O owce

1
Pierwszy post to może zacznę od czegoś niezbyt podniosłego, ot tak, na dobry humor. Utworek powstał kiedyś, dzięki największej z muz, jaką to oczywiście jest Nuda. Mam nadzieje że wzbudzi uśmiech na twarzy, no i wszelkie (złośliwe) uwagi mile widziane.

O, owce.

Kiedyś, w tych odległych czasach,
Gdy dres Marian owce pasał.
Kiedy jeszcze w szczere pole
Ruszał, wraz ze swym beasball’em,
By na łąkach pełnych "trawy"
Jego owce wizje miały,
Rzecz się stała niesłychana.
W szczególności dla Mariana.

Dnia pewnego, późną wiosną,
Kiedy jeszcze kwiatki rosną,
Przybył wojak legendarny:
Mario.
Który choć z wyglądu marny,
Z jednym okiem,
I wyrokiem,
Będąc bardzo popularny
Chciał zawalczyć z Zdzisiem.
Smokiem.
Zdziś był także dobrze znany,
Choć zazwyczaj spał naprany
W swojej bardzo ciasnej grocie,
na czekoladowym złocie.

Był on bestią co niemiara,
Zjadał owce od Mariana,
Lecz za każdą dobrze płacił,
Tak, że Marian się bogacił.
Lecz nie słuchał Mario tego,
On, uważał go za złego,
A na pewno, za brzydkiego.
Przygotował się starannie,
Umył nawet ręce w wannie.
Kupił nożyk motylkowy
I do marszu już gotowy,
Wypił sobie na zachętę,
Bardzo silną, chińską miętę
Zabrał owce na przynętę,
I notatki swe pogięte.

A że pełen był ochoty
Po tygodniu cieżkiej drogi
Gdy już w dupie czuł swe nogi
Stał przed wejściem smoczej groty.

Nie na darmo był wieśminem,
Spoił bestie tanim winem,
A gdy smok już leżał spity,
Nasz to wojak znakomity,
Wyjął swoją broń zza pasa
Chcąc smokowi ściąć . . .
Lecz co to?!
Wnet zatrzęsła się pieczara,
Wina się rozlała czara
"Idioto!"
Ten to głos usłyszał w głowie
Ze nikt tego nie wypowie,
Jak straszliwy był to dźwięk,
Że aż pasek Mario pękł.

Ten nie odwracając głowy
Do ataku był gotowy,
I obrócił się na pięcie,
Choć w swym ciele czuł napięcie.
Spojrzał.

Marian stał przy wyjściu groty,
A wiec będzie maił kłopoty.
Bowiem Marian nie był sam,
Legion owiec za nim stał.
No, a Mario, zna te owce,
To są owce: Hardkorowce!

Niebezpieczny bardzo zwierz,
Zamiast rogów, irokez.
No i każda z nich ma pewnie,
Dwa widelce skryte w wełnie.

Tak wiec Mario był gotowy,
Do ostatniej swojej mowy.

"Się nie poddam waszej bandzie,
Co się pewno boi bardziej,
Bom woj jam jest snakomity,
I nie w ciemię jam jest bity.
Smiotę wsystkich was jak pył"

Taki pewny siebie był
Wtedy nań ruszyły zgrają,
Jak to już w zwyczaju mają,
Rozwścieczone bardzo wielce,
Wnet wyjęły swe widelce,
A niektóre, te sadystki,
Miały plastikowe łyżki.

To co się stało. . .
Rzeźnia.
Rzeźnia jakich mało.
Mario skończył ją świcie,
Chociaż walczył znakomicie.
To utraci w niej swe życie

Tak rozpoczął czas wakacji,
Mając dar reinkarnacji
Swe kolejne życie wiódł.
Jako rybka, w głębi wód.

Tak to owce, bohaterki,
No i Marian, pasterz wielki.
Ocalili razem Zdzisia.
A wiadomo nie od dzisiaj
Ze są smoki honorowe,
Tak wiec Zdzisiu, wdzięczny im,
Taki to zaśpiewał hymn:

"Rozpoczynam życie nowe
Kulturalne, oraz zdrowe
Od dziś będę abstynentem
Pijał będę chińską mięte,
I nie będę owiec jadł,
Owca każda to mój brat,
Będę wegetarianinem.
Zahandluje tanim winem,
Lecz nie będą go już pił,
Z wami będę tutaj żył."

Tak nastały nowe czasy
Pełne trawy i kiełbasy,
Gdy to w rzekach płyną miód
I rósł zdrowo owczy lud.
Który przez ten cały czas,
Marian co dzień pilnie pasł.

Morał z tego dla dzieci:
Nie wszystko złe się świeci.

