Przynieście mi głowę Pilipiuka

1
Trochę pod wpływem Waszej dyskusji o prawicy i lewakach, w dziale- "rozmowa z Andrzejem Pilipiukiem". Ponieważ dyskusja zrobiła się tam burzliwa, więc tak mnie naszło...


Przynieście mi głowę Pilipiuka


Niewielki, ciemny pokój. Kilka krzeseł, zarzucony szpargałami stół, dwa kieliszki do wina, jeden na wpół opróżniony, niedbale zasłana kanapa. Kilku niemłodych już, ale i nie starych mężczyzn o szarych, zmęczonych twarzach i zasępionych oczach. I głos dobiegający z głośników „plazmy”, wypełniającej większą część jednej ze ścian pomieszczenia.
- Obywatele i obywatelki Trzeciej Rzeczpospolitej. Zwracam się dzisiaj do was, jako imperator i szef legalnego rządu, ale też, jako współobywatel, a w nie tak odległej przeszłości również i pisarz, człowiek pióra. Ojczyzna nasza znalazła się nad przepaścią, struktury państwa przestają działać, a wywrotowi, prawicowi pisarze i publicyści, neofaszystowscy populiści nazywający się twórcami kultury sieją ferment i nienawiść… - jeden z siedzących na kanapie mężczyzn pstryknął pilotem, głos przemawiającego premiera Domiceusza Tulikota zabrzmiał mocniej, wyraźniej, wypełnił cały pokój.

Szef rządu inaczej niż zwykł się prezentować podczas podczas niedawnej powodzi, kiedy to organizował spektakularne briefingi prasowe na tamach i zaporach wodnych, w otoczeniu tłumów rozhisteryzowanych mieszkańców wiosek zniszczonych przez żywioł, tym razem ubrany był nienagannie, w modny dwuczęściowy garnitur, błękitną koszulę i jedwabny, ciemnoczerwony krawat. Za jego plecami powiewały dwie flagi: Związku Socjalistycznych Republik Europejskiej i Trzeciej Rzeczpospolitej, przez niektórych nazywanej też złośliwie, choć całkiem trafnie PRL BiS.
Filmujący premiera wykonali filmowe zbliżenie i ekran wypełniła poważna twarz Tulikota przypominającego, jak mówił, zbrodnie prawicy i Kościoła Katolickiego, protesty przedsiębiorców oburzonych kolejnymi podwyżkami VAT, wreszcie decyzję o wprowadzeniu stanu wyjątkowego i internowaniu liderów opozycji „celem zachowania demokratycznego ładu w państwie”.

- Niestety nie udało się prawicowej hydrze urwać głowy. Szeroko po kraju rozlewa się fala zuchwałych przestępstw, napadów i włamań. Nie ulega dla nas wątpliwości, że stoją za nimi liberalno-konserwatywni i nacjonalistyczni podżegacze wojenni. – szef rządu na krótką chwilę zmrużył wilcze oczy. – Choć liderzy tych antydemokratycznych organizacji zostali internowani, prawdziwym zagrożeniem są populistyczni prawicowi pisarze i publicyści. Nie tylko literatury faktu, ale przede wszystkim sensacji, grozy i fantasy, najchętniej trafiających do masowego odbiorcy. To wokół tych prowokatorów grupują się osoby omanione bredniami o podatku liniowym, zniesieniu VAT, kontroli nad fiskusem. To oni nakłaniają do łamania unijnych rozporządzeń i personalnie odpowiadają za tragedię tych, których udało im się zwieść - postać premiera i lidera Partii Miłości została zastąpiona przez krótkie migawki pokazujące demonstrujących młodych ludzi w Poznaniu, Krakowie i Lublinie, transparenty „Żądamy prawa do wolnej literatury”, „Precz z urzędniczym bolszewizmem” wreszcie uliczne starcia z plutonami wojska i ciała zabitych.
- Sukinsyny. Zamordowali Bogu ducha winnych ludzi, by teraz winą obarczyć przeciwników systemu. Jakie to typowe dla lewicy.- mruknął korpulentny, brodaty mężczyzna przypalając papierosa. Błysnął płomień zapalniczki.
Siedzący obok niego nieogolony blondyn wyciągnął rękę - Daj i mnie - poprosił.

