Rzuciło mnie do Niemiec, ale nie wiem, czy to będzie już ostateczny kraj - raczej na kilka najbliższych lat.
Duży sentyment mam do fantastyki, bo towarzyszyła mi przez całe dorastanie - chwilami skręcając w kwestię mitu wampirycznego, czemu niewątpliwie pomogła Janion na etapie gimnazjum. Była faza literatury japońskiej, gdyż pewne towarzyszące jej kategorie estetyczne bardzo do mnie przemawiały i ostateczny zwrot w stronę literatury faktu, która teraz dominuje na półce. Całe dzieciństwo uważałam, że literaturę faktu czytają tylko starzy i nudni ludzie, którym brakuje wyobraźni, więc może już dotarłam do tego etapu

A może świat się okazał jednak bardziej złożony niż zakładała moja ówczesna wyobraźnia.