76

Latest post of the previous page:

Pół na pół w temacie.

Powiedzmy, że coś tam wydaję. Potem wydaję inną książkę - pod pseudonimem, bo nie życzę sobie, żeby była wiązana z moim prawdziwym nazwiskiem. Jak tutaj wygląda sprawa np. spotkań autorskich? Da się faktycznie ukryć fakt, że się napisało coś i wydało? Czy to raczej utopia?
1 | 2 | 3 | 4 | O poezji

77
hmm... w fandomie kupa ludzi wie jak naprawdę nazywają się Felix Kres czy M.S.Huberath - ale wydaje mi się że przy odrobinie konsekwencji da się to nieźle zakamuflować.

79
Hej,

Nie wiem, jak można się interesować fantastyką i jednocześnie nie wiedzieć jak się nazywa Hubertah (to do wypowiedzi Andrzeja, że wie "kupa ludzi" , co mnie zdziwiło, bo myślałem że "każdy") ;)

Ale jak Cię wrzucą na wiki, to już bracie przepadłeś... Nic nie ukryjesz.

Pozdrowienia,

G.
"Każdy jest sumą swoich blizn" Matthew Woodring Stover

Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.

81
Godhand pisze: Nie wiem, jak można się interesować fantastyką i jednocześnie nie wiedzieć jak się nazywa Hubertah (to do wypowiedzi Andrzeja, że wie "kupa ludzi" , co mnie zdziwiło, bo myślałem że "każdy") ;)
A wiesz, ja nie ;)
Rozmawiałam z nim na konwentach wiele razy, jeszcze częściej siedziałam cichutko, słuchając, jak rozmawia z innymi, wielokrotnie wykonywałam akrobacje słowne, żeby nie mówić do niego "Marku" (bo mi jakoś czołobitny szacunek nie pozwala tak "tykać" :D ), a nie wiem, jak nazywa się naprawdę, choć oczywiście wiem, czy się zajmuje zawodowo. Myślę, że gdybyś mi powiedział (na ucho ofkors), to za minutę zapomniałabym. Jakoś tak odruchowo zakładam, że skoro chce być znany pod jakąś tożsamością, to ja tę tożsamość przyjmuję. Mnie też nikt w fandomie nie mówi "Ania", chociaż ku mojej zgrozie Facebook ostatnio to zmienia (i ja potem nie wiem, do jakiej Ani mowa :D )
Anna Nieznaj - Cyberdziadek
Nocą wszystkie koty są czarne
Gwiezdne wojny: Wróg publiczny

82
Sepryot pisze:A jakieś wydawnictwo zgodzi się wydać gościa, który nie ma zamiaru pokazać nigdy nigdzie swojej twarzowej części ciała?
Godzi się i wydaje :) C'est moi :P Oczywiście wiem, że prędzej czy później będę musiał wyjść z kąta, ale chwilowo przemykam zaułkami jak Stirlitz ;) Na poważnie: ze względu na pracę mam problem z uczestnictwem w większość imprez fandomowych, a i ochotę, żeby w nich brać udział niewielką. Stąd moja absencja. Nie przeszkodziło mi to w wydaniu sześciu książek nie licząc antologii. Jedyne spotkanie autorskie w którym uczestniczyłem ( nie to żebym nie miał innych propozycji ;) ) odbyło się w moim miasteczku, dzięki uporowi miejscowych bibliotekarek. Nb. znowu rozpatrujecie problem teoretyczny w stylu: co będzie kiedy zostanę pisarzem sławy wszechświatowej i zakochają się we mnie jednocześnie Jessica Alba i Scarlett Johansson... Bo kiedy wyślesz tekst do wydawnictwa nikt nie będzie się interesował twoim życiem towarzyskim, a raczej jakością pisania.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

83
Navajero, słucham Twych słów jak najpiękniejszej pieśni... Bo chwilami naprawdę można odnieść wrażenie, że w dzisiejszym świecie kupczy się już tylko i wyłącznie gębą (i/lub biustem), zwaną dla niepoznaki "ciekawą osobowością", a samo dzieło nie liczy się już dla nikogo. Przywracasz mi nadzieję. Zaśpiewaj jeszcze! ;)
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

84
No wiesz, nie ma lekko: rzeczywiście jest wielu niekoniecznie wybitnych literacko autorów, będących jednak znakomitymi ekspertami marketingu. Ci potrafią zorganizować sobie fanów, zrobić reklamę na FB czy innym Twitterze, ściągnąć media na spotkanie autorskie... I nie ma co ukrywać, ci ludzie mają się nie tylko dobrze, ale czasem i lepiej od piszących na dużo wyższym poziomie, za to mniej zorientowanych na autoreklamę. Takie życie. Jednak jest też całkiem spora grupa pisarzy którzy nie przywiązują wielkiej wagi do marketingu: "bywają" co najwyżej okazyjnie i nie mają specjalnego parcia na ekran. A mimo to ich twórczość cieszy się uznaniem, czasem otrzymują jakieś nagrody czy nominacje. Konkludując: można odnieść sukces i bez nachalnej autopromocji :)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

86
Thana pisze: Bo chwilami naprawdę można odnieść wrażenie, że w dzisiejszym świecie kupczy się już tylko i wyłącznie gębą (i/lub biustem),
w sumie biust mam niezły, zad jak szafa... Znaczy mam przestać się odchudzać czy co? ;)

[ Dodano: Pią 07 Cze, 2013 ]
Znam 4 największe sekrety polskiego fadomu:

1) wiem jak sie nazywa N.Huberath.
2) wiem jak się nazywa F.Kres
3) wiem jak się nazywa W.Szostak
4) znam meil do A.Sapkowskiego

cool ;)

87
Navajero pisze:Nb. znowu rozpatrujecie problem teoretyczny w stylu: co będzie kiedy zostanę pisarzem sławy wszechświatowej i zakochają się we mnie jednocześnie Jessica Alba i Scarlett Johansson...
A mogę wybrać sobie inne osoby, które się we mnie zakochają? Bo jeśli nie, to chromolę. :D
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf

88
Nie ma mowy! :D
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

89
W takim razie wybieram męski pseudonim (Bruno Valieri, że niby włoskie korzenie...) i niech się zakochują. W końcu liczy się uczucie.
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf

91
A dlaczego? Nie ja pierwsza, nie ostatnia. Taki Joe Alex mi drogowskazem.
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”

cron