Tymczasem premier mówił dalej. O dywersantach, którzy wzywają do likwidacji działaczy socjalistycznych.
- Bo jak inaczej nazwać słowa niejakiego Jakuba Wędrowycza, zamieszczone w skandalicznej, wywrotowej broszurze „Wieszać każdy może”. Zacytuję je: „Komunistę najlepiej wykopać i przebić kołkiem osikowym”. To oczywiste, że chodzi bezlitosne mordowanie urzędników państwowych - grzmiał Tulikot.
Ciąg dalszy wystąpienia szefa rządu utrzymany był w podobnym tonie. Mówił o zagrożeniach jakie niesie dla „młodych, chłonnych umysłów” literatura fantasy i wezwał współobywateli do zdecydowanego przeciwdziałania.
– Kto rękę podniesie na władzę demokratyczną, temu tą rękę władza demokratycznie odrąbie - perorował szef rządu. Dodał jeszcze, że specjalnym rozporządzeniem wprowadza stan wojenny i zamyka redakcje gazet „Rzeczpospolitej”, „Najwyższego Czasu” i „Gazety Polskiej” .

- Zgaś Andrzeju, tego nie da się słuchać- blondynek spetował papierosa w kryształowej, wyszczerbionej popielniczce - Tulikot uzasadnia dzisiaj tylko to, co jego siepacze realizowali od początku tygodnia.
Pogrzebał chwilę w aktówce, rzucił na stół zwitek papierów i niewielki, pomięty plan Warszawy. – Chyba możemy zaczynać. Jeżeli Korwin nie dojechał do pory to chyba nie mamy się go już co spodziewać.
- Janusza zgarnęli wczoraj rano. Postawili mu zarzut wzywania do obalenia przemocą ustroju państwa - brodacz wstał, zgasił telewizor.
Usiadł ciężko przy okrągłym stole, gestem zaprosił do niego współobecnych - Wyciągnęli mu, że po wyborach prezydenckich w 2010 r, mówił, że przyjdzie taki czas, gdy jego zwolennicy przejmą władzę, a urzędnicy zawisną na latarniach. Nie wiem, co z Komudą - dorzucił
- Jacek zginął podczas próby zatrzymania. Oganiał się szabelką od ludzi z WSI, jeden wyjął giwerę i strzelił mu w głowę - milczący dotąd, wysoki, chudy mężczyzna szurgnął krzesłem - Wiem to z pierwszej ręki, od jego sąsiadów. Z kolei Piekara i Cezary Michalski poszli na współpracę z reżimem.
- No to jesteśmy w czarnej dupie. Andrzeju, a dziennikarze? Rozmawiałeś z Wildsteinem? Jest już stary, jednak jego autorytet bardzo by się nam przydał- blondynek spojrzał wyczekująco w kierunku brodacza.
Ale ten szybko zgasił nadzieje: - Po Bronku ślad zaginął, podobnie jak po większości prawicowców z Rzepy. Gmyza i Wybranowskiego prawdopodobnie internowano, Semka jest ponoć w areszcie domowym...
- A za twoją głowę wyznaczono nagrodę. - chudzielec rzucił na stół egzemplarz „Gaduły Wyborczej” otwarty na artykule Wojciecha Czuchnowskiego- „Rząd chce głowy Pilipiuka”.
- Czytałeś? Nie? Sugerują, że terrorysta używający pseudonimu Jakub Wędrowycz to w rzeczywistości Andrzej Pilipiuk. Piszą, że ktokolwiek wyda cię Andrzeju, w ręce funkcjonariuszy WSI dostanie sporą nagrodę, 500 tysięcy euro.
Brodacz chwycił gazetę. Czytał przez chwilę, wreszcie skrzywił kącik ust . – Po tym jak nasi ludzie pogonili batożkami po śniegu kontrolerów z warszawskiego fiskusa i zrobili to w samo południe, staliśmy się dla reżimu problemem. Piszą, że Jakub Wędrowycz vel Andrzej Pilipiuk odpowiada też za zamach na budynek sądu w Lublinie, gdzie spalono setki tom akt postępowań o upadłość przedsiębiorstw prowadzonych ze skargi urzędniczej…..
-I egzekucję wrocławskiego prokuratora, który wcześniej załatwił przedsiębiorców z JTT Computer i Bestcomu. Twarda szuja z niego była, musiałem aż trzy kule mu w czerep wpakować zanim skonał- wtrącił blondynek. – Rządowi wciąż myślą, że Jakub Wędrowycz to jedna osoba.
- I bardzo dobrze. Im dłużej myślą, że za wszystko odpowiada Wędrowycz, a Wędrowycz to ja, tym lepiej dla naszej organizacji- uśmiechnął się Pilipiuk- Jakub musi uderzyć ponownie. Tym razem w Białymstoku, gdzie urzędasy wykończyli kilka dobrych firm….
Ostatnio zmieniony wt 13 maja 2014, 18:43 przez Wenapies, łącznie zmieniany 2 razy.

