Faux Pas

1
Ach jak wielce cenię, ciepło twej radości
I ciebie, bo zawsze masz tak piękne loki
podejdę, gdyż pragnę doświadczyć bliskości
Tak chce z tobą tańczyć, lecz wciąż mylę kroki

Gdy widzę, że tchórze plugawią me prawa
Wciąż mijam tych ludzi co patrzą się wrogo
zdobędę mównicę... - nie liczę na brawa
Chcę krzyczeć, lecz chyba znów nie mam do kogo

I przeklnę to miejsce, i przeklnę tych ludzi
ich gesty, zwyczaje i fałszywe bogi
Spakuję walizkę ! - ... niech nikt się nie łudzi
Tak chciałbym stąd odejść, lecz bolą mnie nogi

Więc czekam na siłę ze źródłem u góry
Co przyjdzie i złamie doczesne okowy
Usiądę nad Sanem, popatrzę na chmury
Zatańczę, coś krzyknę i pójdę w świat nowy

Proszę o obiektywną ocenę.
Zablokowany

Wróć do „Poezja rymowana”