrażenia sobie słońca.

W zawrotnym tempie do oczu napływają mi łzy.

Otwieram usta by nabrać powietrza.

Zaczynam się dusić siarką rzeczywistego świata.

Strach przenika moją skórę.

Niepokój nie pozwala mi bym otworzyła oczy na chwilę...

Ryzykuję.

Nie myliłam się...

Nadal jestem sama....

2
Po pierwsze - czemu pogrubione? Wiesz, jak to przeszkadza czytać?!

Po drugie - chciałam się przyczepić do wielkich liter na początku każdego wersa, ale widzę, że na ich końcu stawiasz kropki. Ale teraz rodzi się po trzecie (a raczej po drugie) - czy ty uważasz, że tylko w jednym wersie można zmieścić zdanie? Odpowiedź brzmi - nie. Można, a nawet powinno się improwizować.

Po czwarte (czy po trzecie) - na początku używasz słowa "okropnie". I to jedno słowo zabiera z wiersza tyle poetyckości, że nie ma słów.

Po piąte - jesteś niekonsekwentna. Stawiasz wielkie litery i kropki, a przecinków już nie!

Po szóste - nie ma pomysłu. A raczej jego przedstawienie jest złe. Nie da się nic odczytać z tego wiersza.

Po siódme - wersy nie łączą się w jedną, ładną całość. Każdy wers to co innego.


Niepokój nie pozwala mi bym otworzyła oczy na chwilę...


dlaczego tak długo? "Niepokój nie pozwala mi otworzyć oczu na chwilę..."




W zawrotnym tempie do oczu napływają mi łzy.


bez "mi"





Zdecydowanie na nie.

Poczytaj sobie wiersze stąd, jeżeli poważnie myślisz o poezji:



http://forum.erynie.pl/viewforum.php?f=7



Pozdrawiam

Patka

3
Czytając twój wiersz mam wrażenie, że czytam o sobie. Ten cholerny strach przed jutrem, nawet przed teraźniejszością. Chwytam za klamkę drzwi życia, jestem już blisko, już prawie... i pustka. Nie ma nikogo... Znam to uczucie. Nie jest łatwo, ale ja wierzę, że sobie poradzisz. :)

4
Dziękuję za słowa krytyki od patkazoom262, masz rację co do moich błędów. Pragnę jednak się usprawiedliwić, poniewaz tekst napisałam pod wpływem emocji danej chwili, nie chciałam nic w nim zmieniać. Nie pozwalam sobie na poprawianie błędów, które miałam w głowie przelewając na papier swoje uczucia.Wiem ... popełniam wiele błędów, ortografidznych,gramatycznych,stylistycznych i bla bla bla... wiem i jest mi troszkę z tym źle.

Czy myślę o poezji na poważnie? Myślę poważnie ale o swoich emocjach,a nie o poprawności.

Dziękuje jeszcze raz za krytykę, będę uważać następnym razem na błędy.



Azrael, dziękuję Ci za to, że mnie rozumiesz i za wsparcie :)



Pozdrawiam Was :D

Witam!

5
Wiersz interesujący! Każdy wers coraz bardziej wciągający, chce się doczytać do końca. Zgadzam się z Tobą w zupełności a propos błędów. Rozumiem Cię doskonale. Pisze się pod wpływem weny, nie szuka się słów, one same przychodzą i nic się potem już nie poprawia, bo tak ma byc i już, tak podyktowała dusza :)...czekam na więcej :D
Adrian

6
Nie można by tego przedstawić jakoś bardziej metaforycznie, obrazowo, ciekawie? Jak dla mnie strona formalna utworu dyskwalifikuje się sama.
- Nie skazują małych dziewczynek na krzesło elektryczne, prawda?
- Jak to nie? Mają tam takie małe niebieskie krzesełka dla małych chłopców... i takie małe różowe dla dziewczynek.

7
Wydaje mi się, że nie zawsze trzeba przedstawiać pewnych słów bardziej obrazowo i metaforycznie. Zgodzę się jednak z tym, że mogłabym wstawić tam więcej barw.

Krytyka pomaga, dziękuje.

8
Ja uwazam, ze wiersz jest interesujacy. Zawiera ciekawy opis przezyc wewnetrznych, udane metafory i puente jak nalezy. Wszyscy czasem popelniamy bledy, Patko, np w odmianie rzeczownika "wers". :twisted:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”