16

Latest post of the previous page:

Od czasu do czasu trafia się jakiś konkurs na scenariusz, na tych samych zasadach jak konkursy literackie. Trzeba przeszukiwać newsy na portalach kulturalnych, czasem w wyszukiwarce spróbować, a coś się pewnie trafi.

W sumie to pisze się scenariusz tak samo jak się pisze opowiadanie.

Problemem jest tylko specyficzna forma zapisu, z którą oswoić się można podpatrując gotowe już dzieła innych.


Niestety u nas nawet dobrzy aktorzy podświadomie wzbudzają niechęć, bo znamy ich głównie z seriali
Kogo masz na myśli? Pp. braci Mroczków? :D
- Nie skazują małych dziewczynek na krzesło elektryczne, prawda?
- Jak to nie? Mają tam takie małe niebieskie krzesełka dla małych chłopców... i takie małe różowe dla dziewczynek.

18
Scenariusz to forma, w której posługujesz się obrazem, docelowo. Słowo nie odgrywa takiej roli, jaką odgrywa konstrukcja, akcja, kwestie techniczne z kadrowaniem włącznie. Opowiadanie jest czymś zupełnie innym. Możesz widzieć obrazami, ale piszesz i tak pod wyobraźnię.
"I swear, by my life and my love of it that I will never live for the sake of another man nor ask him to live for mine."

"Atlas Shrugged" Ayn Rand.

19
Taaa...a świstak siedzi i zawija... Takie historyjki to zwykle wymyślają spece od public relations na potrzeby tabloidów :) Nie radzę nawet marzyć o czymś takim, zwłaszcza w tym kraju :P
może i wymyślają, może i nie ;] ja też mialam taki przypadek, wiec jestem żywym dowodem na to, że nie tylko w bajkach przypadek zmienia ludzkie życie (bycie we właściwym miejscu, we właściwym czasie), bo niecaly rok temu zadzownił do mnie, mieszkającej na prowincji dziewczyny, pewien pan z warszawy i zaproponował mi coś, co po częsci zmieniło moje życie :)
A teraz chcę pisać scenariusze, wiem jak kręci się filmy, obejrzałam ich setki, sama pisałam teksty, zostalam kiedyś wyróżniona przez wydawnictwo Indigo za sztukę, czyli coś tam wiem. Zamowilam ksiązke Jak napisać scenariusz, napiszę go i mam szczerą nadzieję ze osiągne to czego chce, bo bede ćwiczyć i wierzyć w siebie ;p Co i wam polecam :)
Książki to drogi do innych światów.

20
W czasach gdy niemal każdy ma kamerę (a choćby i w telefonie), nie trzeba już mieć papierka filmówki by kręcić filmy i pisać scenariusze!
- Nie skazują małych dziewczynek na krzesło elektryczne, prawda?
- Jak to nie? Mają tam takie małe niebieskie krzesełka dla małych chłopców... i takie małe różowe dla dziewczynek.

21
No masz rację, moje doświadczenie z branżą filmową pokazało mi, że to dość sympatyczna branża i nie ocenia się ludzi po papierze, bo ja też PWST nie skończyłam ;p
Co prawda branża artystyczna zawsze była dośc hermetyczna i najlepiej mieli ludzie ze znajomościami, ale nikt nikomu nie zabrania próbować się wybić, bo wiem, że są i rezyserzy bez filmówki, którzy robią filmy nie tylko dla kina niezależnego.

tak więc do dzieła, ale najpierw - czytać, czytać, czytać i ćwiczyc :)
Książki to drogi do innych światów.

22
Niewolski na ten przykład to gość zupełnie znikąd, który robi jedno z lepszych filmjów Polski ostatnich lat. Pomijam poziom naszego kina, ale osiągnięcie jest osiągnięcie.
A zaczynać chyba lepiej z grupką znajomych na krótkometrażach. Jest sporo festiwali, a i jak ktoś jest ogarnięty to może wiele zrobić.
Ostatni znajoma zrobiła premierę swojej krótkometrażówki w warszawskiej Lunie, co jak na studentkę (pierwszego roku!) jest całkiem chwalebne. O ile wiem nie włożyła w to wcale wiele kasy, jeśli w ogóle.

