~Wűnscherfűllung~


Gratuluję wzlotów,
współczuję porażek
i wcale nie twierdzę, że ja wam pokażę,
będę jednak wdzięczna,
jeśli już nikt więcej
nie będzie mi deptał po najmniejszej pięcie.




gra/28/02/2010

Są takie chwile, gdy nie chcemy mówić: "A nie mówiłem".

Więc nie dziwię się, kompletnie, że nie chcesz mówić "ja wam pokażę".

Po co gratulować wzloty? Może lepiej ich zazdrościć? Gratulowałbym upadków, bo czasem sami się do nich przyczyniamy, rzekomo nieświadomie? Rzekomo.

hm
masz nieczyste sumienie?
ja nikomu niczego nie zazdroszczę - wolę Gratulować. I z niczyich upadków się nie cieszę. Ale moje wzloty i moje upadki są tylko moje i niech nikt mi nie mówi, czy są lub były mi do czegoś potrzebne. Życie uczy, jeśli chcemy się uczyć od życia.

Gra pisze:masz nieczyste sumienie?

właśnie tak... :]

Gra pisze:I z niczyich upadków się nie cieszę.

miałem na myśli to, że powinniśmy się cieszyć z upadków. naszych upadków. to tylko nowe doświadczenie które może nam pomóc w dalszym życiu.

Gra pisze:czy są lub były mi do czegoś potrzebne

jasna sprawa. Ale gdy upadłabyś znów, tak nisko, tak samo, równie boleśnie, czy nie wiedziałabyś potem jak się do tego odnieść?