3
Dziękuję za uwagi. Nie ma zakonczenia, bo to przecież- jak zaznaczyłem - fragment opowiadania, nie całość. Napisany na gorąco, pod wpływem dyskusji politycznych, które przeczytałem tutaj
Co do zarzutu o "prawie samych dialogach"- trudno mi się zgodzić. Ten fragment opowiadania to scenka sytuacyjna, w której grupa spiskowców rozmawia, o planach komentując wystąpienie premiera. Zastosowanie narracji opisowej w miejsce dialogów miałoby, moim zdaniem, charakter czegoś, co w dziennikarskim slangu określa się mianem "spowalniacza" i nie służyłoby fabule.

co do złego zapisywania dialogów. - Enter- spacja- myslnik- spacja. Jeżeli robię to nieprawidłowo, to oczywiście wdzięczny będę za pomoc, jak robić to prawidłowo.

pozdrawiam

4
Mam mniej więcej podobne uczucia co padaPada. Przede wszystkim zaś "przyczepię" się do jednego: dyskusja jest bardzo świeża, powstał tekst, który jednak nie jest do końca poprawiony i przemyślany. Powinieneś dać sobie tydzień, dwa i wtedy poprawić, a potem wrzucić tutaj :)
[img]http://www.cdaction.pl/userbar/strona/userbar/15j3pcp0_user6.jpg[/img]
----------------------------------------------------------------------
[img]http://www.cdaction.pl/userbar/strona/userbar/15j3phuz_userbar(2)b.jpg[/img]

6
Bardzo dziękuję Ci za poradę . No cóz, robię w ten sposób dialogi od ponad 19-lat i jakoś nigdy żaden redaktor ani wydawca nie miał zastrzeżeń. Ale widać oni się nie znali. Miłó jest poznać kogoś, kto tak jak Ty posiadł wiedzę absolutną klikając w googlu :D

8
Wenapies pisze:Bardzo dziękuję Ci za poradę . No cóz, robię w ten sposób dialogi od ponad 19-lat i jakoś nigdy żaden redaktor ani wydawca nie miał zastrzeżeń. Ale widać oni się nie znali. Miłó jest poznać kogoś, kto tak jak Ty posiadł wiedzę absolutną klikając w googlu :D
Proszę bardzo. A teraz powiedz, czy zanim się spiąłeś, skorzystałeś z mojej rady? ;)
Leniwiec Literacki
Hikikomori

9
A mi się nie wydaje to takie złe. Zaleciało mi Gomułką, bo współcześni politycy mają mniej drętwy język, niedopracowaniem - scenka sytuacyjna mimo wszystko powinna mieć swój koloryt, sposób pisania dialogów naprawdę do poprawy - ale ogólnie miła odmiana w dotychczasowej powodzi tych samych tematów - choć różnie przedstawianych. ^_^
Jednak nie wiem jak goracy byłby temat - tekst definitywnire nie dopracowany :D
Jak wydam, to rzecz będzie dobra . H. Sienkiewicz

10
gebilis pisze:A mi się nie wydaje to takie złe. Zaleciało mi Gomułką, bo współcześni politycy mają mniej drętwy język,
dobrze trafiles:)) Miało zalecież PRL-em, wypowiedzi Tulikota to przeróbka wystąpienia Jaruzela z 13 grudnia:)

11
Tak na marginesie: padaPada raczej nie chodziło o myślniki a o sposób zapisu dialogu.
Wenapies pisze:co do złego zapisywania dialogów. - Enter- spacja- myslnik- spacja. Jeżeli robię to nieprawidłowo, to oczywiście wdzięczny będę za pomoc, jak robić to prawidłowo.
Chodzi raczej o sposób ich zapisu ^_^ Są poradniki jak zapisać dialog.
Wenapies pisze: No cóz, robię w ten sposób dialogi od ponad 19-lat i jakoś nigdy żaden redaktor ani wydawca nie miał zastrzeżeń.
Może i nie mieli zastrzezeń, ale za to pełne ręce roboty z poprawkami.
Jak wydam, to rzecz będzie dobra . H. Sienkiewicz

13
- Cześć - powiedział.
- Cześć. - Zaśmiał się.
- Cześć - powiedział. - Co u ciebie?
- Cześć. - Zaśmiał się. - Co u ciebie?
- Ale - powiedział - to było zakręcone.

Z dialogami jak z Morsem, trzeba wiedzieć gdzie kropka gdzie kreska :-)

14
ok ok :)

Malika Edit: wystrzegamy się jednowyrazowych postów i wypowiedzi w powyższym stylu. Ten dział nie służy do luźnej dyskusji.
Ostatnio zmieniony sob 16 paź 2010, 19:24 przez Wenapies, łącznie zmieniany 1 raz.

15
Jeszcze trzeba wiedzieć, jaka kreska. Dialogi oznaczamy półpauzą lub pauzą.
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”