46

Latest post of the previous page:

qaz56 pisze:I ja się swoim opowiadaniem dorzucę, a co, niech mają co czytać.
He, he! Konkurencja rośnie :)


Teraz pora na podsumowanie II edycji maratonu


Wszystkie cele zostały wykonane. :) Ponadto napisałam dwa nadprogramowe opowiadania, a trzecie właśnie kończę.

Liczba znaków, powstałych w ciągu ostatnich 30 dni: 58495.
Liczba znaków wykasowanych w ciągu ostatnich 30 dni: ok. 8 tys.

50
Dziękuję wam. :)

Maraton – Edycja III.

02.02.2013 – 02.03.2013

Cel maratonu:

Zająć się wyłącznie powieścią, którą jakiś czas temu uważałam za prawie skończoną. Teraz myślę, że dojrzała ona (i ja też) do radykalnych zmian. Ponieważ zauważyłam nową, smutną dla mnie modę na „nielubienie wampirów”, zmuszona jestem zmienić tożsamość jednego z głównych bohaterów, a co za tym idzie, jeden z głównych wątków. Nie wywróci to fabuły do góry nogami, ale będzie miało na nią duży wpływ. Pomysł mam, więc nie jest tak źle. Posiadam również zapał do pisania i jedyne, co mnie martwi, to fakt, że zbyt łatwo daję się odciągnąć od pracy nad książką na rzecz spontanicznych pomysłów. Wychodzą z tego różne głupoty (niektórzy z was mieli możliwość się o tym przekonać) a ja mam później wrażenie, że zmarnowałam czas. Kolejne 30 dni MUSZĘ przeznaczyć na jeden, konkretny cel. Zobaczymy czy mi się uda.

56
Dziękuję wam bardzo za doping. :) Dodam jeszcze, że w pierwotnej wersji tekst ma 578 tys. znaków. Chciałabym, aby po ukończeniu korekty miał o jakieś 120 tys. znaków więcej.

Dzień 1 i 2

Pierwszych pięć rozdziałów poszło pod nóż. Z rezultatów jestem zadowolona, chociaż tekst zamiast rosnąć, zmniejszył się o 8 tys. znaków. Myślę jednak, że wyszło mu to na dobre. Fabuła na razie bez zmian.
Nie jest naj­ważniej­sze, byś był lep­szy od in­nych. Naj­ważniej­sze jest, byś był lep­szy od sa­mego siebie z dnia wczorajszego. - Mahatma Gandhi

"tylko grafomani nie mają żadnych wątpliwości odnośnie swojej tfurczości" - Navajero

57
Czasem trzeba zrobić jeden krok w tył, by posunąć się do przodu:-) Dzięki za chwilę czasu na ocenę bitwy poza tym

Pozdrawiam

58
Dzień 12


Główny cel maratonu poszedł się ciąć. Wygląda na to, że nie potrafię skupić się na jednym pomyśle, a pozostałe, szalejące mi w mózgu odstawić na bok. A tak dobrze mi szło. Poprawiłam kolejne dwa rozdziały powieści i wtedy... Romek Pawlak przedstawił kolejny konkurs. Tamy puściły. W jeden wieczór napisałam opowiadanie postapo (9989 znaków), po czym okazało się, że rzecz powinna dziać się w Krakowie (tak to jest, jak nie czyta się uważnie regulaminu :) ). Opowiadanie poszło do szuflady i muszę napisać nowe. No chyba, że skuszę się o przerobienie tego istniejącego, ale jeszcze nie jestem do końca pewna.
W trakcie pisania tego tekstu, wpadł mi znienacka do głowy pomysł na kolejną powieść – z demonem w roli głównej. 2500 znaków jest już na dysku.
Jakby tego było mało, coś mnie podkusiło i zgłosiłam się do kolejnej bitwy. Temat: „Lunapark po zmroku”; pomysł jest, pierwszych 2000 znaków też.
A dzisiaj przejrzałam mój twardy dysk i doszłam do wniosku, że mam na nim straszny bałagan.

Z tych oto powodów następuje zmiana celu maratonu. Teraz brzmi on:

Dokończyć jak najwięcej zaczętych tekstów i odpowiednie powysyłać na konkursy.

Lista wygląda następująco:

1. Dokończyć opowiadanie na bitwę. Limit znaków 18 tys. (myślę, że aż tylu nie będę potrzebować). Termin: 30.02
2. Napisać opowiadanie na konkurs „Teorie Spisków”. Pomysłów mam minimum 400, na żaden się jeszcze nie zdecydowałam. Termin: 13.03
3. Napisać, ewentualnie przerobić opowiadanie na „Konkurs na opowiadanie w klimatach steampunkowych lub apokaliptycznych”. Termin: 16.05
4. Rozpisać opowiadanie „Zakonnice” na podstawie uwag moich wspaniałych czytaczy.

Poza tym na twardym dysku zalegają:

5. Opowiadanie I – 2400 znaków.
6. Opowiadanie II, o wojnie – 20760 znaków. Pierwotnie miałam zamiar wysłać je na konkurs „Fabryki Słów”, ale fabuła nie chciała tak, jak ja chciałam, więc rzuciłam w kąt. Może czas do niego wrócić.
7. Nadal do poprawy, pozostałe 22 rozdziały napisanej już powieści.
8. Nowa powieść.
9. W międzyczasie przelać na papier myślotok.

Czyli, do roboty! :)

59
Ehhh... znam ten ból, że gdzieś leżą i czekają sobie teksty na lepszy czas, żeby je dokończyć. 26 powieści już mi tak zalega, a cały czas pojawiają się nowe pomysły. Czasami trudno zapanować nad wyobraźnią, jak ją już człowiek uwolni.

Pisz, poprawiaj, dokończowywuj, a my będziemy kibicować! :)
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

60
Dzień 14


Opowiadanie na bitwę napisane. Nie powiem ile ma znaków, ażeby nie podpowiadać, który tekst należy do mnie ;)
Jeszcze dzisiaj zabieram się za teorię spisków. Zdecydowałam się na moją własną, która chodziła mi po głowie, jeszcze przed ogłoszeniem tego konkursu. Temat na czasie, zarówno w Polsce, jak i zagranicą, chociaż muszę przyznać, że dosyć kontrowersyjny. Albo powalę nim jury na kolana, albo odstrzelę sobie głowę. :)
Nie jest naj­ważniej­sze, byś był lep­szy od in­nych. Naj­ważniej­sze jest, byś był lep­szy od sa­mego siebie z dnia wczorajszego. - Mahatma Gandhi

"tylko grafomani nie mają żadnych wątpliwości odnośnie swojej tfurczości" - Navajero

61
Ja też dziś zabieram się za teorię spisków :-) Motyw raczej biorę
pospolity, ale postaram się o oryginalne ujęcie. Tak więc trzymam za nas obie kciuki :-) Powodzenia!

Wróć do „Maraton pisarski”

cron