Powitanie Grafomana

1
Mam 22 lata i przez dobrą połowę tego czasu chciałem zostać pisarzem. Zmieniło się to jakieś cztery lata temu i obecnie staram się zostać mangaką, więc siłą rzeczy zarzuciłem prozę na rzecz pisania dialogów i scenariuszy. Rysunek to jednak wyjątkowo ciężki kawałek chleba i ostatnio zastanawiam się nad obraną drogą. Przeszkadza również fakt, że w przeciwieństwie do rysowania, pisanie jakoś tam mi wychodzi.
Jako dziecko kochałem czytać – zaczęło się od Krainy Obi-Boków" potem standardowo Harry Potter, skąd dość drastycznie przeskoczyłem na serię o Jakubie Wędrowyczu, a następnie Metro 2033 i 34, oraz całą plejadę powieści z tego uniwersum: Piter, Do Światła, W Mrok, Za Horyzont, Korzenie Niebios, Dziedzictwo Przodków, Mrówańcza, Szepty Zgładzonych... Namnożyło się tego przez ostatnie lata tyle, że post-apokalipsa mi zbrzydła, choć nie na długo. Nie na długo, gdyż Fabryka Słów zaczęła wypuszczać książki z uniwersum Stalkera, z których zawszę miło wspominać będę Ołowiany Świt i Drugi Brzeg, bo to tam po raz pierwszy poczułem to wyjątkowo ciężkie do nazwania uczucie, specyficzną mieszankę niepokoju, oczekiwania i ekscytacji – uczucie bycia tuż, tuż, o krok od zrozumienia jakiejś potwornej, bluźnierczej prawdy, której macki niemal czule głaszczą zwoje mózgowe, jakby zachęcając je do wysiłku, do uchwycenia i zgubnego pojęcia plugawej, nieludzkiej wiedzy, która niczym rak pożera myśli, uczucia i wspomnienia, zostawiając po sobie tylko agonię straszliwego poznania. :oczka:
Lovecraft poczynił nieodwracalne szkody na moim guście, i gdyby to ode mnie zależało, każda książka składałaby się wyłącznie z piętrowo złożonych, przekombinowanych opisów kosmicznych poczwar, suto okraszonych archaicznym językiem.
Gdzieś w międzyczasie wkradł się "Zły" Leopolda Tyrmanda, którą to pozycję kocham całym sercem (to przez te gigantyczne, lovecraftowskie opisy kosmicznej poczwary, jaką był PRL).
Gdzieś na początku liceum zacząłem czytać "Re: Zero" Tappei'a Nagatsuki'ego i do tej pory jest to moja ulubiona seria. Zawsze strasznie przeżywałem losy fikcyjnych postaci i Subaru Natsuki nie jest tu wyjątkiem – wylałem nad tą serią morze łez.

Moje powitanie zaczyna przeradzać się w biografię, więc pozwolę sobie zakończyć w tym miejscu. Mam nadzieję, że moja obecność tutaj odbije się choć trochę pozytywnie.

Witam.
Live free or die.

Powitanie Grafomana

3
Cześć :) Rozgość się na forum. Komentuj, dziel się swoją twórczością, wrażeniami z lektur i ogólnie - baw się dobrze. :D
Powiadają, że taki nie nazwany świat z morzem zamiast nieba nie może istnieć. Jakże się mylą ci, którzy tak gadają. Niechaj tylko wyobrażą sobie nieskończoność, a reszta będzie prosta.
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"


Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"

Powitanie Grafomana

4
Cześć.

Widać zamiłowanie do czytania, a składanie liter idzie bodaj nie najgorzej. :)
H. Stapler pisze: (wt 04 paź 2022, 21:30) pierwszy poczułem to wyjątkowo ciężkie do nazwania uczucie, specyficzną mieszankę niepokoju, oczekiwania i ekscytacji – uczucie bycia tuż, tuż, o krok od zrozumienia jakiejś potwornej, bluźnierczej prawdy, której macki niemal czule głaszczą zwoje mózgowe, jakby zachęcając je do wysiłku, do uchwycenia i zgubnego pojęcia plugawej, nieludzkiej wiedzy, która niczym rak pożera myśli, uczucia i wspomnienia, zostawiając po sobie tylko agonię straszliwego poznania.
Czyli po prostu suspens. To powiadasz, że w tych stalkerowych znalazłeś taki dobry? Dorzucam więc do listy. :)

Powitanie Grafomana

5
Max pisze: (wt 04 paź 2022, 22:13) Czyli po prostu suspens.
Jak ja się teraz głupio czuję... :shock: Oczywiście, że chodzi o suspens. Chociaż... Nie wiem, czy tutaj tak wolno, to się postaram krótko: w wybitnym dziele pt. SCP-5000 jest coś takiego, że po rozwikłaniu zagadki zawartej w tekście otrzymujemy rozwiązanie, którego implikacje niesłychanie ciążą na psychice, mimo iż nic nie jest powiedziane wprost. Wydaje mi się, że to pewien osobny rodzaj suspensu. Suspens w suspensie?
Max pisze: (wt 04 paź 2022, 22:13) To powiadasz, że w tych stalkerowych znalazłeś taki dobry? Dorzucam więc do listy.
Autor Świtu i Brzegu, Gołkowski, nie cieszy się jakąś wybitną reputacją wśród fanów stalkera, więc ciężko mi powiedzieć, czy mojej oceny nie przesłania nostalgia (wszak poznałem te książki jeszcze w gimnazjum). Niemniej jednak, Świt i Brzeg mają miejscami takie momenty, że musiałem aż wstawać z kanapy, tak mną trzęsło!
ela pisze: (wt 04 paź 2022, 21:35) Cześć Wrzuć nam fragment do poczytania
Wrzucę, wrzucę, po uprzednim przygotowaniu psychicznym :D I obowiązkowej ocenie 3 tekstów szanownych forumowiczów.
Live free or die.

Powitanie Grafomana

7
Witaj H. Stapler,
Życzę dobrego pisania i przyjemności z korzystania forum.
Mamy dla Ciebie List powitalny , a w nim dużo pomocnych informacji :)
H. Stapler pisze: (wt 04 paź 2022, 21:30) Moje powitanie zaczyna przeradzać się w biografię
- życzę, by Twoja biografia stała się kiedyś bestselerem :)
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tu się przedstawiamy ...”