Kwestia chęci i grupy ludzi do roboty.

Rozumiem, że chcesz reżyserować?
Seks i przemoc.

...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com

23
Jeśli pytanie do mnie, to ja tylko jako aktorka i scenarzystka, nich reżyserką zajmie się ktoś inny, widziałam jak pracuje reżyser i jakoś nie mam do tego serca. Najwyżej mogłabym siedzieć obok i od czasu do czasu wtrącić swoje trzy grosze ;]
Książki to drogi do innych światów.

24
No to problem, bo zamiast zakładać własną grupę musisz się pod jakąś podpiąć, żeby zaistnieć. A i nie wiem czy akurat scenarzystów to jakoś szczególnie lansuje. Znam kilku bezrobotnych ( a właściwie robotnych - jeden w fundacji, druga w reklamie, trzeci gdzieśtam jeszcze, ale nie pisują scenariuszy) i, o ile mi wiadomo, mało kto u nas ma ochotę brać "czyjeś" scenariusze. Ponoć są problemy z prawem autorskim, gdy ktoś chce go pociąć, zmienić, podpisać jako własny itd. A prawie każdy chce, bo prawie każdy z twórców filmu uważa, że wie wszystko lepiej.
Zresztą, kurde, w Hollywood traktuje się scenarzystów kiepsko (jak na ludzi, którzy tworzą fundament widowiska), a u nas to już w ogóle dno. Dość wspomnieć, żeich nazwisk NIKT nie zna. Może oprócz Konwickiego i Łepkowskiej, która pisze bzdury i jest pasztetem.

Aaaaale, jak Ci zależy to się przebijesz.
Powodzenia, tak czy siak.
Seks i przemoc.

...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com

25
Dzieki :)
Zaczne przede wszystkim od napisania i sprawdzenia, czy jest ok ;]
Potem wezme udział w konkursie, albo w jakimś projekcie, jak nie przejde pojde pytać po znajomych :D
Książki to drogi do innych światów.

26
Jest ten wspierany przez UE, jeśli się nie mylę (miałem nawet plan coś na niego napisać, ale niestety moją głowę rozsadzają dziesiątki pomysłów, tymczasem nie mogę się sprężyć, żeby skończyć książkę, a poczucie obowiązku z kolei zakazuje mi wziąć się z coś innego, bo stracę ciśnienie i... ech, to dłuższa rozmowa).
Jeśli jeszcze trwa to on, o ile pamiętam, brzmiał rozwojowo.

[ Dodano: Nie 16 Sie, 2009 ]
Tfu, nie umiem czytać. Piszesz dopiero. W takim razie - ten stuff jest chyba coroczny.
Seks i przemoc.

...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com

27
Preissenberg pisze:
Od pisania scenariuszy to są studia i wyuczony zawód.
Zgadza się. Niestety nie ma kierunku "pisarstwo"... Natomiast istnieje scenopisarstwo. Są jednak szkoły pomaturalne o tym kierunku.
Tak, znajomy kiedyś polecił mi studia na łódzkiej filmówce właśnie na tym kierunku, ponieważ wszyscy mówią, że powinnam pisać raczej scenariusze, aniżeli powieści. Swoją drogą, chciałabym, żeby kiedyś sfilmowano coś mojego, najlepiej z gwiazdami Hollywood w rolach głównych (tak, możecie się śmiać, pozwalam!).

28
E tam gwiazdy z Hoollywood... Skoro już się tak rozmarzyliśmy, to ja chciałabym film animowany na podstawie własnej historii. O tak, najlepiej wyrwałabym ołówek rysownikom i sama naszkicowała wygląd postaci. Zatrudniłabym oczywiście twórców Final Fantasy a głosów użyczyliby słynni wykonawcy z moich ulubionych kapel (jeśli dożyliby do tego czasu). No, ewentualnie jakieś rólki drugoplanowe znalazłyby się dla tych z Hollywood ^_^ Sprytnie to wykombinowałam, prawda? Ale tak serio, to myślę że to niedługa przyszłość. Zaczyna się niewinnie od blue/green screen a potem, jeśli w życie wejdzie trójwymiar, myślę, że standardem będą hologramowe wizualizacje.
http://society6.com/annapietrawska
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”