17
Andrzeju ostatnio widziałem Twoje dzieło w asortymencie biedronkowych hitów cenowych :) homo bimbrownikus podajże :) ... Taka Ciekawostka ;)

[ Dodano: Czw 26 Lis, 2009 ]
ajjj i znowu pomyliłem temat ';/ przepraszam
"-Jak się dowiemy ile on ma lat ?
-Utnijmy mu nogę i policzmy słoje"

18
Andrzej Pilipiuk pisze:czy zamiast ŻEBRAĆ nie prościej i przyjemniej tę kasę ZAROBIĆ?
Ja się staram jak mogę, ale święta idą a w domu choinka zjedzona :D Przyznam, że mała pomoc by się przydała finansowa, zanim skończę swe wiekopomne dzieło na ekrany polskiego kina.
Książki to drogi do innych światów.

19
Andrzej Pilipiuk pisze:czy zamiast ŻEBRAĆ nie prościej i przyjemniej tę kasę ZAROBIĆ?
Oj, bardzo ostre słowa...

Nie każdy może sobie pozwolić na zrobienie z pisania jedynego źródła utrzymania. Taki np: student niekoniecznie ma czas, żeby pisać, a jednak to robi. A dodatkowe pieniądze zawsze się przydadzą :P
A zanim taki biedny, szary debiutant zarobi, to też trochę czasu minie... Ma w międzyczasie umrzeć z głodu?

Jesteś przeciwny wszelkim stypendiom, bo to przecież 'kasa za nic'?
"I learned to listen.
In my dark, my heart heard music."

20
no bez jaj.
Mówimy zdaje się o stypendium rzędu 300 zł miesiecznie.

To są dwa artykuły po 5-6 stron.
Albo jedno opowiadanie na 10-20 stron.
Albo trzy dniówki pracy fizycznej.

Sorry - średnio rozgarnięty człowiek jest w stanie tyle zarobić poświęcając 2-3 dni miesięcznie. (wyprawa w teren + weryfikacja danych w bibliotece). trzeba ruszuyc cztery litery i coś zrobić. Ze sobą, dla siebie...

po prostu kusi Was socjalizm i system rozdawnictwa.
lewactwo przeżarło na wylot mózgi. jesteście gotowi
się zdemoralizować i sprzedac byle tylko ktoś zechciał
wysupłać parę groszy.

Honor? Poszedł się bujać?
Aktywność?

chcecie być PISARZAMI. Tworzyć. Musicie umieć przekonać czytelnika do swoich wizji. Musicie umieć przekonać redaktora by to wydał. Zamiast tego wolicie przekonywać byle biurwę że jesteście genialni i należy Wam sie 300 zł zasiłku!? to by bylo śmieszne gdyby nie było takie tragiczne...

Uświadomcie sobie jeszcze jedno: boiorąc od kogoś kasę czlowiek staje się jego
klientem. A efekt końcowy? polscy "autoryteci" piszący na zlecenie zbiór opowiadań o nosicielach HIV

21
Jakiś czas temu w ogłoszeniach o pracy znalazłam 'pisanie artykułów podróżniczych'. Wiem, że to nie ściema, bo mój kuzyn tak pracował i na prawdę płacili. Napisałam do nich, nawet nie chcieli próbki tekstów, bo po prostu nie odpisali. Opowiadania też pisywałam, ale niestety nikt mi za nie nie zapłacił, a trochę tego poszło w eter swego czasu. Mi 300 zł na miesiąc starczyłoby, a nawet 200 i nie jest to rozpsucie socjalizmem, bo go niespecjalnie pamiętam. Ot, po prostu dbałość o kulturę i sztukę poprzez wspomaganie artystów, żeby z głodu nie wymarli i mieli jakieś kieszonkowe
.
Ja się cieszę, że w tym kraju są ludzie, którzy mogą się utrzymać z literatury, jak Ty Andrzeju, no ale zobacz jaka jest różnica między mną a tobą, więc mi raczej nie zapłacą.

Ogólnie to która gazeta daje coś za tekst?
Będę wdzięczna, albowiem motywacja do mnie przybędzie :)
Książki to drogi do innych światów.

22
Gryzipiórczyca pisze:nie jest to rozpsucie socjalizmem, bo go niespecjalnie pamiętam.
to jak nazwiesz ustrój ktory mamy za oknem? ;)

ok.

zrobię oddzielny wątek i tam sobie rzecz bedziemy omawiac.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”