Co by tu...
: pn 17 wrz 2018, 12:35
Cześć!
Robiłam już wiele podejść do rejestracji na tym forum i nareszcie jestem. Jako odludkowi z natury, z trudem przychodzi mi wkraczanie w nowe środowiska, ale czasem udaje się zagościć gdzieś na dłużej.
Mam nadzieję, że tak będzie i tutaj.
Mam na imię Patrycja (l.32 - o, zgrozo!) i nie umiem żyć bez kawy. Czarnej jak noc, bez cukru.
Sporo biegam, bo lubię jeść. Skaczę ze spadochronem, bo lubię... Bo lubię. Interesuję się wszystkim, więc na niczym nie znam się porządnie.
I mam dwa koty - jednego w domu, drugiego w głowie.
Rozstrzał gatunkowy tego co czytam, jest bardzo duży. Czytam praktycznie wszystko, chociaż z fantastyką nie było mi, jak dotąd, po drodze.
Marzenie o napisaniu powieści tliło się we mnie od dziecka. Podejmowałam nawet jakieś próby. Gdy byłam młodsza, podchodziłam do nich bezkrytycznie. Później przestałam pisać do szuflady a zaczęłam do kosza na śmieci. A jeszcze później odpuściłam całkowicie, na wiele lat. Nie udało mi się jednak zabić w sobie tej pisarskiej ciągoty, bo oto i jestem.
Mam zamiar inspirować się Wami do działania. Pozdrawiam!
Robiłam już wiele podejść do rejestracji na tym forum i nareszcie jestem. Jako odludkowi z natury, z trudem przychodzi mi wkraczanie w nowe środowiska, ale czasem udaje się zagościć gdzieś na dłużej.

Mam na imię Patrycja (l.32 - o, zgrozo!) i nie umiem żyć bez kawy. Czarnej jak noc, bez cukru.
Sporo biegam, bo lubię jeść. Skaczę ze spadochronem, bo lubię... Bo lubię. Interesuję się wszystkim, więc na niczym nie znam się porządnie.

Rozstrzał gatunkowy tego co czytam, jest bardzo duży. Czytam praktycznie wszystko, chociaż z fantastyką nie było mi, jak dotąd, po drodze.
Marzenie o napisaniu powieści tliło się we mnie od dziecka. Podejmowałam nawet jakieś próby. Gdy byłam młodsza, podchodziłam do nich bezkrytycznie. Później przestałam pisać do szuflady a zaczęłam do kosza na śmieci. A jeszcze później odpuściłam całkowicie, na wiele lat. Nie udało mi się jednak zabić w sobie tej pisarskiej ciągoty, bo oto i jestem.