2
Idź się szybko przywitać, bo zaraz ci zablokują temat i dadzą ostrzeżenie ;)
beasball’em
Baseballem.
"trawy"
Jego owce wizje miały
Zaburzenie rymu, w takiej formie powinny być one bardzo dokładne.
Pokombinowałbym ze słowem "zjawy" na końcu wersu ;)
Dnia pewnego, późną wiosną,
Kiedy jeszcze kwiatki rosną,
Do zmiany, te rosnące kwiatki zupełnie w tym miejscu niepotrzebne, mam wrażenie że wers na siłę, żeby rym był.
legendarny
marny
popularny
Wszędzie rymy AABB a tu nagle się pojawia taki kwiatek. Rymy typu AAAAAAABBBBBB występują w hiphopie częściej :D
Chciał zawalczyć z Zdzisiem.
Smokiem.
Zaburzenie rytmu, kolejny niewybaczalny grzech w takim humorystycznym wierszyku ;)
Bom woj jam jest
- oj, tu przekombinowałeś :P Mario jest wieśniakiem, ale nawet najbardziej spity wieśniak z dawnych czasów nie powiedziałby raczej niczego takiego ;)

Hm... Jak widzę, to nieco zbyt długie bym poprawiał tak kawałek po kawałku, a za ciebie utworu nie napiszę, więc powiem ogólnie:

Dbaj o rytm i rym. Muszą być perfekcyjne, a masz tu trochę potknięć. Jest parę fajnych aluzji "wieśmin", "złego, a na pewno za brzydkiego". Fajne urwanie w miejscu gdzie powinno pojawić się niecenzuralne słowo... Mógłbyś dodać inne które pasuje do rymu, każdy by wiedział o co chodzi, a byłoby to na swój sposób przewrotne. Podoba mi się zabieg wstawiania pojedynczych zdań-dopowiedzeń w środku rymowanki. Owce hardkoworwce mnie rozwaliły :D Dodałbym więcej tego typu smaczków, nabrałoby na błyskotliwości. Pojawiają się też literówki... Fajna historyjka, ale wymaga koniecznie dopracowania i ponownego przemyślenia. Być może - skrócenia?
Wołają - ślepota! Wołają, że pycha!
A ja ramionami w dół niebo odpycham!
- Jacek Kaczmarski "Lot Ikara"

Zanim napiszesz wiersz

3
Asti pisze:Idź się szybko przywitać, bo zaraz ci zablokują temat i dadzą ostrzeżenie ;)/quote]

Lol, to to jakieś forum policyjne, czy jak, mam pw rozesłać? Do kogo?
Asti pisze:
beasball’em
Baseballem.
Eh zamiast tej takiej kreski małej u góry zrobiło kwadrata. Jak tu się edytuje posty?
Asti pisze:
"trawy"
Jego owce wizje miały
Zaburzenie rymu, w takiej formie powinny być one bardzo dokładne.
Pokombinowałbym ze słowem "zjawy" na końcu wersu ;)
Heh, poezjowy pedant z ciebie :)
Asti pisze:
Dnia pewnego, późną wiosną,
Kiedy jeszcze kwiatki rosną,
Do zmiany, te rosnące kwiatki zupełnie w tym miejscu niepotrzebne, mam wrażenie że wers na siłę, żeby rym był./quote]
To tak do dokładniejszego określenia pory roku (no i na silę trochę też :P)
Asti pisze: legendarny
marny
popularny
Wszędzie rymy AABB a tu nagle się pojawia taki kwiatek. Rymy typu AAAAAAABBBBBB występują w hiphopie częściej :D
Zabieg celowy, żeby trochę pofalować strukturę i nie było tak nudno.
Asti pisze:
Chciał zawalczyć z Zdzisiem.
Smokiem.
Zaburzenie rytmu, kolejny niewybaczalny grzech w takim humorystycznym wierszyku ;)
Też świadome, żeby zartymowany czytelnik wiedział ze jednak czyta :P.
Asti pisze:
Bom woj jam jest
- oj, tu przekombinowałeś :P Mario jest wieśniakiem, ale nawet najbardziej spity wieśniak z dawnych czasów nie powiedziałby raczej niczego takiego ;)
No to już taka charakterystyka postaci, a co do wieśniaków z dawnych czasów to się na nich nie zna, więc to było tak "na oko"
Asti pisze: Hm... Jak widzę, to nieco zbyt długie bym poprawiał tak kawałek po kawałku, a za ciebie utworu nie napiszę,
To po prostu miało być długie i śmieszne i tyle. Poprawek kiedyś były zrobione, ale to raczej taki twór ćwiczeniowo-relaksowy. Nigdy jakoś nie mam czasu czasu by go rudszac, bo wiele pracy by to wymagało.
Asti pisze: Pojawiają się też literówki... Fajna historyjka, ale wymaga koniecznie dopracowania i ponownego przemyślenia. Być może - skrócenia?
Literówki ciągle są ? ...

W każdym razie dzięki za konstruktywny komentarz. Na ten utwór raczej nie wpłynie (choć kto wie), ale na inne już pewnie tak. Jeszcze tam parę jakiś, nadających się dla ludzi, mam.

4
Blokuję temat do czasu, kiedy autor przeczyta regulamin i się do niego zastosuje :)
Pozdrawiam :D

Edit:
Dziękujemy za przeczytanie regulaminu :D
"To, co poczwarka nazywa końcem świata, reszta świata nazywa motylem." Lao-Cy, Księga Drogi i Cnoty

"Litterae non erubescunt." Cyceron
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja rymowana”

cron