Wielki Bohater i Zły Czarnoksiężnik
Dawno, dawno temu, gdzieś między trzecią górą a czwartą rzeką żył sobie Wielki Bohater. Królował on szczęśliwie nad niewielkim państewkiem i, służąc wyłącznie dobru oraz porządkowi, wiódł takie sobie życie.Niedaleko jego włości rozpościerały się ziemie nieprzyjazne, nieurodzajne i splugawione, zamieszkane przez szkaradne istoty lubujące się w mordach, gwałtach i grabieżach. Była to domena Złego Czarnoksiężnika - śmiertelnego wroga Wielkiego Bohatera.
Pewnego razu, gdy Wielki Bohater doglądał żniw w swoim królestwie, przybył do niego posłaniec. przyniósł on list następującej treści:
Mój najpodlejszy nieprzyjacielu!
Chciałbym Cię poinformować, że przygotowuję zbrojną wyprawę wymierzoną przeciw Tobie i Twoim ziemiom. Jeśli me plany nie ulegną zmianie - zaatakuję Cię z furią i zaciekłością w przeciągu trzech dni. Przygotuj się, abyś zdołał się obronić.
Twój na zawsze śmiertelny wróg
Zły Czarnoksiężnik
Zły Czarnoksiężnik
Ha! - pomyślał Wielki Bohater - przebiegła żmija z ciebie, Zły Czarnoksiężniku. Ale ja nie jestem taki głupi. Przejrzałem twój podstęp. Pisząc: zaatakuję w przeciągu trzech dni, chcesz abym przez ten czas zmęczył swe wojsko ciągłymi wartami i wypatrywaniem wroga. Nigdy nie uwierzę w twoją uczciwość! Wiem, że zaatakujesz mnie, gdy będę osłabiony.
Tak pomyślawszy Wielki Bohater postanowił przez najbliższe trzy dni nie mobilizować armii i nie przygotowywać się do odparcia ataku.
Pierwszego dnia Wielki Bohater wydał wspaniały bal na swoją cześć. Zostali zaproszeni wszyscy poddani z najdalszych nawet zakątków królestwa. Goście i gospodarz bawili się znakomicie.
Drugiego dnia Wielki Bohater wydał wspaniały bal na cześć swoich poddanych. ponownie wszystkich zaprosił. Goście i gospodarz znów bawili się znakomicie.
Trzeciego dnia królestwo Wielkiego Bohatera stanęło w ogniu, poddani zostali wzięci do niewoli, a sam Wielki Bohater zginął utopiony w fosie swego zamku.
Koniec