Moje dziękczynienie.
Za złamaną nogę i wielki guz na mózgu,
Za padaczkę, nerwicę, siedem lat na wózku,
Za migrenę i astmę, i za sztuczne szczęki
Bogu niech będą dzięki!
Za upierdliwa matkę, psychicznego syna,
Za ojca bydlaka i wuja kretyna,
Za to życie bez celu, codzienności męki
Bogu niech będą dzięki!
Za święte kamienie i wojny o garść piachu,
Za bomby atomowe, lata pełne strachu,
Za na dzieci pogrzebie blaszane bębenki
Bogu niech będą dzięki!
Za nielubianą pracę i marne zarobki,
Za na starym cmentarzu przyjaciół nagrobki,
Za niespokojne noce, boleści mej jęki
Bogu niech będą dzięki!
Za bluźniercze słowa, za moje szaleństwo,
Za wszystkie przekleństwa, za głupoty królestwo,
I za całe zło, co spod mojej jest ręki,
Boże! Niech będą Ci dzięki!
Za padaczkę, nerwicę, siedem lat na wózku,
Za migrenę i astmę, i za sztuczne szczęki
Bogu niech będą dzięki!
Za upierdliwa matkę, psychicznego syna,
Za ojca bydlaka i wuja kretyna,
Za to życie bez celu, codzienności męki
Bogu niech będą dzięki!
Za święte kamienie i wojny o garść piachu,
Za bomby atomowe, lata pełne strachu,
Za na dzieci pogrzebie blaszane bębenki
Bogu niech będą dzięki!
Za nielubianą pracę i marne zarobki,
Za na starym cmentarzu przyjaciół nagrobki,
Za niespokojne noce, boleści mej jęki
Bogu niech będą dzięki!
Za bluźniercze słowa, za moje szaleństwo,
Za wszystkie przekleństwa, za głupoty królestwo,
I za całe zło, co spod mojej jest ręki,
Boże! Niech będą Ci dzięki!
.