SPOILER!
Takim smaczkiem jest chociażby porównanie zakończenia do tego, co mówił Leo. To było w momencie, w którym wyrażał swoją aprobatę względem kary śmierci. Nie zbiło go z tropu zapewnienie Sinead, że spory procent skazanych, jest ofiarą pomyłki sądowej. Leo mówi wtedy, że nawet, jeżeli na iluś seryjnych morderców jeden będzie niewinny, to i tak jest to niewielka cena jaką trzeba zapłacić, za pozbycie się takich degeneratów. Cóż, wiemy jaka była puenta książki, i wiemy, że Leo niekoniecznie miał rację
