padaPada pisze:Roark pisze:Gnostycyzm, spirytualizm, monizm - to duchowe ekwiwalenty kolektywizmu, czyli w polityce - komunizmu.
Cholera, nie mam zielonego pojęcia o czym mówisz i co jedno ma wspólnego z drugim.
Roark pisze:anarchistą albo libertarianinem
Tak. Jestem anarchistą albo libertarianinem. A nawet kosmitą lub okultystą.
Roark pisze:No, chyba że zapominamy o czymś takim jak konsekwencja, logika, rozum i bawimy się w jakieś irracjonalne okultyzmy
A dlaczego by nie? Konsekwencja, logika i rozum jakoś nie wypleniły głupoty i cierpienia. Nie należę do tych, którzy fetyszyzują naukowe myślenie. Nauka od dobrych kilkudziesięciu lat wystarczająco się skompromitowała.
Co do pierwszego - wszystko

. Komunizm to gnoza w wydaniu politycznym i tyle, pisał o tym choćby Eric Vogelin. Komunizm
bezpośrednio wywodzi się z gnostyckiego, czysto irracjonalnego spojrzenia na świat. O tym pisała też Ayn Rand

.
Co do drugiego - nie odpowiedziałeś

. A powinieneś wiedzieć, że z takimi poglądami (""zdyskwalifikowana jest dla mnie każda instytucja, która doprowadziła do niewinnej śmierci chociaż jedną osobę") musisz być najsampierw przeciwko instytucji państwa, największego zbrodniarza wszechczasów. Ale nie musisz przecież odpowiadać

. Nie chcę poznać Twoich poglądów politycznych/społecznych/religijnych czy jakichkolwiek innych, tylko chciałem sprawdzić, czy rozmawiam z osobą konsekwentną w swoich przekonaniach.
padaPada pisze:A dlaczego by nie? Konsekwencja, logika i rozum jakoś nie wypleniły głupoty i cierpienia. Nie należę do tych, którzy fetyszyzują naukowe myślenie. Nauka od dobrych kilkudziesięciu lat wystarczająco się skompromitowała.
A teraz już widzę, że jednak chyba nie

. Nie mam zielonego pojęcia, co ma nauka bezpośrednio do bycia konsekwentym i logicznym. I nie, nie "fetyszyzuję" nauki - po prostu lubię zdrowy rozsądek, bo
tylko człowiek jest w stanie prowadzić z drugim człowiekiem jakąkolwiek rozmowę, która nie byłaby bezcelowa

.
Pozdrawiam.
[ Dodano: Pią 15 Paź, 2010 ]
BMF pisze:A kim, do cholery, powinien być ksiądz? Pasterzem dusz oparciem dla słabszych, człowiekiem dobrym, praworządnym, pomagającym bezinteresownie biednym i potrzebującym, czy gwałcicielem dzieci, który tylko liczy pieniążki od wiernych, kupuje nowe audice czy beemki i tylko "odbębnia" msze święte?
Roark pisze:Pedofilia jako przestępstwo i zboczenie jest za każdym razem takim samym złem. No, chyba że ktoś twierdzi, że pedofilia wśród księży jest bezdyskusyjnie czymś gorszym niż np. pedofilia wśród nauczycieli, wychowawców czy pracowników opieki społecznej.
Ja twierdzę, że tak. Ksiądz jest ksiądz. Nie można porównywać tego, ekhm, zawodu, do innych. Ksiądz powinien być kimś wyjątkowym. Nie cholernym gwałcicielem.
Bo ja nie mam ochoty zwierzać się ze swoich grzechów osobie, która dwie godziny temu zgwałciła dziecko.
Roark pisze:Jeśli ktoś nie widzi, że nagłaśnianie raz po raz, wielokrotnie, każdego nawet podejrzenia o pedofilię wśród księży to tylko temat zastępczy, który ma odwrócić uwagę ludzi od znacznie poważniejszych spraw (w tym także od kwestii dużo powszechniejszego krzywdzenia dzieci niż sporadyczne przypadki wśród kleru), to... cóż, gratuluję trzeźwego spojrzenia na świat.
Nigdy tak nie twierdziłem. Nie wiem, skąd to śmieszne przypuszczenie. Mówiąc "nagonka" miałem na myśli SWOJĄ skrajną nienawiść wobec tego typu procederu. W mediach sprawa księży pedofilów jest nagłaśniana w sposób co najmniej
niewystarczający - takie jest moje zdanie w tej kwestii.
Ktoś jest podejrzany o pedofilię? Natychmiastowe zawieszenie z decyzji Stolicy Apostolskiej. Komuś udowodniono? Won z kościoła. Do pierdla.
Proste.
Na koniec pragnę jeszcze dodać, że zażarta obrona "księży pedofilów" sprawia, że czuje się... co najmniej dziwnie.
A tak już absolutnie między nami - masz zamiar wstąpić do seminarium, bądź już w nim jesteś?

Czyli ksiądz - pedofil jest gorszy od np. nauczyciela - pedofila? Baaardzo ciekawa logika, nie powiem

. Ksiądz powinien być kimś wyjątkowym, a taki nauczyciel - już nie? Zabawne... Z czymś takim polemizować nie mogę, bo to są Twoje własne... dość specyficzne i relatywizujące rzeczywistość odczucia, a nie o odczuciach przecież mamy rozmawiać...
W mediach jest już aż
nudno od gadania o
domniemanych skandalach pedofilskich wśród księży, na które później rzadko kiedy znajdują się dowody.
BMF pisze:A tak już absolutnie między nami - masz zamiar wstąpić do seminarium, bądź już w nim jesteś?

A to nie był wcale złośliwy przytyk osobisty, prawda

? A, co mi tam, odpowiem

.
Nie wiem, co skłoniło Cię do myślenia, że jestem praktykującym katolikiem czy
w ogóle osobą wierzącą? Pytam z ciekawości - czemu zrobiłeś takie założenie, że tak jest? Naprawdę nigdy nie spotkałeś osoby, która uważałaby kwestię domniemanej pedofilii wśród olbrzymiej części księży (a może teraz mówią już w mediach, że wśród wszystkich

? Nie wiem, nie mam w domu telewizji) za ciągłą, przesadzoną nagonkę, a która to osoba nie miałaby nic wspólnego z Kościołem katolickim? Dziwne... Nigdy nie myślałem, że żeby stanąć w obronie katolików/księzy etc., samemu trzeba być jednym z nich...
Pozdrawiam.
Wolność oznacza prawo do twierdzenia, że dwa i dwa to cztery. Z niego wynika reszta.
Jerzy Orwell, "Rok 1984"