Hej

1
Nazywam się Konrad i jestem nałogowym pochłaniaczem treści wszelkiego rodzaju. Lubię zestawiać ze sobą skrajności, także nie powinno dziwić przeczytanie "W poszukiwaniu straconego czasu" i oglądanie "Warsaw shore".

Aktualnie, zamiast pisać kolejne opowiadania zarejestrowałem się na tym forum, żeby wrzucić tekst do oceny. Można powiedzieć, że nad ciężką pracą zatryumfowała pokusa dowartościowania swojego ego. Liczę się również z możliwością zetknięcia z miażdżącą krytyką - co w sumie uwolniłoby mnie od błędnych przeświadczeń i pozwoliło swobodnie, bez stresu już więcej nie pisać. Jednym słowem - prokrastynuję.

Hej

4
Hej,

@Romecki
Na konstruktywną krytykę liczę najbardziej. Już wiem, że najgorsze co można usłyszeć w odpowiedzi na pytanie "a co byś zmienił" brzmi "nic" ;) I nigdzie nie powiedziałem, że jestem gotowy na wszystko. Przez pokazanie innym, że umiem określić przestrzeń możliwości - w tym wypadku oceny tekstu, tworzę wrażenie osoby zrównoważonej i mającej kontakt z rzeczywistością :mrgreen:

@Gorgiasz
Jak masz na czytanie i przemyślenia z 500h wolnego czasu, masz w sobie nieco masochistycznych tendencji, chciałbyś doświadczyć zetknięcia z czymś, co wykracza poza ramy powieściowe i zaczyna tworzyć iluzję prawdziwego życia - polecam :) Jest to fenomenologia w sensie praktycznym i obrywanie rzeczywistości ze wszystkich iluzji. Jak dla mnie najlepsza książka jaką czytałem do tej pory, bo najpełniej daje możliwość wniknięcia w umysł innego człowieka i wspominając ją mam wrażenie, jakby to były wydarzenia z mojego życia. Myślę, że to przez czas poświęcony na czytanie i konieczność sporego zaangażowania w sam proces czytania. Tak w ogóle na goodreads jest dużo świetnych recenzji :) Zapoczątkowało to u mnie tradycję czytania ich po przeczytaniu książki - żeby dowiedzieć się, jak inni na to patrzą.

Hej

6
Bardzo ambitnie do tego podszedłeś, aż za ambitnie. Podzielam większość uwag Smoke'a - ten styl w połączeniu z treścią jest trudny w odbiorze i przyswojeniu. Dla osób nieznających Prousta może być momentami zupełnie niezrozumiały. Podziwiam jednak za determinację, bo się musiałeś przy tym napracować ;)

Hej

8
Kruger pisze: Znamy to, znamy...
To tak pół żartem. Zależy mi, żeby zobaczyć na czym stoję ;)

Chociaż nie powiem, wyrzut dopaminy towarzyszący pochlebstwom czytelników jest niezwykle przyjemnym uczuciem. Ale to szybko mija :hm:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tu się przedstawiamy ...”