Latest post of the previous page:
Robert Szmidt też tak robi. I nie tylko on.213
Udało mi się oswoić kolejne trzy tysiaczki, a nawet troszkę więcej. Akcja zmierza do wielkiego finału, zostało mi jeszcze teoretycznie 30 stron. Piszę "teoretycznie" bo przed chwilą mi się przypomniało, że muszę jeszcze gdzieś tam wcześniej wcisnąć mojego Jelonka.
Everything happens for a reason
214
imadoki pisze:anbe, podobno Chmielewska umieszczała w swoich kryminałach rodzinę i przyjaciół
Nie wiedziałam, że to takie popularne.Robert Szmidt też tak robi. I nie tylko on.


Ładnie. Mało już zostało. Powodzenia raz jeszcze.Udało mi się oswoić kolejne trzy tysiaczki, a nawet troszkę więcej. Akcja zmierza do wielkiego finału, zostało mi jeszcze teoretycznie 30 stron.
215
Z moich doświadczeń wynika, że znacznie łatwiej jest dać postaci literackiej pewne cechy znajomej osoby (czasem to "wychodzi samo") aniżeli umieścić znajomego żywcem w tekście. To pierwsze robiłam często - niektórzy moi bohaterowie są "poskładani" z kilku znajomych osób - to drugie bardzo rzadko, acz zdarzyło mi się (w opublikowanym tekście) co najmniej raz. Czasem jeszcze pożyczałam sobie do tekstu wygląd kogoś znajomego, ale wyposażałam postać w zupełnie inne cechy charakteru.Dwie koleżanki zgodziły mi się służyć jako tło, więc muszę je tam wrzucić.
Imadoki, walcz!

Między kotem a komputerem - http://halas-agn.blogspot.com/
223
imadoki, brawo!!! Jakie masz plany w stosunku do tego tekstu (jeśli to nie tajemnica)?
Między kotem a komputerem - http://halas-agn.blogspot.com/
225
Aha, spoko
O to właśnie mi chodziło - czy do wydawnictw, czy do szuflady.

Między kotem a komputerem - http://halas-agn.blogspot.com/