Latest post of the previous page:
O. Zgadzam się z przedmówcą po stokroćMich'Ael pisze:Przeciętny remontowiec poamga ludziom w sposób rzeczywisty i namacalny. Jeżeli jest dobry w tym, co robi - należy mu się godziwe wynagrodzenie. Pisarz tworzy coś, bez czego możnaby się doskonale obejść. Sprzedaje ułudę po trzykroć od rzeczywistości oderwaną (Arystoteles coś podobnego twierdził) - i ma za to otrzymywać wynagrodzenie takie samo jak budowleniec?Martinius pisze:Ale z kolei boli mnie to, że Pisarz, człowiek który tworzy, może zarobić mniej, niż przeciętny remontowiec... No gdzie tu logika?
Spójrz na to z tej perspektywy.
Jasne, wyolbrzymiam trochę - ktoś może pomyśleć, że taki pisarz to Pasożyt Społeczny (co zdecydowanie nie jest prawdą) - ale logika w tym jak najbardziej jest. Pisarz powinien oczekiwać wynagrodzenia większego od wynagrodzenia remontowca dopiero gdy sprzedawana przez niego ułuda jest naprawdę dobrej jakości ułudą.

Nie oszukujmy się - z tego punktu widzenia czytanie książek fabularnych niczym nie różni się od oglądania filmów. Tak samo wciąga nas w ułudę nieprawdziwego świata, nieprawdziwych problemów, nieprawdziwych ludzi. Tylko dlatego, że jest bardziej wymagające, mniejsza ilość ludzi czyta, niż ogląda tv.
A że w naszym kraju zapotrzebowanie na ułudę jest rochę mniejsze, niż na zachodzie, więc i pisarze zarabiają mniej
