47
Boże, mogiła. Epopeja studencka stoi na 170 tysiącach znaków. I nie mogę się wziąć do pisania dalej. Jakieś pojedyncze sceny dopisuję tylko. Czekam na kolejny zryw, w którym siądę i skończę to w dwa dni, ale coraz więcej wątpliwości mam, czy w ogóle jest sens (znacie to); a jednocześnie nic innego nie piszę, bo przecież nie skończyłem.

A po głowie mi chodzą cztery kolejne projekty, powieść historyczna, fantasy (!!! o.O) i jeszcze jedna rzecz, kompletnie szalona, o której wiem, że nie skończę, ale strasznie do mnie przemawia estetycznie, utrzymana w konwencji moich ostatnich bitew (psychodeliczny dwór itd).

;_;
1 | 2 | 3 | 4 | O poezji

49
Humanozerca pisze:Dlaczego jeden dłuższy rozdział zepsuje Ci kompozycję? Może ją zmodyfikujesz? Umieścisz dłużyznę na końcu albo centralnie...
A, to już rozwiązałem, dopisując pomiędzy rozdziałami kolejny, symetryczny.
1 | 2 | 3 | 4 | O poezji
ODPOWIEDZ

Wróć do „Maraton pisarski”